ale jako dodatek do czego?
ja czasem dodaje sobie do smoothie; ale tak nie za bardzo do czego mam dodać.
Chleba właściwie wcale nie jem. Bardzo, bardzo rzadko. Bułek też nie.
łyżka masła orzechowego jest świetna na wielki głód, jak zamiast jeśc trzeba iść z psami , a jednocześnie trzeba być spokojnym i wyluzowanym
a jeszcze lepiej migdałowego lub z sezamu/tahini.
Ugotowałam wczoraj medaliony z indyka, 1 kilogram.
Dzisiaj będę suszyć -tak trochę, ale nie za bardzo. Żeby były suche, a jednocześnie miękkie.

Mam nadzieję, że się uda taki eksperyment.
Wczoraj dałam Sweetie po południu miskę, pełna po brzegi, ryżu z soczewicą na rosole, takiego gęstego.
Chciałam zobaczyć co będzie. W sumie dużo jedzenia dostała objętościowo.
Zjadła chętnie, wylizała miskę ale już po godzinie była bardzo głodna (i umierająca z głodu); rano dostała normalnie mięso, a po południu michę ryz/soczewica/rosół a potem jeszcze marchew -więc ryzyko śmierci z głodu na pewno jej nie groziło.
Do wieczora była strasznie głodna, az dziwne - bo tego ryżu/ z soczewicą było naprawdę sporo. I jeszcze marchew surową dostała.
Normalnie wieczorem nic nie dostaje do jedzenia, bo zazwyczaj przysypia.
Ale wczoraj nie było żadnego spania, tylko marudzenie -więc jej dałam jeszcze wieczorem szyje z kaczki - jedną; I Sweetie poszła spać.
W sumie nie wiem czy to kwestia tego ryżu/ że była po nim głodna czy tego że gotowałam medaliony z indyka i pachniał.

ale wystarczyła jedna szyja z kaczki - i już głód minął
koty oczywiście tez chciały szyje z kaczki i była mała awantura
ale nie chciało mi się dla nich kroić -a po całej szyi na kota. to raczej nie zadziała ; trzeba każdą pokroić na 3 kawałki - a to strasznie głupia robota/ to znaczy żle sie kroi
gdybym każdemu kotu dała zwyczajnie po szyi, to by nie zjadły całej/ żaden by nie dał rady -więc Sweetie by potem po nich zjadała te szyje i by chyba pękła.