Koty wieczorem zamiast spać to zaczynają się napierd..... To znaczy Zorro i jego ekipa z jednej strony i Pumba z drugiej. Tak ok 21.
Zorro puszy ogon, napina się , jego dwa przydupasy czyli Ryjek i Elber dołączają i na Pumbe

okrążają go; jakby im odbijało.
Zorro wazy może ze 4 kg, a Pumba 6,5 kg - ale w 3 na jednego robią niezłe zamieszanie. Okrążają go. W sumie nie robią mu nic złego, ale nie jest to zabawa. Pumba się stresuje.
psy się dołączają do akcji. Nie wiedzą o co chodzi, ale poszczekać zawsze fajnie.
Zaczęłam im dawać dodatkowe jedzenie ok 20.30, i to pomaga, to bo po jedzeniu, bardzo zgodnym, nikt nie ma siły na wariactwa. Szczególnie z pełnymi brzuchami.
Ale psy tez chcą dodatkowe jedzenie. Ożywiają się, jak wyciagam kocie miski, i nie ma opcji, żeby im nie dać.
A ja Sweetie chciałam troszkę odchudzić; w kazdym razie nie przygrubić. Koty jedzą, jedzą, jedzą -ze 20 minut, a Sweetie swoja porcję je 2 sekundy - a potem siedzi i kombinuje jakby zjeść to wszystko co mają koty.
I ok 21 zamiast spokojnie się zając swoimi sprawami, wyciszyć przed snem - karmię całe towarzystwo;
całkiem mi to nie odpowiada.