Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Nul pisze:A my Ci życzymy jak najlepiej! O tak!Wam obu…
MaryLux pisze:Nul pisze:A my Ci życzymy jak najlepiej! O tak!Wam obu…
Tak jest!
madrugada pisze:MaryLux pisze:Nul pisze:A my Ci życzymy jak najlepiej! O tak!Wam obu…
Tak jest!
Przyłączam się do życzeń![]()
Marzenia11 pisze:Łatka jest stareńka. Koty w ogóle, a starsze tym bardziej, nie lubią i boją się zmian. Może niedosłyszy, niedowidzi itp a tu zupełnie nowe miejsce i szok i ogromny lęk i niepokój. Stąd miaczenie, pomiaukiwanie. W swoim miejscu, w którym spędziła cał dotychczasowe życie, orientuje się i przez to czuje bezpiecznie. Teraz zupełnie wszystko nowe, nieznane i nie wiadomo czy bezpieczne.
Piszę, bo być może lęk przed nowym otoczeniem, a nie chęć powrotu czy tęsknota za podwórkiem, są [przyczyną takiego zachowania. Czasu trzeba, pytanie na ile masz siły, aby znosić jej niepokoje..
kciuki za Was ogromne cały czas.
maczkowa pisze:przepraszam, ze sie wtrącę. Nie pisałam w tym wątku, staram sie nie wchodzić w indywidualne kocie. Ale czasem podczytuję.
Czitko- jak Cię lubię, tak uważam, co napisałaś, za szkodliwe. Swoją sytuację z kotami postrzegasz jako problemową i moim zdaniem przenosisz swoje emocje na sytuacje podobne.
Łatka jest stareńką kotką, rzeczywiscie całe życie spędziła na dworze. U Ani jest kilka dni, na tak ogromną zmianę- adaptuje się świetnie, ale nie doskonale. Robienie z faktu, że kotka w nocy, gdy kot jest aktywny, gdy nikt nie wie, jak spędzała noce do tej pory, gdy wszystko się wycisza, gina bodzce- że wtedy zaczyna miauczeć i gadulić teorii, ze jest nieszczęśliwa, że jej źle, że coś tam, jest bez sensu. Mieszasz Ani w głowie- tak uwazam. IMHO, podjeła dobrą decyzję, opiekuje się Łatką, bardzo przeżywa to, ze nie je, to, ze kici może być zimno, że mokro, że starutkie kości leżą na twardym i słusznie się tym niepokoi. A kicia będzie miała lepiej w domu, tylko musi ogarnąc świat, który się jej zmienił 4 dni temu- po 18 latach przezytych gdzie indziej. To dopiero 4 dni i 4 noce. Daj jej czas!
Ania, masz prawo byc zła, zmęczona, masz prawo być zła na kota, ze miaukoli! Ale! dobrze zrobilas i to, że Łatka tak ładnie spi, je, w sumie naprawdę jest wyluzowana- świadczy, ze to dobra decyzja. Musisz tylko znaleźć metodę, by odserparować Łatkę w nocy w odleglej części mieszkania. Pewnie jakiś czas będzie miauczeć- są koty gaduły i tak maja, mam dwa które są u mnie od dzieciaka już od 5 lat i potrafią pół nocy przegadać. Ale przywyknie, a Ty musisz to przetrwać tylko- zatyczki do uszu, poduszka na głowę, kilka drzwi między Wami, jeśli masz te drzwi i już. Ona jest tam bezpieczna i nie musi miec w nocy kontaktu z Tobą.
Trzymaj się i nie poddawaj po 4 dniach, nie daj sobie namieszać w głowie, długo nad tym myślałaś - zrobiłaś dobrze!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości