Hańka pisze:Czy mogę pytać o zamierzchłe czasy? Czy lepiej nie?
Dajesz!!

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Hańka pisze:Czy mogę pytać o zamierzchłe czasy? Czy lepiej nie?
Aia pisze:Jożik był pięknym kocurem. Lesio Go goni urodą.
Ciekawe, że długowłose brytki tak bardzo z pyszczka i budowy wydają się różnić od swoich krewniaków krótkowłosych
Aia pisze:Pamiętam historię Jożika i zawsze był dla mnie bardziej podobny do brytka niż tego rzeczonego persaech.. taka wielka strata
Alcina pisze:Aia pisze:Pamiętam historię Jożika i zawsze był dla mnie bardziej podobny do brytka niż tego rzeczonego persaech.. taka wielka strata
No właśnie dla mnie też! I próbowałam przekonać do tego mojego męża, który upierał się, że między Jożem a długowłosym brytkiem nie ma podobieństw. Tymczasem jak zobaczył pierwsze zdjęcie Lesia, jakie znalazłam, uznał, że to "czysty Jożo"!
No bo jak nie, jak tak!![]()
Alcina pisze:Hańka pisze:Czy mogę pytać o zamierzchłe czasy? Czy lepiej nie?
Dajesz!!
Alcina pisze:Misiowi?? Miś nigdy nie chorował. Jakieś 10 lat temu miał kamienie w pęcherzu moczowym i to wszystko.
Jesienią zeszłego roku natomiast wycinaliśmy mu dziwne guzki z okolic oczków i z fałdek przy nosku. Musisz nas, Hania, z kimś mylić. Może ktoś pisał u nas na wątku o czyms takim, bo miłośników persów było tu sporo, ale to na pewno nie my.
EDIT: Wygooglałam to sobie. I nie, u nas nigdy nie było skórnej choroby. Były zapalenia pęcherza (Miś - kamienie i Jożik - stres, po przeprowadzce do Katowic), były implanty (Bolek i Czesiu), był chłoniak (Jożik) i udar (Czesiu).
Miałam - odpukać - nad podziw zdrowe koty...
EDIT 2: Wyszukałam tutaj, na forum. Kurde, zupełnie tego nie pamiętam. Tak czy siak, nie, nie mieliśmy ani świerzba, ani pasożytów. Pamiętam, że kąpałam Misia, więc musiał to być - koniec końców - zwykły łupież. Zresztą, z łupieżem ma kłopot do dziś. Nawet ostatnio mówiłam mężowi, że szampon muszę kupić i chyba trzeba go będzie znów wykąpać.
EDIT 3: Bój się Boga, Hańka!! Tyś faktycznie bez spacji pisała!!!![]()
Hańka pisze:A w kwestii "chodzenia w zaparte" (Misiowi?? Miś nigdy nie chorował.) - w ostatnie Boże Narodzenie jeden z moich synów wspominał, jak to Helcia kiedyś wyjadała sianko spod Jezuska.
"No co ty? Helcia - nigdy!"
Zgadnij, co w pierwszej części Twojego wątku tymi ręcami opisałam?![]()
jolabuk5 pisze:Wspaniale piszesz o swoich kotach!
mziel52 pisze:"Niemniej jednak" jest poprawne, niepoprawny jest rusycyzm "tym niemniej".
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 29 gości