Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 30, 2023 13:38 Re: Patmol

Kupiłam osuszacz. :piwa:
jakie to cudowne urządzenie. Osusza, mogę umyć włosy, rozwiesić pranie, pic herbatę, umyć podłogę a on dzielnie zmniejsza wilgotność z ponad 60% na mniej niż 60%.
Do tego przyjemnie szumi i lekko dmucha ciepłym powietrzem. Nie trzeba włączać ogrzewania - w weekend nie włączałam wcale.
Dziennie, jak jest włączony prawie cały dzień, to ściąga z powietrza ok 3 litrów wody. Wylewanie jest proste, wszystko w nim jest proste.

Jak ja żyłam tyle lat bez tego osuszacza?
mojemu psu, temu który kocha klimatyzator, osuszacz też się podoba bardzo.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28847
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 30, 2023 13:54 Re: Patmol

No to pochwal się jaki kupiłaś :)

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5177
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon paź 30, 2023 14:06 Re: Patmol

egwusia pisze:No to pochwal się jaki kupiłaś :)

nie byl najtańszy
ale
naczytałam się o osuszaczach jak głupia (prawda) 8) i po wielu bezsennych nocach (żartuję) kupiłam Osuszacz powietrza Blaupunkt ADH501
taki
https://blaupunkt.com/cpl/produkt/adh501/


Dotykowy panel sterowania z wyświetlaczem LED
Wydajność: do 16 l/dzień
Wskaźnik pełnego zbiornika, automatyczne wyłączanie
Automatyczne odmrażanie
Filtr powietrza
Cicha praca: poniżej 48 dB
Pojemność zbiornika na wodę: 3,5 l
Funkcja ciągłego odpływu wody
Czynnik chłodzący: R290, 55 g
Napięcie: 220-240 V ~ 50 Hz
Moc: 290 W
Wymiary: 30 x 23 x 50 cm
Waga: 11,8 kg

ciężki/ zamówiłam do paczkomatu
ale na kółkach -więc po mieszkaniu nie trzeba nosic

tylko nie wiem czy ten zbiornik na wodę trzeba/mozna jakoś otwierać
do wylewania wody nie trzeba;
ale może do mycia trzeba?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28847
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 30, 2023 15:07 Re: Patmol

Super (Y) .

I najważniejsze, że jesteś zadowolona :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5177
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon paź 30, 2023 18:38 Re: Patmol

Fajny, no i te wrazenia :).
Ze zdjecia wyglada, ze pojemnik na wode jest wyjmowany do oproznienia i mycia (przydaje sie co jakis czas).
Gorna kratka tez od czasu do czasu do mycia, kurz, klaki lubia sie czepiac.

FuterNiemyty

 
Posty: 4943
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon paź 30, 2023 21:06 Re: Patmol

Wyjmowany oczywiście, na 3,5 litra czyli akurat na dzien/ dwa.
I dali zapasowy filtr do tej kratki co ja trzeba czyści.
Trzeba wymienić raz na kwartał.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28847
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 30, 2023 21:30 Re: Patmol

A nie jest to przypadkiem siatkowy filtr, ktory mozna delikatnie przeplukac i zalozyc po wyschnieciu?

FuterNiemyty

 
Posty: 4943
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto paź 31, 2023 7:36 Re: Patmol

nie wiem

ale w klimatyzatorze mam filtr, do którego w instrukcji jest opis - żeby go czyścic samemu; i ja go właśnie delikatnie przepłukuję i zakładam po wyschnięciu

a w osuszaczu jest filtr, do którego jest informacja, żeby go czyścić regularnie/odkurzyć i wymieniać raz na kwartał;
polecają filtr powietrza: Blaupunkt ACC032/ kosztuje ok 30 zł

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28847
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 08, 2023 11:11 Re: Patmol

W Legnicy piękna jesień - jak każdej zimy.
W Karkonoszach spadł prawdziwy śnieg. Chyba wyskoczę na kilka dni w Karkonosze, żeby Kai śnieg pokazać. Ona uwielbia śnieg; a u nas czasem jest jeden dzień, przez cała zimę, jak jestem akurat w pracy lub w nocy troszkę spadnie, ale rano już śladu nie ma.
Ośnieżone góry są takie ładne.
zapadanie się w śniegu po kolanie takie surrealistyczne

Wiecie, że jest coś takiego jak suszarka do butów?
Zawsze brałam w góry buty na zmianę, a można po prostu wziąć suszarkę, która mniej wazy zdecydowanie i ma mniejsza objętość.
O tyle to istotne że zazwyczaj śpimy w schronisku górskim do którego trzeba dojść na nogach i z plecakiem -ok 2 godzin pod gorę, wiec waga ma ogromne znaczenie.
Tym bardziej, że kaja chce co 20 minut postój, więc trzeba plecak zdejmować i zakładać. To zakładanie najgorsze jak jest pełny.

Mam w listopadzie urodziny, a suka w lutym więc to byłby taki nasz wspólny zimowy urodzinowy wyjazd.
Potem w grudniu, styczniu i lutym jest już bardzo dużo ludzi w Karkonoszach.
więc następny wypad górski na kilka dni pewnie dopiero w marcu. Chyba żeby pojechać w jakieś inne góry.
Zaczęli od kilku lat zamykać Sudety dla psów. Tam gdzie spokojnie brałam Kaję 5 czy 10 czy 12 lat temu -teraz już zakazy wchodzenia z psem; i coraz ich więcej.
Trzeba niedługo będzie całkiem się przerzucić na czeskie Sudety.
Dziwne to takie jest; w Śnieżnych Kotłach Kaja była kilkadziesiąt razy - a teraz jest tyle zakazów do chodzenia z psem, że czasem się trzeba nieźle nakombinować żeby wymyślić jak przejść z punktu A do punktu B.
I ludzie , mimo zakazów, chodzą z psami. Bo czasem jest ciężko się zastosować. Ostatnio ludzie szli z samojedem, na trasie, którą szli remont i wskazane obejście/ trasą z zakazem wejścia z psem. I żadnej innej opcji.
Lub jeden szlak ma zakaz wejścia z psem, a drugi zakaz wejścia bo głuszce/bo zima/ bo cokowiek a trzeciego nie ma, lub jest bardzo, bardzo nao-około, ze 4 razy dalej, więc trudno się teleportować. Tym bardziej, że w górach trzeba sie wyrobić zanim sie ściemni, z dotarciem tam gdzie trzeba. więc ma znaczenie czy trasa ma 30 minut i jest łagodna, czy 2 godziny i częściowo ostro pod gorę.

Sweetie odstawiłam olejek konopny, bo w sumie chyba nie powinna go brać cały czas, a już długo brała, ale minęły ok 3-4 tygodnie i jest gorzej. Ale nie codziennie.
Tylko nie wiem czy to kwestia olejku czy czegoś innego. Bo raz leci prawie jak rakieta, taka starsza rakieta, a raz trzeba ja ciągnąc.
Pewnie kwestia tez smyczy, bo jak ja spuszczam to biega ,skacze ,wchodzi do rzeki, a na smyczy nie może nadążyć za nami. Nie lubi iśc tak równo i w równym tempie jak Kaja -a w mieście nie mogę jej spuścić, żeby biegła za nami chodnikiem.
Tym bardziej że jak się boi to szczeka głośnym basem; a jak jest ciemno rano to szczeka nawet na starsza panią, która dziwnie idzie, czy na reklamówkę na drodze.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28847
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 08, 2023 13:14 Re: Patmol

Patmol, jak wiesz, ja mam daleko "w góry". Ale jeżeli byłam, to gdziekolwiek spaliśmy, hotel czy pensjonat, zawsze była suszarnia do butów. Nie jeżdżę na nartach i w sezonie narciarskim nie jeżdżę w góry, ale i w maju i w październiku zdarzało się, że chodziliśmy po śniegu. Może to inaczej bo ja bywam w grupie, zwykle kilkunastoosobowej.
Prawda, że w schronisku nigdy nie nocowałam.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5177
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lis 08, 2023 13:53 Re: Patmol

Nie widziałam suszarni do butów w schronisku.
Ale nawet gdyby była -przecież bym nie zostawiła swoich jedynych butów samych. 8)

ja jeździłam zazwyczaj z synem i psem (teraz już syn na studiach; ale jak zaczynaliśmy 12 lat temu to był całkiem mały)
a teraz ostatnio byłam kilka razy sama z psem 8) fajne wrażenie - samemu się o wszystkim decyduje; można wstac o 5 rano , wyjść ze schroniska i juz się jest w górach (w maju o 5 rano było już widno)
można, jak leje, czytać caly dzień, lub wyjść i iśc w deszczu

parę razy byłam w dużej grupie w górach; spaliśmy w pensjonacie
też fajnie;ale całkiem inaczej
i nie mogłam brać psa;
a z psem jest najfajniej.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28847
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 10:10 Re: Patmol

Moja szanowna suka nie uznaje temperatury powyżej 20 stopni w mieszkaniu; więc wcale nie włączam ogrzewania.
Bez ogrzewania jest ok 16-18 stopni w mieszkaniu, zależy czy coś gotuję czy nie; czy mam otwarte okno czy nie.

Jak włączę ogrzewanie, kilka razy próbowałam, i nawet ustawię na 20 stopni -to robi się szybko 21/22 stopni, bo kaloryfery się nagrzewają. I moja suka miny robi śmieszne, ze jest strasznie, strasznie gorąco i żeby natychmiast pootwierać okna.

śmieszny jest ten mój pies.
no to nie włączam ogrzewania; w sumie 16-18 to całkiem dobra temperatura. Przyzwyczaiłam się i jak coś robię chodzę w tiszercie i klapkach; tylko jak siedzę zakładam sweterek.
trochę mi jest zimno po prysznicu rano, bo wtedy spada do 16, ale moment i przechodzi

zaczęłam czytać w necie czy to nie jest jakiś problem spędzać zimę w takiej temperaturze;
ale okazuje się że to jest bardzo zdrowe , bo się tworzy brązowy tłuszcz i coś tam, czyli korzystnie.
I oszczędnie, bo nie zużywamy gazu na ogrzewanie.

Do tego jak wychodzę na zewnątrz, dzisiaj rano było ok 4 stopni o 6 rano, robię 30 minutowy spacerek z psami.
to w kurtce jest mi za ciepło; więc załozyłam na tisherta po prostu rozpinany sweter ; bo ostatnio jak przy takiej temperaturze załozyłam kurtkę, taką zwykła, cienką, nic wielkiego, , to mi było za gorąco;
i do pracy, też idę ok 30 minut, rozpinany sweter całkiem mi starcza, czapeczka (używam jej cały rok, bo latem tez w górach i rano) i szalik.
Szal, bo taki większy. Rano się zawijam wokoło szyi, a jak wracam to go mam w plecaczku, bo jest w nim za ciepło na powrót.

ciekawe czy całą zime tak się da.
no wiem, że temperatury jeszcze pewnie troszkę spadną. Ale raczej do zera i koniec; u nas zimy są bardzo ciepłe.
a z drugiej strony ja się pewnie przyzwyczaję do zimniejszej temperatury.

kupiłam sobie w szmateksie bardzo ładną kurtkę na zimę.
Tylko czy będzie na tyle zimno, żeby ją założyć tej zimy? Ciężko powiedzieć. To taka miejska kurtka, bo za pupę i wy-taliowana troszkę -w góry się nie nadaje raczej.
W góry mam cieniutką puchową, bardzo lekką, ale taką typową trekkingowa.Więc tej nowej(ze szmateksu) nie wezmę. Jadę na kilka dni pod koniec listopada w Karkonosze :1luvu: juz wszystko zaklepane.

w pracy zakręciłam kaloryfer i siedzę przy otwartym oknie

osuszacz odrobinę podnosi temperaturę;
jak wracam z pracy to jest ok 16
włączam osuszacz; gotuję, oddycham, i do wieczora robi się 17, 18
wieczorem porządnie wietrzę, z godzinę otwarte okna - coby się dobrze spało- i znowu spada do 16
Ostatnio edytowano Pon lis 13, 2023 10:25 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28847
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 10:24 Re: Patmol

Patmol, przepraszam z góry za wścibstwo, nie masz przypadkiem nadczynności tarczycy? Bo jak ja miałam, to właśnie było mi zawsze ciepło niezależnie od temperatury.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11914
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 13, 2023 10:26 Re: Patmol

nie wiem

jak to sprawdzić?

wzięłam z neta
Główne objawy sugerujące nadczynność tarczycy to:
uczucie gorąca.
wzmożona potliwość
nerwowość, niepokój, rozdrażnienie.
drżenie rąk.
chudnięcie, pomimo zwiększonego apetytu.
częstsze oddawanie stolca/biegunka.
przyśpieszenie czynności serca, uczucie kołatania serca.
osłabienie siły mięśniowej.


nic z tego nie mam

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28847
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 10:27 Re: Patmol

Patmol pisze:nie wiem

jak to sprawdzić?

Badanie krwi: TSH, Ft3, Ft4
Pełny zestaw tych objawów to już przy takiej mocno rozhuśtanej nadczynności.
Ostatnio edytowano Pon lis 13, 2023 10:28 przez Jarka, łącznie edytowano 1 raz
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11914
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 83 gości