Katarzynka01 pisze:Marzenia11 pisze:Katarzynka01 pisze:Wbijałam igłę w boczek (normalnie, jak przy kroplówce podskórnej). Gdy byłam w połowie dawki zmieniałam strzykawkę zostawiając igłę od kroplówki na miejscu, podawałam milgammę i wracałam do dalszej kroplówki
a czym się to rózni od podania witaminy strzykawką do portu we wlewniku?
Ale chodzi Ci o kroplówki podskórne?
Pewnie niczym, ale nie wiem. Ja nie używam wlewnika do kroplówek podskórnych bp z moich doświadczeń wynika, że jest to bardziej stresujące dla kotaMarzenia11 pisze:Katarzynka01 pisze:Ale Marzena chyba robi kroplówki z tego co zrozumiałam?
Wtedy łatwiej, wystarczy zmienić strzykawkę i nie kłuć kilka razy.
A ta metoda z poduszką bez kroplówki też ok.
Tylko, w obu przypadkach, trzeba mieć przygotowane strzykawki z odpowiednią ilością płynu.
tak, robię doraźnie, nie regulanie.
Czekam na info od wet, jaki ma schemat podawania teraz Milenie b12. I wtedy będę myślec jak to zrobić.
![]()
To sposób maczkowej jest idealny.
Ale faktycznie, najlepiej dopytać weta
acha, Kasia robisz kroplowki strzykawką?
Wet sugeuje dawanie witaminy bezposrednio w zastrzyku pod skore, chyba że nie chce to mogę razem z kroplowką. Mi zalezy, aby ją jak najmniej kłuć, więc chcę połaczyć wszystkie możłiwe do podania razem leki. W tamtym roku Milena dostawała zastrzyki raz na tydzień, chodziłam do osiedlowej wet. Teraz coś wet mówił o częstszym schemacie, co 3 dni, ale nie ozmawialismy szczegółowo na ten temat, teraz czekam na info.