Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 25, 2023 8:13 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Też tego nie daję i nie pozwalam na lizanie tacek...jakoś nie mam zaufania.
Mięso zawsze dokładnie myję, przynajmniej z wierzchu usunę ile się da.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14084
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 25, 2023 8:29 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Tak właśnie.
Wydaje mi się, że niektórzy nadal uważają,że ta woda spod kurczaczka to dobroczynny sok z mięsa. A skórka od kiełbasy jest rarytasem. Tymczasem to w większości chamski plastik,nie mający nic wspólnego z jelitami,którymi kiedyś wypełniano kiełbasy i które kot ewentualnie mógł zjeść.Dawne sposoby obróbki mięsa i dziś to przepaść. Na niekorzyść niestety.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie cze 25, 2023 8:36 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Słuchajcie czy macie dane ze gdzies masowo leza martwe dzikie ptaki? Bo tak mysle ze gdyby to była ptasia grypa to powinno być ich multum, czy się mylę?
Obrazek

darianna1

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Od: Pt gru 25, 2015 13:16

Post » Nie cze 25, 2023 8:39 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Moje tackowego by nie ruszyły. Kupuję w sklepach, gdzie są tuszki luzem, zazwyczaj w Wierzejkach. I tylko wtedy, kiedy wyglądają świeżo. Masowy producent nie jest w stanie wszystkiego skontrolować.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15308
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 25, 2023 8:41 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

darianna1 pisze:Słuchajcie czy macie dane ze gdzies masowo leza martwe dzikie ptaki? Bo tak mysle ze gdyby to była ptasia grypa to powinno być ich multum, czy się mylę?

Nie zawsze leżą. Czytałam, że mewy chorują także bezobjawowo, ale zarażają.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15308
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 25, 2023 9:00 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

darianna1 pisze:Słuchajcie czy macie dane ze gdzies masowo leza martwe dzikie ptaki? Bo tak mysle ze gdyby to była ptasia grypa to powinno być ich multum, czy się mylę?


Pod warunkiem że to dzikie ptaki byłyby przyczyną tego co się dzieje z kotami i to gatunek wrażliwy na daną mutację a nie tylko będący nosicielem.
Jeśli przyczyną jest skażone wirusem mięso, nie musi być nigdzie wzrostu ilości martwych ptaków, nie muszą masowo chorować koty wolnożyjące etc.
Dobrze ktoś poruszył ważną kwestię na FB - to mięso było przeznaczone przecież przede wszystkim dla ludzi. I co prawda mięso drobiowe "odgórnie" jest przeznaczone jedynie do spożycia po obróbce termicznej - to nie zmienia to faktu że skażenie go wirusem potencjalnie dla ludzi groźnym jest grubą aferą jeśli się potwierdzi. I ciekawe czy dowiemy się prawdy czy sprawa "po znajomości" nie zostanie wyciszona, mięso zniknie ze sklepu, pojawi się już czyste, więcej zachorowań nie będzie (co samo w sobie będzie dobre) i "okaże się" że to były przypadkowe kocie śmierci.

Blue

 
Posty: 23961
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 25, 2023 9:02 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Ja to obstawiam ze jutro potwierdza ptasia grype i utrzymaja zalecenia dot zamkniecia kotow w chacie plus karmienia gotowanym miesem lub gotowymi karmami. Bez podawania lokalizacji chocby , a juz nie mowiac o konkretnym źródle zakazenia.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35661
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 25, 2023 9:05 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Plus, oczywiście, ze trwaja wnikliwe prace i analizy majace na celu ustalenia zrodla lub zrodel potencjalnego zajazenia. O czym sie nigdy konkretnie nie dowiemy.
Chce się mylic.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35661
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 25, 2023 9:11 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Krzesimir pisze:Dziś moje koty też doświadczyły tej kociodemii.
Po wyjęciu marketowego kurczaka z folii, zawsze na dnie zostaje trochę czerwonej wody. Koty ją uwielbiają i zawsze przy rozpakowywaniu kurczaka jest parcie na blat kuchenny. Dziś moje koty patrzyły zdziwione jak wylewam całą czerwoną wodę do zlewu a potem płukam dokładnie folię i wyrzucam.

Wiem, że sporo osób częstuje tym swoje koty a teraz to się zrobiło niebezpieczne. U mnie chyba ten zwyczaj nie wróci nawet kiedy kociodemia się już skończy.


:strach: :strach: :strach:
To fantastycznie! Jeśli mięso było skażone, to wydatnie przyczyniłeś się do rozpowszechnienia wirusa w środowisku wodnym, by dzikie ptactwo załapało go w jak największej liczbie. Wiedząc co się dzieje, taki problem wrzucić na chwilę opakowanie do wrzątku? Razem z cieczą z mięsa?

megan72

 
Posty: 3523
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie cze 25, 2023 9:22 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

megan72 pisze:
Krzesimir pisze:Dziś moje koty też doświadczyły tej kociodemii.
Po wyjęciu marketowego kurczaka z folii, zawsze na dnie zostaje trochę czerwonej wody. Koty ją uwielbiają i zawsze przy rozpakowywaniu kurczaka jest parcie na blat kuchenny. Dziś moje koty patrzyły zdziwione jak wylewam całą czerwoną wodę do zlewu a potem płukam dokładnie folię i wyrzucam.

Wiem, że sporo osób częstuje tym swoje koty a teraz to się zrobiło niebezpieczne. U mnie chyba ten zwyczaj nie wróci nawet kiedy kociodemia się już skończy.


:strach: :strach: :strach:
To fantastycznie! Jeśli mięso było skażone, to wydatnie przyczyniłeś się do rozpowszechnienia wirusa w środowisku wodnym, by dzikie ptactwo załapało go w jak największej liczbie. Wiedząc co się dzieje, taki problem wrzucić na chwilę opakowanie do wrzątku? Razem z cieczą z mięsa?

Nie wiem w jakkich warunkach mieszkasz, skoro u Ciebie dzikie ptactwo pływa w szambie. U mnie raczej nie ma takiej możliwości. Ale mogę podać swój adres, będziesz ode mnie odbierać puste opakowania i wrzucać je sobie do wrzątku, czy do czego tam chcesz. Zapraszam.

Marzenia11 pisze:Plus, oczywiście, ze trwaja wnikliwe prace i analizy majace na celu ustalenia zrodla lub zrodel potencjalnego zajazenia. O czym sie nigdy konkretnie nie dowiemy.
Chce się mylic.

Gigantyczną aferę z zatruciem Odry udalo się pozamiatać pod dywan. I to nawet mimo faktu, że znaleziono winnego i ustalono dokładnie, że Odrę zatruła firma Bumar-Łabędy.
To co mamy mówić w przypadku kilku kotów.
Najlepiej ogarniam tematy: Behawiorystyka(kot-kot + kot-ludź), FIP(leczenie + lekarstwa), Transfuzje(oznaczanie grupy krwi + banki krwi), grafika komputerowa, strony internetowe, html, css, php, bazy danych, meble ogrodowe xD

Krzesimir

Avatar użytkownika
 
Posty: 48
Od: Czw maja 25, 2023 4:02

Post » Nie cze 25, 2023 9:27 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

tabo10 pisze:
megan72 pisze:
Podłogi nie trzeba czyścić mopem parowym, wystarczy zwykły środek dezynfekcyjny. O ile jest skażona, od tego może zacznijmy.

Moja teoretycznie możne być. Mam psa, chodzi na spacer,także po gołębich odchodach, wracamy i wnosi wszystko wszędzie. Ja zdejmę buty,a suka? Wskazane jest dezynfekowanie łap Octeniseptem,zobaczymy czy nie wysuszy to mu poduszek zbytnio.


tabo10, a czy puszczasz sunię luzem w stada dzikich ptaków nad Wisłą? Zjada ze 2-3 na miejscu?
Widziałaś padłego ptaka w okolicy? Masz ognisko choroby niedaleko?

Ja nie chcę Cię odwodzić czy namawiać do czegokolwiek, każdy ma prawo zachowywać się w tej sytuacji, jak uzna za stosowne. Ale takie zachowanie nie ma w tej chwili racjonalnych podstaw. A Specvet zasiał panikę. Odkażanie butów, zamykanie balkonów, wszyscy w domu - na jakiej podstawie? Tym bardziej, że na początku wcale nie było wiadomo, że to np. nie karma jest źródłem zakażeń.
A swoją drogą, to tylko pokazuje, jak mało jest w tym środowisku solidarności.

megan72

 
Posty: 3523
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie cze 25, 2023 9:33 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Krzesimir pisze:
megan72 pisze:
Krzesimir pisze:Dziś moje koty też doświadczyły tej kociodemii.
Po wyjęciu marketowego kurczaka z folii, zawsze na dnie zostaje trochę czerwonej wody. Koty ją uwielbiają i zawsze przy rozpakowywaniu kurczaka jest parcie na blat kuchenny. Dziś moje koty patrzyły zdziwione jak wylewam całą czerwoną wodę do zlewu a potem płukam dokładnie folię i wyrzucam.

Wiem, że sporo osób częstuje tym swoje koty a teraz to się zrobiło niebezpieczne. U mnie chyba ten zwyczaj nie wróci nawet kiedy kociodemia się już skończy.


:strach: :strach: :strach:
To fantastycznie! Jeśli mięso było skażone, to wydatnie przyczyniłeś się do rozpowszechnienia wirusa w środowisku wodnym, by dzikie ptactwo załapało go w jak największej liczbie. Wiedząc co się dzieje, taki problem wrzucić na chwilę opakowanie do wrzątku? Razem z cieczą z mięsa?

Nie wiem w jakkich warunkach mieszkasz, skoro u Ciebie dzikie ptactwo pływa w szambie. U mnie raczej nie ma takiej możliwości. Ale mogę podać swój adres, będziesz ode mnie odbierać puste opakowania i wrzucać je sobie do wrzątku, czy do czego tam chcesz. Zapraszam.

Marzenia11 pisze:Plus, oczywiście, ze trwaja wnikliwe prace i analizy majace na celu ustalenia zrodla lub zrodel potencjalnego zajazenia. O czym sie nigdy konkretnie nie dowiemy.
Chce się mylic.

Gigantyczną aferę z zatruciem Odry udalo się pozamiatać pod dywan. I to nawet mimo faktu, że znaleziono winnego i ustalono dokładnie, że Odrę zatruła firma Bumar-Łabędy.
To co mamy mówić w przypadku kilku kotów.


Niepotrzebny mi Twój adres ani Twoje złośliwości. To szambo albo jest gdzieś wywożone, albo jeśli masz przydomową oczyszczalnię, zawartość płynna po oczyszczeniu wchłaniana jest do wód gruntowych. Zdrowie innych zwierząt jest tak samo ważne, jak Twoich. Warto czasem spojrzeć dalej, niż na czubek własnego nosa (albo dno szamba).

Wypłukaną folię też wrzucasz do szamba?
Nie widziałeś nigdy stad ptaków nad wysypiskiem śmieci?

megan72

 
Posty: 3523
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie cze 25, 2023 9:34 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Ale czy srodki do czyszczenia szamba nie zabijaja wirusa? One chyba maja charakter dezynfekcyjny, nie wiem nie znam sie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35661
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 25, 2023 9:38 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Nie dezynfekujesz szamba po każdym wybraniu. Wóz odbierający nieczystości też zazwyczaj nie leci do oczyszczalni z towarem z jednej posesji. A system kontroli tych przedsiębiorstw jest tak samo sprawny, jak zapewnienie bezpieczeństwa żywności, nie łudźmy się, że jest inaczej.

megan72

 
Posty: 3523
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie cze 25, 2023 9:41 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Nie ma się co oskarżać. Kto nie robi błędów? Ja nadal nie bardzo wiem co mam zrobić z mięsem, które mam w lodówce, co z opakowaniami. Czy tez powinnam uważać na jajka. Czy niemyte owoce powinny leżeć na wierzchu (właśnie zauważyłam ze młoda dobrała się do teuskawek). Boję się o koty, ale na pewno nie wszystko robię idealnie i nie eliminuje ryzyka w 100%...

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 357 gości