Mirmiłki VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 30, 2023 11:15 Re: Mirmiłki VII

Hańka pisze:Czy mogę pytać o zamierzchłe czasy? Czy lepiej nie?


Dajesz!! :wink:

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Pt cze 30, 2023 11:26 Re: Mirmiłki VII

Aia pisze:Jożik był pięknym kocurem. Lesio Go goni urodą.
Ciekawe, że długowłose brytki tak bardzo z pyszczka i budowy wydają się różnić od swoich krewniaków krótkowłosych


Na pierwszy rzut oka - tak, wydają się być kompletnie różne. Ale jak człowiek im się dobrze przygląda na co dzień i ma porównanie, to naprawdę podobieństwo jest olbrzymie, choć nie wiem, na czym tak właściwie polega. Widać je w różnych sytuacjach: mrużenie oczu, przekrzywianie główki, przysypianie, gdy opiera pysio na łapce i patrzy jednym okiem.
Jożik nie był brytkiem. Dawno temu to opisywałam. Dostałam go po wpadce pewnej persiczki i tak naprawdę był pół-persem, pół - z tego co wydedukowali właściciele - chyba syberyjczykiem.
Lesio prawdopodobnie będzie miał sierść krótszą niż Jożik, mniej lejącą się, bardziej "pluszową". Tak przynajmniej wyglądają dorosłe koty długowłose, które opuściły tę hodowlę.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Pt cze 30, 2023 11:48 Re: Mirmiłki VII

Pamiętam historię Jożika i zawsze był dla mnie bardziej podobny do brytka niż tego rzeczonego persa :D ech.. taka wielka strata :(

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt cze 30, 2023 11:53 Re: Mirmiłki VII

Aia pisze:Pamiętam historię Jożika i zawsze był dla mnie bardziej podobny do brytka niż tego rzeczonego persa :D ech.. taka wielka strata :(


No właśnie dla mnie też! I próbowałam przekonać do tego mojego męża, który upierał się, że między Jożem a długowłosym brytkiem nie ma podobieństw. Tymczasem jak zobaczył pierwsze zdjęcie Lesia, jakie znalazłam, uznał, że to "czysty Jożo"!
No bo jak nie, jak tak! :lol:
Obrazek

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Pt cze 30, 2023 13:42 Re: Mirmiłki VII

Alcina pisze:
Aia pisze:Pamiętam historię Jożika i zawsze był dla mnie bardziej podobny do brytka niż tego rzeczonego persa :D ech.. taka wielka strata :(


No właśnie dla mnie też! I próbowałam przekonać do tego mojego męża, który upierał się, że między Jożem a długowłosym brytkiem nie ma podobieństw. Tymczasem jak zobaczył pierwsze zdjęcie Lesia, jakie znalazłam, uznał, że to "czysty Jożo"!
No bo jak nie, jak tak! :lol:
Obrazek

Niesamowite podobieństwo.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt cze 30, 2023 14:03 Re: Mirmiłki VII

Alcina pisze:
Hańka pisze:Czy mogę pytać o zamierzchłe czasy? Czy lepiej nie?


Dajesz!! :wink:

Nie wiem, może przegapiłam, ale czy udało się ustalić, co dokuczało Misiowi te drobne 15 lat temu? Takie dziwne słowo padło - cheyletielloza...
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41878
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt cze 30, 2023 14:16 Re: Mirmiłki VII

Misiowi?? Miś nigdy nie chorował. Jakieś 10 lat temu miał kamienie w pęcherzu moczowym i to wszystko.
Jesienią zeszłego roku natomiast wycinaliśmy mu dziwne guzki z okolic oczków i z fałdek przy nosku. Musisz nas, Hania, z kimś mylić. Może ktoś pisał u nas na wątku o czyms takim, bo miłośników persów było tu sporo, ale to na pewno nie my.

EDIT: Wygooglałam to sobie. I nie, u nas nigdy nie było skórnej choroby. Były zapalenia pęcherza (Miś - kamienie i Jożik - stres, po przeprowadzce do Katowic), były implanty (Bolek i Czesiu), był chłoniak (Jożik) i udar (Czesiu).
Miałam - odpukać - nad podziw zdrowe koty...

EDIT 2: Wyszukałam tutaj, na forum. Kurde, zupełnie tego nie pamiętam. Tak czy siak, nie, nie mieliśmy ani świerzba, ani pasożytów. Pamiętam, że kąpałam Misia, więc musiał to być - koniec końców - zwykły łupież. Zresztą, z łupieżem ma kłopot do dziś. Nawet ostatnio mówiłam mężowi, że szampon muszę kupić i chyba trzeba go będzie znów wykąpać.

EDIT 3: Bój się Boga, Hańka!! Tyś faktycznie bez spacji pisała!!! :strach: :ryk:

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Pt cze 30, 2023 14:43 Re: Mirmiłki VII

A swoją drogą, znalazłam coś, co potwierdzić może moją tożsamość na forum!!! Przysłane lata temu przez Hańkę... EXLIBRISY do książek. Zrobiłam nawet zdjęcia.
Pamiętam też pajunka, jakiego Mziel53 przysłała choremu i zamkniętemu w klatce na króliki Bolusiowi i niebieskiego szczura od Thorkatt. Niestety, obydwa straciły już życie.
Innym dowodem mojej niekradzionej tożsamości jest powłoczka na termofor też szyta przez Thorkatt (??) dla maluśkiego Bolusia i tu też mogę służyć zdjęciem. :mrgreen:

No właśnie... Thorkatt jeszcze bywa na forum?

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Pt cze 30, 2023 15:46 Re: Mirmiłki VII

Alcina pisze:Misiowi?? Miś nigdy nie chorował. Jakieś 10 lat temu miał kamienie w pęcherzu moczowym i to wszystko.
Jesienią zeszłego roku natomiast wycinaliśmy mu dziwne guzki z okolic oczków i z fałdek przy nosku. Musisz nas, Hania, z kimś mylić. Może ktoś pisał u nas na wątku o czyms takim, bo miłośników persów było tu sporo, ale to na pewno nie my.

EDIT: Wygooglałam to sobie. I nie, u nas nigdy nie było skórnej choroby. Były zapalenia pęcherza (Miś - kamienie i Jożik - stres, po przeprowadzce do Katowic), były implanty (Bolek i Czesiu), był chłoniak (Jożik) i udar (Czesiu).
Miałam - odpukać - nad podziw zdrowe koty...

EDIT 2: Wyszukałam tutaj, na forum. Kurde, zupełnie tego nie pamiętam. Tak czy siak, nie, nie mieliśmy ani świerzba, ani pasożytów. Pamiętam, że kąpałam Misia, więc musiał to być - koniec końców - zwykły łupież. Zresztą, z łupieżem ma kłopot do dziś. Nawet ostatnio mówiłam mężowi, że szampon muszę kupić i chyba trzeba go będzie znów wykąpać.

EDIT 3: Bój się Boga, Hańka!! Tyś faktycznie bez spacji pisała!!! :strach: :ryk:

Koszmar, wiem, chyba od niedawna miałam kompa? :oops: Ale w końcu jakaś dobra dusza z miau nie wytrzymała i mnie ustawiła do pionu.
A w kwestii "chodzenia w zaparte" (Misiowi?? Miś nigdy nie chorował.) - w ostatnie Boże Narodzenie jeden z moich synów wspominał, jak to Helcia kiedyś wyjadała sianko spod Jezuska.
"No co ty? Helcia - nigdy!"
Zgadnij, co w pierwszej części Twojego wątku tymi ręcami opisałam? :201422

Zaczęłam drugą część Twojego wątku, ciekawe, czego się dogrzebię? I wybacz, że nie będę komentować współczesnych wpisów dopóki nie przypomnę sobie całości.
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41878
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt cze 30, 2023 15:59 Re: Mirmiłki VII

Wspaniale piszesz o swoich kotach! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69057
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 30, 2023 16:17 Re: Mirmiłki VII

Hańka pisze:A w kwestii "chodzenia w zaparte" (Misiowi?? Miś nigdy nie chorował.) - w ostatnie Boże Narodzenie jeden z moich synów wspominał, jak to Helcia kiedyś wyjadała sianko spod Jezuska.
"No co ty? Helcia - nigdy!"
Zgadnij, co w pierwszej części Twojego wątku tymi ręcami opisałam? :201422


:ryk: :ryk: :ryk:
Czyżbyś opisała, że Helcia wyjadła sianko spod Jezuska???
Mam przyjaciółkę, mieszka daleko, napisałam do niej ok. 200 listów, pisałam przez 6-7 lat i wiesz co? Nienawidziłam wracać do tej mojej pisaniny. Gdy próbowałam sprawdzić, czy coś już do niej kiedyś pisałam o jakimś wydarzeniu, zawsze aż mnie otrzepywało. Nic mi się w moim pisaniu nie podoba: ani styl, ani leksyka - nic.
I dlatego nie, nie przeczytam swego wątku jeszcze raz. Może jakieś pojedyncze posty, ale całość - w życiu. Zrób to za mnie i mi opowiesz! :piwa:
Swoją drogą, weszłam sprawdzić, co tam było wypisywane o tym rzekomym pasożycie i zdrętwiałam ze zgrozy.
Jak ja mogłam pisać "niemniej jednak"!?!? Przecież to błąd! Albo "niemniej", albo "jednak"! :strach:

jolabuk5 pisze:Wspaniale piszesz o swoich kotach! :1luvu:

Kochana jesteś, dziękuję! Ale - jak wyżej - nie jestem w stanie sama siebie czytać. :oops:

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Pt cze 30, 2023 16:21 Re: Mirmiłki VII

"Niemniej jednak" jest poprawne, niepoprawny jest rusycyzm "tym niemniej".
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15201
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt cze 30, 2023 16:22 Re: Mirmiłki VII

mziel52 pisze:"Niemniej jednak" jest poprawne, niepoprawny jest rusycyzm "tym niemniej".


Nie jest, Mzielku, poprawne. To pleonazm. "Masło maślane". Ale ostatnio znalazłam tego mnóstwo nawet w jakiejś powieści wydanej przez Wydawnictwo Literackie. A co do "tym niemniej" - masz rację.

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 111
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Pt cze 30, 2023 19:28 Re: Mirmiłki VII

Peppino ma bardzo kocurzy pyś. A Lesio faktycznie wykapany Jożik! Czy też ma fryzurę jakby piorun walnął w szczypiorek?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35078
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt cze 30, 2023 19:54 Re: Mirmiłki VII

Jotka w jotkę. Nie odróżniłabym po zdjęciu.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Google [Bot] i 33 gości