Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 25, 2023 16:25 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

zapietanaguzik pisze:Mi gdzieś tu ktoś odpisywał na podobne pytanie, że objawy u kota mogą tak właśnie wyglądać, plus wirus może zmutować.

Może zmutować, może to być nawet zmutowany wirus Covid-19 (wypadki śmierci tygrysów w ZOO w NY były 2), albo jeszcze coś zupełnie innego!

Niestety na dzień dzisiejszy NIC nie wiadomo dokładnie. Możemy jedynie czekać.

biwa

 
Posty: 58
Od: Pon kwi 02, 2007 12:00

Post » Nie cze 25, 2023 16:37 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

za stroną https://www.josera.pl/poradnik/wiedza-o-kotach/Koronawirus-kot.html
..."Według najnowszych badań koty mogą zarazić się Covid-19 od swoich właścicieli. Przeniesienie wirusa ze zwierzę na człowieka jest już jednak bardzo mało prawdopodobne. Potwierdza to analiza 277 kotów, którą przeprowadzili naukowcy z północnych Włoch. Zwierzęta pochodziły głównie z Lombardii, regionu mocno epidemią dotkniętego, po części z domów, których mieszkańcy byli nosicielami koronawirusa.
Badanie wykazało obecność przeciwciał koronawirusowych u 3,9 procent kotów. Oznacza to, że prawie 4 procenty przebadanych zwierzaków musiało wcześniej przejść infekcję wywołaną Sars-CoV-2, przebiegającą najczęściej – podobnie jak u ludzi – zupełnie bezobjawowo. U żadnego ze zwierząt nie wykryto aktywnego wirusa. Testy przeprowadzano od marca do maja 2020 roku.
Zarażenie kota wirusem przez osobę chorą na Covid-19 nie jest zatem wykluczone. Według aktualnego stanu wiedzy koty nie odgrywają jednak żadnej roli w rozprzestrzenianiu infekcji. Nie ma tez żadnych poszlak wskazujących na to, że zwierzęta są w stanie zainfekować ludzi.
Według informacji niemieckiego Instytutu Friedricha Löfflera oraz zgodnie z wynikami chińskich badań możliwe jest eksperymentalne zarażenie kotów oraz fretek wirusem Covid-19. W warunkach laboratoryjnych wirus może zostać przeniesiony także z kota na kota.
W ramach innego projektu badawczego po wybuchu infekcji koronawirusa testom na obecność przeciwciał poddano 102 koty (wiele z nich z Wuhan). U jedenastu osobników stwierdzono wykształcone przeciwciała, które świadczą o przebytej infekcji.
Dodatkowo zarejestrowany przypadek w Nowym Jorku, gdzie u tygrysa z objawami Covid-19 faktycznie stwierdzono obecność wirusa w ciele, potwierdza wspomniane wyniki badań. Zarażony tygrys oraz inne tygrysy w dotkniętym zoo, wykazywały łagodne objawy choroby, jak np. suchy kaszel.
Według aktualnych informacji nie ma jednak żadnego dowodu na to, że koty mogłyby przenosić chorobę na ludzi. Posiadanie kota nie zalicza się zatem do czynników ryzyka.
Koty zapadają na zakaźne zapalenie otrzewnej, wywoływane innym rodzajem koronawirusa, który jednak nie stwarza żadnego zagrożenia dla ludzi...."

biwa

 
Posty: 58
Od: Pon kwi 02, 2007 12:00

Post » Nie cze 25, 2023 16:37 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

usia83 pisze:
anulka111 pisze:Mam alergika i staruszke i kocurka w siłe wieku. Jedzą głównie mięso. W małym stopniu sucha karme..indyk i wołowina. Łatwo powiedzieć, by nie wychodziły. Każde wyjście wiąże się z zabawa w ucieczkę na balkon. Jeśli to świństwo przenosi się przez powietrze to pat totalny. Moje koty nie tolerują suchego w większej ilości. Jedzą surowizne..... Sparzam lekko. Tyle mogę zrobić. Koty się buntuja. Może wypuszczać koty na balkon tylko nocą? Odkazam podłogi para

Mój też mięsny. Za kurczakiem nie przepada, jedynie filuje przy blacie jak coś robiłam z piersią kurczaka. Wtedy musiał dostać, nie było zmiłuj. Tak to wołowina, indyk, podroby indycze i kacze.
Nogę z kurczaka kupowałam 15.06 a zrobiłam następnego dnia.
Cały czas podaję mieszanki wołowe surowe.

Próbowałam mu dać podgotowane to pokazał mi środkowy pazur. Pełna obraza majestatu.
Wczoraj i dzisiaj balkon non stop otwarty. Kociasty wchodzi i wychodzi kiedy chce.
Po cichu liczę, że to jednak skażona partia mięsa z kurczaka w dyskontach. Inna sprawa czym.
Wg info ptasia grypa w mojej okolicy była od początku maja, więc teoretycznie kot już mógłby się zarazić i to nie raz.


usia83, też mam nadzieję, że to skażone ptasią grypą mięso z marketu. Z jednego zakładu produkcyjnego. Choć bardzo bym chciała, aby sprawdzony został cały łańcuch, od materiałów konstrukcyjnych kurnika po lodówki w marketach :).
Moja kocica też może jeść tylko surowe (indyka), inaczej wszystko się rozregulowuje. Chodzić musi, bo ona po paraliżu, i 3-5 dni wystarcza, by w części porażonej zanikały mięśnie. No sajgon do kwadratu się w niej robi.
Ognisk w tym roku wykryli sporo, nigdzie koty nie padały ani nie chorowały tak, jak teraz. Dlatego absolutnie nie wierzę w morowe chodniki i powietrze. Przy absolutnym braku padłych ptaków.

megan72

 
Posty: 3523
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie cze 25, 2023 16:54 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

biwa pisze:
zapietanaguzik pisze:Mi gdzieś tu ktoś odpisywał na podobne pytanie, że objawy u kota mogą tak właśnie wyglądać, plus wirus może zmutować.

Może zmutować, może to być nawet zmutowany wirus Covid-19 (wypadki śmierci tygrysów w ZOO w NY były 2), albo jeszcze coś zupełnie innego!
Te wszystkie opcje są możliwe. Tak samo jak dwa czynniki jednocześnie:
zapietanaguzik pisze:No i tu pytanie, ktoś może wie, czy koty z ptasią grypą były badane również na obecność pierwotniaka toksoplazmy? Podobno sporo kotów jest nosicielami, a niekoniecznie chorują.

Przyszedł mi do głowy pomysł, że może tak ostre objawy daje obecność obydwu tych patogenów jednocześnie? Ktoś ma jakieś informacje? Może jakieś koty były badane na jedno i drugie? Może są koty, u których wykryto jedno, a drugiego nie, co obalałoby moja hipotezę?"


Ale jest jeden parametr który rozkłada to wszystko. Czyli prawdopodobieństwo. Wiele jednoczesnych ognisk choroby w całym kraju. I tylko w jednym kraju. To się kupy nie trzyma.
Istnieje tylko jednen scenariusz gdzie nieznana dotąd choroba pojawia się w wielu miejscach jednocześnie, w max kilkudniowych odstępach. Czynnik chorobowy musiał pochodzić z jednego źródła i musiało dojść do bardzo sprawnej dystrybucji na obszrze całego kraju. To pasuje do zakażonego mięsa. Ale już nie pasuje do dzikich ptaków albo oprysków.

Być może są jeszcze inne opcje poza zakażonym mięsem. Ale np dzikie ptaki odpadają bo one nie przemieszczają się w ten sposób. Opryski też stosuje się regionalnie a nie w całym kraju. Poza tym jeżeli w ubiegłym roku nie było masowych zachorowań, to musiałby to być jakiś nowy środek którego wcześniej nie było.
Albo coś co pojawiło się w tym roku po raz pierwszy, czego nie było w latach poprzednich. Np intensywna wojna na wschodzie, przypadki stosowania zakazanej broni chemicznej, zboże z Ukrainy, imigranci, itp...
Imigrantów też właściwie można wykluczyć, bo oni przyjeżdżają od dawna i nie mają wielu możliwości przeniesienia patogenów.

1+6*9,230/89
Najlepiej ogarniam tematy: Behawiorystyka(kot-kot + kot-ludź), FIP(leczenie + lekarstwa), Transfuzje(oznaczanie grupy krwi + banki krwi), grafika komputerowa, strony internetowe, html, css, php, bazy danych, meble ogrodowe xD

Krzesimir

Avatar użytkownika
 
Posty: 48
Od: Czw maja 25, 2023 4:02

Post » Nie cze 25, 2023 17:01 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Gdy wybuchła afera ze "zbożem technicznym" wwożonym z Ukrainy, to czytałam artykuł o tym, że Ukraina jest ogromnym producentem drobiu (jakiś oligarcha podobno kontroluje ten rynek).
Jaką mamy pewność, że do Polski nie trafiło stamtąd "techniczne mięso drobiowe"? A po przepuszczeniu przez granicę, do polskich sklepów?

Żeby nie było: nie mam nic przeciw Ukrainie, Ukraińcom. Ale mogę podejrzewać, że teraz w czasie wojny mają inne priorytety niż badania pod kątem patogenów. Co w połączeniu z chęcią łatwego zysku pośredników oraz niemrawą działalnością różnych inspekcji na granicy- może być mieszanką wybuchową.

A przy okazji, w temacie kombinatorstwa, bo mi się przypomniało: w tym artykule były też sugestie, żeby nie kupować na bazarkach, ryneczkach, jajek, jeżeli nie zna się dostawcy. Na Ukrainie jajek z przemysłowych ferm się nie znakuje, więc zamiast jajek od wolnych polskich kurek, można sobie kupić jajka z ukraińskich ferm przemysłowych.
Obrazek

mgj

 
Posty: 12246
Od: Czw mar 17, 2011 21:06
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie cze 25, 2023 17:18 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

mziel52 pisze:
maczkowa pisze:Ale przecież to nie jest jakaś oficjalna lista, to wypełniają własciciele kotów, którym zwierzaki zmarły/zachorowały i tylko ci, którzy o tej liscie/grupie, na której ją stworzono, mają pojęcie

Jasne, że nie jest, ale pokazuje trend.


Obawiam się, że nie pokazuje. Śledzę tę grupę i z całą pewnością pokazuje ona jedno - dziką skłonność do awanturnictwa. I o ile wczoraj wpisów przybywało, o tyle dziś tak zjechano tam osoby podające suche karmy, że - moim zdaniem - ludzie mogą już bać się wpisywać cokolwiek i w ogóle nie chcieć nic ujawniać.
Bardzo typowa grupa. Nieważna merytoryka, lecz to, by komuś dowalić. W takiej atmosferze sama miałabym dosyć. Skoro grupowicze wiedzą lepiej, to na ch...usteczkę im pomagać. Siostrze pewnej grupowiczki zmarła kotka. Trzeba było zatem dowieść, że właścicielka to samo zuo, bo podawała purinę. :roll:

Alcina

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Sob gru 01, 2018 14:50

Post » Nie cze 25, 2023 17:58 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Alcina pisze:
mziel52 pisze:
maczkowa pisze:Ale przecież to nie jest jakaś oficjalna lista, to wypełniają własciciele kotów, którym zwierzaki zmarły/zachorowały i tylko ci, którzy o tej liscie/grupie, na której ją stworzono, mają pojęcie

Jasne, że nie jest, ale pokazuje trend.


Obawiam się, że nie pokazuje. Śledzę tę grupę i z całą pewnością pokazuje ona jedno - dziką skłonność do awanturnictwa. I o ile wczoraj wpisów przybywało, o tyle dziś tak zjechano tam osoby podające suche karmy, że - moim zdaniem - ludzie mogą już bać się wpisywać cokolwiek i w ogóle nie chcieć nic ujawniać.
Bardzo typowa grupa. Nieważna merytoryka, lecz to, by komuś dowalić. W takiej atmosferze sama miałabym dosyć. Skoro grupowicze wiedzą lepiej, to na ch...usteczkę im pomagać. Siostrze pewnej grupowiczki zmarła kotka. Trzeba było zatem dowieść, że właścicielka to samo zuo, bo podawała purinę. :roll:

Zgadzam się. Coraz ciężej się tam cokolwiek czyta. Babka pisała, że jej koty bez balkonu wpadają w dziką rozpacz, nie chcą jeść, spać, nic, aż u weta wylądowali. To jakaś inna się uparła, żeby jej udowodnić, że to jej wina, że ma się z kotami bawić, bo najłatwiej wywalić na balkon i mieć spokój. Strasznie męczące dyskusje.
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 25, 2023 18:08 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

biwa pisze:Może zmutować, może to być nawet zmutowany wirus Covid-19 (wypadki śmierci tygrysów w ZOO w NY były 2), albo jeszcze coś zupełnie innego!.

Na covid te kilka kotów było badanych i niczego nie wykryto.
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 25, 2023 18:48 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

zapietanaguzik pisze:
Alcina pisze:
mziel52 pisze:
maczkowa pisze:Ale przecież to nie jest jakaś oficjalna lista, to wypełniają własciciele kotów, którym zwierzaki zmarły/zachorowały i tylko ci, którzy o tej liscie/grupie, na której ją stworzono, mają pojęcie

Jasne, że nie jest, ale pokazuje trend.


Obawiam się, że nie pokazuje. Śledzę tę grupę i z całą pewnością pokazuje ona jedno - dziką skłonność do awanturnictwa. I o ile wczoraj wpisów przybywało, o tyle dziś tak zjechano tam osoby podające suche karmy, że - moim zdaniem - ludzie mogą już bać się wpisywać cokolwiek i w ogóle nie chcieć nic ujawniać.
Bardzo typowa grupa. Nieważna merytoryka, lecz to, by komuś dowalić. W takiej atmosferze sama miałabym dosyć. Skoro grupowicze wiedzą lepiej, to na ch...usteczkę im pomagać. Siostrze pewnej grupowiczki zmarła kotka. Trzeba było zatem dowieść, że właścicielka to samo zuo, bo podawała purinę. :roll:

Zgadzam się. Coraz ciężej się tam cokolwiek czyta. Babka pisała, że jej koty bez balkonu wpadają w dziką rozpacz, nie chcą jeść, spać, nic, aż u weta wylądowali. To jakaś inna się uparła, żeby jej udowodnić, że to jej wina, że ma się z kotami bawić, bo najłatwiej wywalić na balkon i mieć spokój. Strasznie męczące dyskusje.

Fakt kłótliwe towarzystwo. Ciężko jest wyłapać istotne informacje. Przy odrobinie cierpliwości coś tam da się znaleść pomiędzy awanturami.
Na tapecie jako możliwa przyczyna jad kiełbasiany i mykotoksyny. Poza tym dyskusja na temat nieświeżego/ zepsutego mięsa w Biedronce.
Ktoś napisał do sanepidu o skontrolowanie Biedronki.

usia83

 
Posty: 115
Od: Sob cze 17, 2017 22:15

Post » Nie cze 25, 2023 18:49 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Paradoksy weterynarii, ludzkimi przeciwwirusowymi nie wolno leczyć kotów. Dziś Pasteura wsadziliby do ciupy.
https://www.facebook.com/groups/1382403 ... 0845736978
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15308
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 25, 2023 19:21 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

usia83 pisze:Fakt kłótliwe towarzystwo. Ciężko jest wyłapać istotne informacje. Przy odrobinie cierpliwości coś tam da się znaleść pomiędzy awanturami.
Na tapecie jako możliwa przyczyna jad kiełbasiany i mykotoksyny. Poza tym dyskusja na temat nieświeżego/ zepsutego mięsa w Biedronce.
Ktoś napisał do sanepidu o skontrolowanie Biedronki.



Nie kupujemy mięsa w Biedronce. A moje dwa koty odeszły na nieznana dotąd chorobę.
Ta choroba nie zaczęła uśmiercać koty od czerwca, dużo wcześniej były już zgony kotów.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12001
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie cze 25, 2023 19:58 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Fredziolina pisze:
usia83 pisze:Fakt kłótliwe towarzystwo. Ciężko jest wyłapać istotne informacje. Przy odrobinie cierpliwości coś tam da się znaleść pomiędzy awanturami.
Na tapecie jako możliwa przyczyna jad kiełbasiany i mykotoksyny. Poza tym dyskusja na temat nieświeżego/ zepsutego mięsa w Biedronce.
Ktoś napisał do sanepidu o skontrolowanie Biedronki.



Nie kupujemy mięsa w Biedronce. A moje dwa koty odeszły na nieznana dotąd chorobę.
Ta choroba nie zaczęła uśmiercać koty od czerwca, dużo wcześniej były już zgony kotów.


A jaką masz pewność, że odeszły na "nieznaną chorobę" skoro nawet nie wiemy co to jest? Moze odeszły na coś innego. Mimo wszystko bardzo współczuję kiciów.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2023 20:05 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Zeeni pisze:
Fredziolina pisze:
usia83 pisze:Fakt kłótliwe towarzystwo. Ciężko jest wyłapać istotne informacje. Przy odrobinie cierpliwości coś tam da się znaleść pomiędzy awanturami.
Na tapecie jako możliwa przyczyna jad kiełbasiany i mykotoksyny. Poza tym dyskusja na temat nieświeżego/ zepsutego mięsa w Biedronce.
Ktoś napisał do sanepidu o skontrolowanie Biedronki.



Nie kupujemy mięsa w Biedronce. A moje dwa koty odeszły na nieznana dotąd chorobę.
Ta choroba nie zaczęła uśmiercać koty od czerwca, dużo wcześniej były już zgony kotów.


A jaką masz pewność, że odeszły na "nieznaną chorobę" skoro nawet nie wiemy co to jest? Moze odeszły na coś innego. Mimo wszystko bardzo współczuję kiciów.



Tak się składa, że kotami opiekuje się od ponad 20 lat i 'przerabiałam' prawie wszystkie możliwe kocie choroby [pp i calci również], mam historie chorób wraz ze wszystkimi badaniami krwi.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12001
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie cze 25, 2023 20:08 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Niczego nie podważam, po prostu nawet niewiadomo z czym się mierzymy, więc nie zwalałabym wszystkiego na "tajemniczą kocią chorobę".

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2023 21:06 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Zeeni pisze:Niczego nie podważam, po prostu nawet niewiadomo z czym się mierzymy, więc nie zwalałabym wszystkiego na "tajemniczą kocią chorobę".

Ja też uważam podobnie. Po prostu w tym momencie wszystkie nagłe zgony kotów stały się bardzo medialne. Sytuację można przyrównać do znęcania się nad dziećmi. W momencie kiedy pojawi się w mediach jakiś bardzo drastyczny przypadek np ostatnio Kamilek, nagle okazuje się że z całej Polski jest mnóstwo doniesień o rodzicach znęcających się nad dziećmi, na które nikt do tej pory nie zwracał większej uwagi. Zastanawiam się, na jakim poziomie utrzymuje się przeciętna ilość kotów umierających po bardzo krótkiej i gwałtownie przebiegającej chorobie. Teraz mamy około 100 w ciągu chyba 1-2 tygodni, jeżeli dobrze odczytuję dane. Nikt nie prowadzi statystyk jak to wyglądało miesiąc lub rok temu. Być może wyglądało podobnie, możemy tylko zgadywać. Teraz jednak każdy przypadek jest medialnie odnotowany i dorzucany do puli. Na pewno w jakimś stopniu to fałszuje obraz rzeczywistości.
Najlepiej ogarniam tematy: Behawiorystyka(kot-kot + kot-ludź), FIP(leczenie + lekarstwa), Transfuzje(oznaczanie grupy krwi + banki krwi), grafika komputerowa, strony internetowe, html, css, php, bazy danych, meble ogrodowe xD

Krzesimir

Avatar użytkownika
 
Posty: 48
Od: Czw maja 25, 2023 4:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 250 gości