Sówka - taki miły kotek :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 29, 2023 12:55 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

FuterNiemyty pisze:Blue, to sie nazywaja ciekawe okolicznosci ;)
Z uporem maniaka kciuki za Was wszystkich. Nie myslalas jakiegos dyplomu w wetach, medycynie robic?
Kolejki jak do Znachora by staly.


przy tak ciekawych i nietypowych przypadkach (i Czarna, i Miś i Ryś, i Sówka), to już od razu materiały na przewód doktorski :mrgreen:

Ale tak na serio,to te koty mają multum szczęścia, że w takie ręce trafiają

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 29, 2023 13:49 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

izka53 pisze:przy tak ciekawych i nietypowych przypadkach (i Czarna, i Miś i Ryś, i Sówka), to już od razu materiały na przewód doktorski :mrgreen:


Nie zapominajmy o Rudym któremu niemal wszystkie zęby wypadły zaraz po tym gdy wyrosły ;)
Oraz o jego siostrze która poszła w inne ręce i urosła niesamowicie wielka, na tyle że robiono jej badania czy nie ma akromegalii ;)
Jest też Tosiek - ale on jedynie potrafi zawijać ogonek w świńską sprężynkę ;)

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 29, 2023 14:09 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

o, taką kotkę jak Tosiek, widuję w szerzej pojętej okolicy, już od ubiegłego roku. Kotka jest maleńka i ma taki świński ogonek, który potrafi wyprostować. Tzn jak ją wołam, to podekscytowana, biegnie do mnie z podniesionym ogonkiem. Ale jest plochliwa, więc podbiega na jakieś 5 m, potem ogonek zwija się w sprężynkę na grzbiecie i kotka "dostojnie" oddala się do swoich spraw. Ogólnie na pewno jest właścicielska, zadbana, tylko maleństwo wielkości pólrocznego kociaka. Tu, gdzie mieszkam, posesje są ogromne, dawne gospodarstwa rolne, po kilka domów na posesji, brak prawie ruchu samochodowego, bo ulica bez przejazdu, do tego tak wąska, że dwa auta osobowe się nie miną (takie "mijanki" są) i tych ludzi, skąd ona prawdopodobnie jest, w ogóle nawet z widzenia nie kojarzę. Ich dom jest tak daleko od ulicy, że kubeł ze śmieciami muszą autem wywozić (dobre 500m). A chętnie bym pogadała, czy wiedzą skąd taki cudaczek.
BTW - to na tej posesji są najpiękniejsze sarenki w okolicy, które i do nas przechodzą

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 30, 2023 19:47 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Byliśmy dzisiaj z Sówką na kontroli.
Ogólnie wygląda lepiej, sierść gładsza a nawet błyszcząca, po czerwonej plamie został tylko niewielki ślad, ale dziś znowu rozwolnienie wróciło, wczoraj jej odstawiłam lek - widocznie tylko on to blokował aczkolwiek całkiem skutecznie.
Już w czasie pobierania krwi widać było że jest dziwna, wróciliśmy do domu, Doktor zadzwoniła że nie wyśle jej do labu bo nie ma sensu, zrobiła się biała, pół probówki to tłuszcz, jest jakaś masakryczna lipemia, powiedziała że dawno takiej krwi nie widziała a Sówka była od 12 godzin na czczo :(
Nie wygląda to jakoś różowo - że tak powiem.
Mam wielkie obawy że faktycznie lek jej wykańcza trzustkę, ale odstawić go nie można bo wykończą ją ataki :(
O dziwo Sówka je, póki co.
Na szczęście.

Izka53 - mój brat miał kocurka Czarnego który ogon miał zwinięty jak kameleon. Poza tym nie miał uszu, wiec w ogóle wyglądał jak kameleon.
Miał jakąś chorobę chrząstki, taki został adoptowany, na szczęście nie przeszkadzało mu to w szczęśliwym życiu.
Tosiek jak jest zaniepokojony albo podekscytowany to zwija ogonek w sprężynkę, gdy był kociakiem to układał go na boku ciała taki zwinięty.
Słodko to wyglądało.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 30, 2023 20:04 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Opcje zmiany lekow, jak widzicie to dalej?

FuterNiemyty

 
Posty: 4991
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon paź 30, 2023 21:27 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Jeżeli Sówka miała naprężenia mięśni podczas ataku, to teraz ją bolą. Ja czasem miewam silny skurcz nogi od kręgosłupa, wtedy na drugi dzień mięśnie odczuwam jak po mocnym treningu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15403
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto paź 31, 2023 7:59 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

FuterNiemyty pisze:Opcje zmiany lekow, jak widzicie to dalej?


Nie mamy za dużego pola manewru :(
Najprawdopodobniej szkodzi jej Gabapentyna w tej dawce bo miewa takie powikłanie - spróbujemy ją zamienić na Pregabalinę (to podobna substancja ale jednak troszkę inna), ale tego nie można zrobić teraz.
I tyle. Jest jeden lek przeciwpadaczkowy który można by spróbować wprowadzić zamiast- ale jego trzeba koniecznie podawać co 8 godzin, nie mamy takiej możliwości na dłuższą metę i wcale nie ma pewności czy podziała. Sterydu nie możemy odstawić.
Nie ma też żadnej pewności czy to lek uszkadza trzustkę - możliwe że to jakiś proces innego tła - może proces autoagresji tez jej dotyczy.
Równie dobrze trzustkę już wstępnie mogły wykończyć ataki - skoro tak szarpały wątrobę mogły też dobijać trzustkę powoli.
I się wszystko nałożyło.

Póki co nawadniamy, dajemy leki przeciwbólowe, antybiotyk dostanie od dziś, dieta musi wejść i trzymamy kciuki żeby było lepiej.
Kotka wizualnie wygląda lepiej, ale krew dużo gorzej, już poprzednia była nieco marna, było bardzo wysokie białko ale nie było lipemii, tydzień później jest masakryczna.
Widać też niepokojące rzeczy - chudnie jej dupka, pojawiły się zaniki mięśniowe na tylnych łapach (chociaż je i nie miała już rozwolnienia), zaczyna je troszke w X ustawiać.
W tych badaniach mieliśmy sprawdzić jeszcze elektroforezę białek żeby się upewnić że jakiś FIP nam się wmieszał...
No ale się nie dało.

mziel52 pisze:Jeżeli Sówka miała naprężenia mięśni podczas ataku, to teraz ją bolą. Ja czasem miewam silny skurcz nogi od kręgosłupa, wtedy na drugi dzień mięśnie odczuwam jak po mocnym treningu.


Ją raczej trzustka boli niestety.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto paź 31, 2023 14:35 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Oby udało sie uzyskać poprawę! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70980
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 09, 2023 8:10 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Wczoraj Sówka była na kontrolnych badaniach krwi, mamy kiepskie statystyki, 3 wizyty u weta ostatnio - na 2 atak.
Co rano ma te swoje silniejsze ataki, w ciągu dnia też się się dzieje różnie, te w ciągu dnia są często trudne do zinterpretowana, chodzi, ociera się o wszystko albo zaczyna jej drgać skóra w którymś miejscu albo drga łapa. Czasem leży z dziwną miną z niefizjologicznie wywalonym językiem albo chodzi głośno mrucząc. Część to ewidentne ataki - część, nie wiadomo. Na szczęście te nie są dla niej raczej przykre.
Nie ma już rozwolnienia, sierść wygląda ładnie.
Krew lepsza niż poprzednio, też z lipemią ale poszła do badania.

Musimy przygotować się do badania płynu mózgowo-rdzeniowego - bo to coś wymknęło się spod kontroli - powiększa się także powierzchnia skóry objęta brakiem czucia.
Niestety - aby go zbadać musimy odstawić steryd i poczekać aż się trzustka nieco jeszcze uspokoi.
No i zobaczymy co w tej krwi się dzieje.
Odstawienie sterydu prawdopodobnie spowoduje pogorszenie.
Tak więc - wesoło nie jest.
Ale - póki życia, póty nadziei - i tego się trzymam :)

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 09, 2023 8:13 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

:ok: :ok: :ok: :201461

Anna2016

 
Posty: 11685
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw lis 09, 2023 8:46 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Mocne kciuki za dobre wybory w tej trudnej sytuacji! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70980
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 09, 2023 10:52 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Nie chcę podcinać skrzydeł,ale zastanawiałabym się...czy w tej sytuacji warto męczyć kota dalszą diagnostyką. Te codzienne ataki muszą być dla niej upiorne i dla Was b.obciążające psych.:( Też zawsze walczę do końca,a potem mam wyrzuty sumienia czy aby nie była to uporczywa terapia...
Przytulam:(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lis 09, 2023 16:31 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Zgadzam się z tabo...chyba, że ta diagnostyka może przynieśc jakieś odpowiedzi, które pomogą kotkę leczyć i polepszyć komfort jej życia. Bo jeśli to tylko by wiedzieć? Szkoda Sówki- :( Ale...z drugiej strony, bycie Bogiem jest potwornie trudne i rozumiem.
W każdym razie ogromne kciuki, niezależnie od tego, co postanowicie- by przyniosło co może być najlepszego w tej sytuacji dla Kici
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw lis 09, 2023 19:08 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Taki długi post napisałam wcześniej i go wcięlo, nie wysłał się chyba :(

Na ten moment absolutnie nie sądzę by stan Sówki uzasadniał eutanazję. Dopiero co mieliśmy kilka miesięcy bez żadnych ataków, leki działały super. Coś spowodowało ostre zapalenie trzustki, coś spowodowało też nasilenie objawów neurologicznych. Ale ataki silniejsze, przykre, zdarzają się prawie wyłącznie rano, przy nas, od razu je przerywamy a wlewka zwykle działa w kilka sekund. Sówka zaraz potem leci do kuchni jeść.
Ataki w pozostałym czasie są częste ale polegają na drganiu np. uszu, łapy, dziwnej minie - nie sądzę by były dla Sówki przykre. Często nie mam pewności czy to atak czy nie. Bo np. chodzi i w euforycznym nastroju o wszystko się ociera. Albo nagle wstaje i szybkim krokiem idzie do kuchni, wraca i znowu się kładzie. Główne dolegliwości były spowodowane ostrym zapaleniem trzustki. Tu wychodzimy na prostą a Sówka jest na opioidach.
Ta obecna sytuacja to duży stres dla nas, owszem, ale to jakoś ogarniamy.

Do badania płynu Sówka zaśnie i się obudzi po, jeśli dostanie narkozę taką jak do rezonansu to pobudka będzie związana z doskonałym nastrojem, była wtedy na radosnym haju.
Jest pewna szansa że badanie płynu wyjaśni przyczynę objawów neuro i tego dlaczego teraz objawy się tak nasiliły. Może to jednak jakiś patogen?
I może to on także spowodował zapalenie trzustki?
Bez zbadania płynu nie jesteśmy w stanie tego wyjaśnić.
Niestety, do badania musimy odstawić sterydy, to jest najgorszy element tej sytuacji, bo sterydy dały nam kilka miesięcy praktycznie bez ataków.
Zobaczymy co się będzie działo, jeśli będzie źle to wtedy będziemy myśleli. A może źle nie będzie?
Z obawy przed tym że będzie nie mogę odebrać kotce uwielbiajacej podróże ;) szansy na poprawę stanu i życia.
Mamy sporo do wygrania, wiele nie ryzykujemy.
Obecny stan nie odbiera komfortu życia na tyle by podjąć już teraz decyzję o eutanazji.
Musicie mi uwierzyć :)
Jednak jest na tyle obciążający że musimy wykonać to badanie choć przygotowanie do niego jest ryzykowne i nieco zielenieję z obaw.

Nie męczymy Sówki zabiegami i badaniami, robimy tylko to co konieczne. Odpuszczamy np. póki co USG. Zastrzyki i kroplówki robię w domu, Sówka nie ma czucia na grzbiecie więc nawet nie zauważa zastrzyków które robię gdy je ;)
Ma na szczęście apetyt na tyle by się tym nie martwić i nie trzeba jej karmić na siłę.

Sytuacja jest potencjalnie groźna bo jeśli okaże się że trzustkę niszczą leki przeciwpadaczkowe to sytuacja jest bardzo zła...
To mnie bardzo martwi.
Podobnie jak ewentualny brak dobrych wieści po badaniu płynu, brak jakiegoś sensownego, dającego możliwość ukierunkowanego leczenia wyniku.
Wtedy bardzo realne jest że ta historia skończy się źle :(
I tym się bardzo martwimy.
Ale choć Sówka obecnie jest chora, czuje się dużo gorzej niż półtora tygodnia temu, to jednocześnie trzustkowo czuje się o wiele lepiej.
A jeśli stan neuro się nie poprawi to bez badania płynu nie możemy powiedzieć że zrobiliśmy wszystkie niezbędne badania by kotce pomoc. Nie zrobiliśmy badania podstawowego.
I jeśli się pogorszy i nie będziemy w stanie nic na to poradzić, na pewno nie pozwolę kotce cierpieć.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 09, 2023 19:43 Re: Sówka - troszkę gorszy czas :(

Ależ ja bardzo chetnie Ci wierzę i super, że tak jest :)
U mnie chyba zadziałało, że z pamięcią kiepsko i głownie wyłapuje to, c bieżące- czyli 2 ataki dziennie, ostre poranne jak było kiedyś itp. Plus na moje osobiste wrażenie ( przyjmuję, ze błedne ) nałozył się wpis tabo, która o tym samym pomyślała- więc takie potwierdzenie.
To oby szybko udało się wychwycic i wyeliminować to, co pogorszyło jej stan. Wielkie kciuki za Was!
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 100 gości