Dziękuję
Już wróciłam od Kulek. Były Kuleczki, ale bez mamy, Sreberko nie pojawiła się. Małe są nieprawdopodobnie płochliwe, nie można podejść bliżej niż jakieś 20 metrów, bo od razu uciekają. Wyglądają na zdrowe, ale są chude, to pewno dlatego, że są w fazie intensywnego wzrostu. Najbardziej smakuje im gotowany kurczak z rosołem, potem serek lub śmietana, a gotowa karma chyba jest na zasadzie "z braku laku..." Lila czekała w stałym miejscu. Jadła ze smakiem, troszkę tylko zostawiła. Biedna, chudziutka kocia mama też tam przyszła. Miałam zapasową miskę, dałam jej jeść trochę dalej, aby nie było konfliktów. Wprawdzie to matka i córka, ale zbytnio się nie lubią. Kocia mama dostaje jeść, ile chce, nie żałuję jej, nie wiem dlaczego jest taka chuda. Jeszcze raz podjadę, chociaż upał jest piekielny. Raniutko zrobiłam pranie, rzeczy dość grube, bo m.in.dżinsy i już wszystko jest prawie suche
Domowe koty mają na razie otwarte okno w pokoju od północnego zachodu, nie da się inaczej.