Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Najważniejsze, że nie rzucają się na siebie! A kolonistki na długo?
madrugada pisze:MB&Ofelia pisze:Tak mi się skojarzyło, bo Ofelia jak jest np. po jakimś zabiegu czy nawet po wizycie u weta, zanim poczuje się w pełni sił, to nie dopuszcza do siebie Ciornej i na nią syczy. A Czarnidełko zdaje się rozumieć i trzyma się na odległość.
Myślę, że masz sporo racji. To wszystko jakoś się zbiegło w czasie.
Na razie mamy względny spokój. Każda kotka ma swoją miejscówkę. Foka po raz pierwszy nie zamieszkała w szafie i już na mnie nie syczy. Klusia jeszcze nie może się zdecydować, czy mnie lubić, bo daję jej jeść, czy raczej zagryźć, gdy jestem za blisko. Nolina trzyma dystans i nawet zapach chrupek jakoś jej nie nęci.
madrugada pisze:Wieczorem jednak chrupki ją znęciły, rzuciła się na miskę Foki, musiałam schować, żeby się nie obżerała.
mir.ka pisze:madrugada pisze:Wieczorem jednak chrupki ją znęciły, rzuciła się na miskę Foki, musiałam schować, żeby się nie obżerała.
niedobra jesteś
zuza pisze:Ktos musi się wykazywać rozsądkiem, czyz nie?
jolabuk5 pisze:A Foka nie zaprotestowała, że jej własne, najwłaśniejsze chrupki ktoś wyjada?
madrugada pisze:jolabuk5 pisze:A Foka nie zaprotestowała, że jej własne, najwłaśniejsze chrupki ktoś wyjada?
Foka akurat wizytowała kuwetę, więc nie miał kto pilnować miski
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości