OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 27, 2023 8:43 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Przy ciężkich kotach "podłoga" ugina się i luzuje zaczepy kratki. Może wypaść lub kot może wypchnąć. Dlatego min sczepiam dodatkowo.
Przy łapankach łapki też zabezpieczam jeśli nie przekładam kotów. Transportery z dzikami to już w ogóle są oplecione wszystkim. A i tak wpadki sie zdarzają.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 27, 2023 8:49 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Wydaje mi się, że bezpieczniejsze od plastikowych transporterów są torby transportowe, z zamknięciem na suwaki.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto cze 27, 2023 9:32 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

violet pisze:Wydaje mi się, że bezpieczniejsze od plastikowych transporterów są torby transportowe, z zamknięciem na suwaki.

Mnie i z takiej wyszło. Przeciął zębolami siatkę "wentylacyjną" i wylazł. Całkiem spory kot choć kilka centymetrów miał otwór. Dobrze, że w aucie to było. Nagle nad ramieniem rudy łeb pokazał się. 8O Poza tym jak torby to z blokadą suwaka. Janusz z każdym sobie poradzi :mrgreen: Czyli zepsuje :placz:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 27, 2023 9:35 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

ASK@ pisze:Przy ciężkich kotach "podłoga" ugina się i luzuje zaczepy kratki. Może wypaść lub kot może wypchnąć. Dlatego min sczepiam dodatkowo.
Przy łapankach łapki też zabezpieczam jeśli nie przekładam kotów. Transportery z dzikami to już w ogóle są oplecione wszystkim. A i tak wpadki sie zdarzają.


Ja wprawdzie nie zabezpieczam dodatkowo, bo transporter dobrze trzyma -i dla mnie to wystarczy.
Oprócz rączki, zawsze dopinam pasek. Na trytytki do korpusu transportera. Szczególnie dla "okruszków".

I tylko JA niosę kota. Pasek na ramię i przez głowę, transporter przede mną i rączka w garści.
Nie wierzę, ani ślubnemu, ani dzieciu, ani nikomu.
Bywało z letniska przywoziłam cztery koty- i do mieszkania na trzecim piętrze TYLKO JA mogłam je zatachać. :mrgreen:
Dwa z okruszków ważyły po cirka 12 kg każdy.
Tak, zdarzyło się, że właśnie zaczep rączki transortera pękł. Dzięki sposobowi niesienia, kot nawet nie zauważył.
Pasek i transorter z przodu dają mi dwie wolne ręce , którymi asekuruję i zapobiegam bujaniu.
Mojego TŻa to też wkurza.
Mam głęboko w nosie, kto co pomyśli.
Do weta, do poczekalni zawsze zabieram jakąś swoją chustę i przykrywam transporter. Nigdy nie wiadomo kto, co przyprowadzi i w jakim stanie. Wet odkaża każdorazowo stół zabiegowy, ale poczekalnie co najwyżej raz na kilka godzin.
Dodatkowo koty już są wystarczająco zestresowane i zaczepianie przez kogokolwiek nie jest im potrzebne.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5078
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto cze 27, 2023 9:38 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

ASK@ pisze:
violet pisze:Wydaje mi się, że bezpieczniejsze od plastikowych transporterów są torby transportowe, z zamknięciem na suwaki.

Mnie i z takiej wyszło. Przeciął zębolami siatkę "wentylacyjną" i wylazł. Całkiem spory kot choć kilka centymetrów miał otwór. Dobrze, że w aucie to było. Nagle nad ramieniem rudy łeb pokazał się. 8O Poza tym jak torby to z blokadą suwaka. Janusz z każdym sobie poradzi :mrgreen: Czyli zepsuje :placz:


Torby materiałowe to chyba tylko dla spokojnych i to kociąt :mrgreen: .
Toż to słabe, a zamek ZAWSZE może puścić.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5078
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto cze 27, 2023 9:43 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

My z reguły mało kiedy z jednym kotem jeździmy :mrgreen:
Każdy ma swoje "sposoby".
Gdybym przejmowała się co ludzie powiedzą to bym nie karmiła kotów i nie miała DT. :mrgreen: Dawno się uodporniłam. :oops:
Też noszę swoje kocyki, podkłady... Potrafię zwrócić uwagę gdy inny zwierz sie zbliża do nas. Lub "kazać" wyczyścić stół bo nie przy mnie to ponoć zrobiono. Kot lezy na naszym kocyku czy podkładzie. Kocyk do worka i do pralki. podkład do kosza.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 27, 2023 10:07 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

O to to :ok:
Podkłady.
Zawsze mam w aucie. Bez zwierza też :ok: .
Moje auto to taka rozszerzona wersja przysłowiowej damskiej torebki :wink: .

Zachowanie się ludzi w poczekalni to temat rzeka :strach:.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5078
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto cze 27, 2023 10:41 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Najchętniej transportowałabym w więźniarce i z policją gotową do łapania. I to nie żart :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro cze 28, 2023 7:32 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Leczymy się.
Rano jest pięknie. Przyroda zmienia się bardzo. Kwitnące rośliny zmieniły się w obładowane owocami gałęzie. Lipy pachną obłędnie. Aż dusza unosi się ku gąszczu. Nie dziwota ,że wszystko aż szumi i szeleści od ucztującej owadziej drobnicy. Malutkie mirabelki z każdym dniem coraz bardziej odważnie wychylają się spod liści. Ciemny, przekwitły bez przetyka się zielenią swoich owoców. Kasztany uzbrajają się w kolczaste kule. Ciężkie konary uginają się. Jaśmin, późno okrutnie, pogubił swoje kwiaty. Rozsnute na trawnikach mieszają się z puchem lip.
Las. Gdy idzie się zimnawym porankiem "alejka" , którą idę, jest łysa. Zasnuta lekkim cieniem i deszczem szyszek. Słońce oświetla pnie sosen. Z każdym dniem coraz wyżej i wyżej. Potem , gdy czas lata upływa, przesuwa się w odwrotną stronę. Las jest tak różny o każdej porze dnia. Gdy wybrałam się po bardzo długim czasie w południowej godzinie, nie mogłam zrozumieć co się na drodze zmieniło. A to ciepło i rozświetlone słońce otworzyło szyszki. Ściśle ściśnięte jakby zmarzły okrutnie nocą ciemną, chroniły swoje nasiona przed zniszczeniem. Odrobina ciepła spowodowała, że otworzyły się ku niebu jakby drogocenne perły powierzały życiu. Przede mną był dywan błyszczący każdym odcieniem brązu, złota, miedzi...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw cze 29, 2023 13:12 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Rita była u weta. Miała być po południu gdy dostałam info ,że dyżury zmieniły się. Więc nie pojechałam ja tylko napisałam podpowiedzi co i jak. Był i telefon. Danka i Janusz pognali z małą. Zrobiono krewkę i zastrzyki i płukanie. Nie wiem co i jak dokładnie . Teoś też trafił. Dopytam w domu o wszystko.
Jeszcze nie ma wyników posiewu Lewunia.
Martwię się.
Dziś podejmując próbę dobrowolnego podania tabletki złapałam największego zbója Maximka :ryk: One są takie podobne. :roll: Był tak zdziwiony ,że nawet nie warknął. :ryk: W nocy przychodzi jednak i tuli się. By go głaskać szczypie rękę.
Trzymajcie kciuki :ok:

W pracy Sajgon i wybuch Etny :201435 Tornado i trąba powietrzna. Dla niektórych to wymarzony czas.
PaniDonos mocno pilnuje gdzie kto rozmawia i włazi wszędzie. Wszystkich poucza i wszystko musi wiedzieć. Biega co i raz za drzwi i znika na długo.
Jest wyjątkowo nerwowa atmosfera po walnych. Nowa rada. :201486 Nowe rekiny. Trzeba coś zrobić by nie ze żarły. Nowe miotły :strach: Trzeba zapracować na pozycję :wink:

Są upały a żarcia jakby więcej w plenerze "ginie". Wiem, że są jeże i różne inne stwory. Pod kortową podłogą wczoraj poszła puszka 400 + cały duży pojemnik wątróbki. Plus suche.
Widziałam w lesie "coś" na kształt szczura. 8O Ale to strasznie duże było. 8O Mnie on nie wadzi. Niech sobie biega. Koty go olały po pierwszym zainteresowaniu. Ptaki krzyk podniosły.
Zajączek też był. Wiewiórki także. Już je rozpoznaję. :lol: Był też piękny gołąbek z obrączkami na nogach. Przepiękny. :1luvu:
Grzywacze odchowały młode i teraz Hinderburgi chadzają w trawie całymi rodzinami.
Ptaszydła odchowały swoje młode i mniej wody "idzie". Teraz wśród grona starszaków chadzają młode i zgrabne, pełne werwy podrostki.
Sroki nauczyły się wlatywać w ciemne przestworza kotłowni i wyżerają Kajtusiowi chrupki. :strach: Przestałam teraz tam sypać by odwykły. Biedak bardzo się ich boi. Ma w okolicy 2 stołówki więc niech tam chadza. W zimie pomyślę.
W ogóle jest większy spokój w przyrodzie. Ciszej. Słychać rano własne myśli i szum drzew.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw cze 29, 2023 15:52 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 974
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Pt cze 30, 2023 7:27 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Dziś po raz pierwszy od 3 tygodni poszłam swoją drożyną przez las. raniutko. wszystko nakarmione zostało i postanowiłam wszcząć :wink: proceder spacerowy.
Ostatni przystanek to las z Igą i Bunią. I czymś co kryje się po krzalunach. O ptakach zmilczę. Nawet nie były zbyt nachalne deszczowym porankiem. Każdy przysiad na gałęziach uwalniał wodospad kropelek spadających kaskadą z wysokości.
Bunia nawet ładnie jadła. Igi mlaskanie słyszałam wyraźnie. Krzyk gęsi oderwał mnie od gapienia się na stołówkę. Dwa ptaki, o zgrabnych sylwetkach, szusowały na tle kłębiastych chmur. Jak szybowce. Jaki to piękny widok :1luvu: Odprowadziłam je wzrokiem daleko, daleko. Jeszcze , gdy już znikły, słyszałam dyskusje pary. Gdy nastała cisza zajarzyłam, że Iguni nie słyszę. Nawet nie wiem kiedy poszła. Sprawdziłam, bardzo mało zjadła. Busia zmiotła wszystko z miski a ta tylko poglamała. Martwię się. Taka jest chudawa i malunia. Mniejsza od Fibunia. Wiem, pisałam to nie raz. :oops: Ale za każdym razem wzrusza mnie jej kruchość. Tyle ,że mają pełne miski pod podłogą gdzie spokojnie może podjeść.
Gdy poszłam w obchód zdziwiłam się jak świat błyszczy. Wszędzie rosa świetliła się w promieniach słońca. Delikatny szmer spadającej wilgoci był wszechobecny. Nawet zamglone powietrze błyszczało. Pas trawy był utkany z brylancików. Niby jeden łan ale każdy osobno . Kwiaty i trawy zamknięte jeszcze by wilgoć nie zniszczyła pyłków, wyglądały jak kolorowe korale rzucone z fantazją.
Igły drzew tez osnute wilgocią miały poblask. odbijały promienie słońca tworząc delikatną łunę. Powietrze miało smak deszczu, żywicy, sosny.
Pięknie. wprost dech zapierało.
A w tym ... ja :mrgreen: Z bambetlami, mokrej kurtce, zlepionym włosem od przedzierania się w zaroślach i trzepiąca wiaderkiem z żółtą przykrywką :twisted:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt cze 30, 2023 18:22 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Pięknie opisujesz i z akcentem humorystycznym na końcu, świetnie się twoje opowieści czyta :)

aga66

 
Posty: 6775
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt cze 30, 2023 21:37 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Ja nie pasuję ze swoimi garami, zmęczonym okiem, wiecznym biegiem.
Z każdym rokiem coraz bardziej dostrzegam uroki przyrody. Ptaki, kwiaty, niebo, słońce w moich oczach, szum liści poszum skrzydeł... Nawet ślimak mnie zadziwia. Czy wiesz, że w pyle piasku zostawia odcisk jakby ktoś perły wcisnął w ziemię i zabrał. A płytki chodnika, po wędrówce ślimka, mają błyszczący w słońcu ślad śluzu. Jakby ktoś drogę gwiezdnym pyłem obsypał.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lip 01, 2023 6:53 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Asiu ślimakami ciężko się zachwycać jak włażą w kocie miski i oblepiają śluzem. Aczkolwiek lubię je bardzo bo maja takie gładkie i chłodne ciałko, zwłaszcza te bezskorupkowe. W tym roku jest ich mniej bo chyba sucho ale w zeszłym to było ich zatrzęsienie i chodziły po oknach domu i pełno ich było w suchej karmie brrrr............. Musialam ją wyrzucać, koty tego nie jadły.

aga66

 
Posty: 6775
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości