Koty z Hucianego Grodu cd.

[ewar]

Wczoraj zdrowo podlało i była burza, ale taka trochę niepełnosprawna na szczęście . Dzisiaj już ma być sucho i słonecznie, może bezdomniaki zjawią się w komplecie. Domowe nad wyraz spokojne ( odpukać!!!). Najedzone, część już odpoczywa na balkonie, upału jeszcze nie ma.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
Trochę się dzisiaj najeździłam, a jest upał, a będzie jeszcze cieplej. Musimy wytrzymać. Kuleczki były dzisiaj. One były wiewiórkami w poprzednim wcieleniu, bo łażą po drzewach Sreberko była, znowu odganiała je od misek, ale na początku. Potem już jadły ze smakiem. Chudziutka kocia mama przyszła pod domek, ale dałam jej miskę na parkingu, tam jej nikt nie przeszkadzał. Zjadła tylko mięso i sobie poszła. Burasa i Lilii dzisiaj nie było, Dorota też tam podjechała, ma zamiar jeszcze raz zajrzeć. Jedzenie jest, oczywiście.
edit: jest Lila

[Nul]

Dobrze, Liluś, że się pojawiłaś!

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
Już wróciłam od Kulek. Były Kuleczki, ale bez mamy, Sreberko nie pojawiła się. Małe są nieprawdopodobnie płochliwe, nie można podejść bliżej niż jakieś 20 metrów, bo od razu uciekają. Wyglądają na zdrowe, ale są chude, to pewno dlatego, że są w fazie intensywnego wzrostu. Najbardziej smakuje im gotowany kurczak z rosołem, potem serek lub śmietana, a gotowa karma chyba jest na zasadzie "z braku laku..." Lila czekała w stałym miejscu. Jadła ze smakiem, troszkę tylko zostawiła. Biedna, chudziutka kocia mama też tam przyszła. Miałam zapasową miskę, dałam jej jeść trochę dalej, aby nie było konfliktów. Wprawdzie to matka i córka, ale zbytnio się nie lubią. Kocia mama dostaje jeść, ile chce, nie żałuję jej, nie wiem dlaczego jest taka chuda. Jeszcze raz podjadę, chociaż upał jest piekielny. Raniutko zrobiłam pranie, rzeczy dość grube, bo m.in.dżinsy i już wszystko jest prawie suche
Domowe koty mają na razie otwarte okno w pokoju od północnego zachodu, nie da się inaczej.

[ewar]

Wsiadłam na rower i odwiedziłam Kulki. Kuleczki były, ale zwiały na mój widok. Sreberka nie było, karma jest, oczywiście pełno much Lila była koło drugiego transformatora, zjadła trochę, ale tak chyba z uprzejmości. Przyszła też kocia mama tam właśnie i położyła się na boku pod samochodem. Ma wyciągnięte trzy sutki, czyli ma trzy kociaki? Według moich obliczeń powinny mieć ok.2 tygodni. Kociej mamie dałam saszetki dla kociąt i jadła ze smakiem. Uff!!! Niechby tam przychodziła, to ją podkarmię.
W domu jeszcze da się wytrzymać, ale później może być kiepsko. Koty śpią jak zabite, przesypiają upał.

[aga66]

Oby te kotki dały się wyłapać na sterylki bo to koszmar z tymi kociakami. U mnie zaczęły sie pojawiać 3 ciężarne. Już jestem umówiona z wetem na sterylki tylko czy dadzą się złapać akurat na daną godzinę to nie wiem. Już mi psychika siada przez to wszystko No ale nie marudzę, wystarczy nie widziec czegoś to tego nie ma przecież.

[aga66]

Oby te kotki dały się wyłapać na sterylki bo to koszmar z tymi kociakami. U mnie zaczęły sie pojawiać 3 ciężarne. Już jestem umówiona z wetem na sterylki tylko czy dadzą się złapać akurat na daną godzinę to nie wiem. Już mi psychika siada przez to wszystko No ale nie marudzę, wystarczy nie widziec czegoś to tego nie ma przecież.

[ewar]

Teraz łapać jeszcze nie mogę. Mam na myśli kociaki. Będę próbować, ale Sreberko i kocia mama chyba złapać się nie dadzą
Upał dzisiaj straszny Zaraz będę szykować jedzenie dla bezdomniaków. Po drodze rzucę ziarno ptakom, jak zwykle. Wodę mają, nawet dużo, bo micha spora. Chyba nawet się w niej kąpią. Domowe koty już najedzone, ale apetyt mają mniejszy, chyba z powodu upału. Zaraz zamykam balkon, bo inaczej nie wytrzymamy w domu.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
Jak żyć w taki upał? U Kulek byłam, ale frekwencja była słaba. Tylko jedna łaciata Kuleczka się pojawiła i głodna kocia mama. Łaciate niewiele zjadło i sobie poszło za tory w kierunku parku. Gdzie pozostała dwójka i Sreberko? Co się dzieje? Kocia mama sporo zjadła, ale tak na szybko i pobiegła chyba nakarmić dzieci. Dzisiaj nie wyglądała tak źle jak wczoraj, nie miała zapadniętych boczków. Lila czekała w stałym miejscu, najbardziej smakował jej gotowany kurczak. Ludzie akurat wychodzili z pobliskiego kościoła, ale ja byłam przy niej, więc czuła się bezpiecznie. Po łysym placku nie ma śladu, nie czepiają się jej też kleszcze, odpukać !!!!Chciałabym jeszcze raz tam podjechać, chociaż jedzenie i woda są.

[ewar]

Podjechałam, ale tylko Lila była. Miała jedzenie w misce, ale skusiła się jeszcze na tackę. Głodna nie będzie. Koło domku jest jedzenie, ale jeśli koty nie przyjdą, to sroki im wszystko zjedzą Zwiedziały się, że mają łatwy dostęp do jedzenia i jest ich tam całe stado. Generalnie to ja lubię ptaki, ale nie darzę srok zbytnią sympatią

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
Chyba będzie burza i to taka z przytupem. Dorota była u kotów i frekwencja była 100 %, bo nawet buras się pojawił. Sreberko była w parku, jadła łapczywie. Wygląda na to, że już nie zajmuje się dziećmi. Kocia mama była głodna, nic dziwnego, karmi przecież. Tym sposobem z trzech kotów zrobiło się dziesięć, o przychodzących sporadycznie i jeżu nie wspomnę.
Maluchom najbardziej smakuje serek i gotowany kurczak, kociej mamie surowe mięso, tak jak i burasowi.
Piszę codziennie o tym, które koty były, bo wątek jest dla mnie czymś w rodzaju notatnika. Nie mam dobrej pamięci, a tutaj zawsze mogę sprawdzić, kiedy i jakie koty były, co jadły...itd.