Moderator: Estraven

Elżbieta P. pisze:Rozrabiaja okropnie. Już rozlały mleko (Bebiko) i to wcale nie dlatego, że nie widzą, bo jak piły - to dobrze widziały. Wspinają sie na meble, po firance wdrapały się na parapet okienny, bawią sie ze sobą, sa zapasy..., zabawa w berka i chowanego.
Nie mam żadnej wątpliwości, że one widzą. Próbowały bawić się sznureczkiem, który poruszany nie robi hałasu, a więc go zobaczyły.
Kuweta - OK. Futerka mięciutkie, grzybek - no jeszcze trochę, ale wcale sie nie rzuca w oczy.
Napisze jutro - po wizycie w klinice.

dopiero teraz o Was mogę przeczytać, bardzo się cieszę, ze mieszkacie w pokoju, bo u nas niestety tylko w łazience, co prawda z oknem, ale i tak nie tak komfortowo.

trzymam mocno za popołudniową wizytę 
Magija pisze:
Matko jak ja się denerwuję dzisiejszą wizytą panienek
Elżbieta P. pisze:Magija pisze:
Matko jak ja się denerwuję dzisiejszą wizytą panienek
Natychmiast po powrocie z kliniki - napiszę.
Luna - to większa przylepa. Mruczy słodko - głaskana. Lara podchodzi do mnie z rezerwą i najbardziej jej się podoba, jak trzymam się od niej z daleka.
Ulubione ich miejsce - to parapet okienny, choć częściowo zasłonięty żaluzją (bo słońce). Właśnie na nim słodko śpią.
Magija - zauważyłaś, że Luna ma cały czas otwarty pyszczek ? Może ma jakieś problemy związane z oddychaniem przez nosek...?
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Szymkowa, włóczka i 58 gości