Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob cze 24, 2023 21:41 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

usia83 pisze:A koty, które nie jadły mięsa tylko zlizały coś z tacki itp? Czy toksyny też by dały taki piorunujący efekt, i to w tak małej ilości? Nie jak po zjedzeniu zatrutej np myszy?

Właśnie, a wirus ma to do siebie, że wystarczy odrobina i namnaża się już w organizmie.
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 24, 2023 21:47 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

ropucha pisze: (gdzieś wspominano o tym, że atropina pomaga, to by potwierdzało).


Przeżyły dwa (?) koty u których zastosowano atropinę, ale pewnie i szereg innych leków. W dodatku atropina nie jest stosowana tylko w przypadku tych konkretnych zatruć, używana i skuteczna jest w kilku innych sytuacjach np. związanych z zaburzeniami pracy serca czy dróg oddechowych, w reanimacji.
Póki co trudno polemizować z tym że oficjalnie podano informację iż w trzech przebadanych próbkach trzy testy wyszły pozytywnie w kierunku wirusa normalnie u kotów nie występującego a mogącego dawać takie objawy.
Oczywiście że nie wszystkie zgłoszone przypadki muszą mieć wspólną przyczynę - ale jeśli faktycznie w ciele kotów z Warszawy także znaleziono tego wirusa to trudno iść dalej w zaparte że to zatrucie - za to warto wziąć pod uwagę że jednak te koty mają chorobę wirusową i skupić się na szukaniu źródła. Bardzo dużo jednak wskazuje na mięso drobiowe i jeśli tak jest to im szybciej zlokalizuje się o jakie dokładnie mięso chodzi i je z rynku wyeliminuje - tym lepiej, z oczywistych powodów.
Pytanie jak wyglądają wyniki u pozostałych kotów.

Ten wirus nie występuje u kotów naturalnie. Nie są jego nosicielami, normalnie się nim nie zarażają nawet jeśli mają kontakt, nawet u organizmów podatnych po przechorowaniu wirus grypy szybko znika i jest niewykrywalny testami nawet gdy są jeszcze objawy.
Tak więc faktyczne jego wykrycie w trzech przebadanych próbkach pochodzących od kotów które umarły z takimi samymi objawami i uznanie że to na pewno przypadek - to takie troszkę... naciągane.

Blue

 
Posty: 23961
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob cze 24, 2023 21:49 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Blue pisze:
ropucha pisze: (gdzieś wspominano o tym, że atropina pomaga, to by potwierdzało).


Przeżyły dwa (?) koty u których zastosowano atropinę, ale pewnie i szereg innych leków.

Zwłaszcza, że nie ma pewności czy te koty chorowały akurat na tę chorobę, a nie zostały pod nią "podpięte".
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 24, 2023 21:59 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1895
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Sob cze 24, 2023 22:50 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

luty-1 pisze:Ptasia grypa została potwierdzona badaniami.. Jakaś mutacja.
Zmarły dwa które były widziane w zlewie wylizujące tackę po mięsie. (zrozumiałam że tacka po mięsie drobiowy bo koleś dzwonił ostrzec koleżankę) Zdrowe są dwa które nie były zainteresowane.


No i to by bylo bardzo stosowne wyjasnienie, skad nagle ciezki stan, wyniki watrobowe w kosmos i tylko dziwic sie, ze wet nie pomyslal.
Mieso jest najczesciej chemicznie konserwowane, by dalo rade wytrzymac w ladach chlodniczych czy na tackach. Do tego same tacki sa traktowane chemia, nierzadko pod mieso idzie podkladka nasaczona srodkiem wspomagajacym 'swiezosc' i trwalosc.
Spozycie takiego koktajlu z dodatkiem patogenow ( np. UK ma prawie 100% skazenia miesa drobiowego i jaj salmonella) niesie ze soba ryzyko.
A badania moga wykazac obecnosc np. toksoplazmozy, przy czym niekoniecznie bedzie to przyczyna zachorowania/zejscia.

FuterNiemyty

 
Posty: 4968
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob cze 24, 2023 22:56 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Ciekawe ze ludzie tak zauwazyli, ze koty tacke po drobiu, wlozona do zlewu polizaly... moje sie nigdy tacka nie zainteresowaly..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35661
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob cze 24, 2023 23:20 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Kazia pisze:Czy zaobserwowano wzmożoną śmiertelność kotów wolnożyjących w okolicach, gdzie nastąpiły zgony kotów włascicielskich ? np w okolicach Trójmiasta ?
Bo jeśli nie, to wyglądałoby na to, że zagrożeniem jest tylko mięso ze sklepu, a nie np padłe mewy (i wszystkie inne ptaki poza hodowlanymi), wiewiórki, myszy czy inne podatne na ptasią grypę zwierzęta...
I tez zagrożeniem jest to, co przyniesiemy na rękach i butach, ale już nie to po czym biegają koty wolnożyjące...


Dokładnie tak myślę, i po przeczytaniu postów na Facebooku (nie jestem zalogowana) coraz bardziej wydaje mi się prawdopodobne, że przyczyną może być surowa pierś z kurczaka z zakładu uboju Drobex
"Produkty marki Drobex cieszą się ogromną popularnością i są dostępne w niemal wszystkich największych sieciach supermarketów na terenie całego kraju. Docierają także do restauracji sieci KFC, działających w kraju i w Europie Zachodniej.
Surowe i mrożone mięso z kurczaka oraz wędliny z serca Kujaw powstają w dwóch nowoczesnych zakładach produkcyjnych w Solcu Kujawskim i w Bydgoszczy..."
https://drobex.com.pl/pl/firma

"W zakładzie produkcyjnym, w Solcu Kujawskim produkujemy świeże i mrożone mięso z kurczaka. Zlokalizowany tam zakład rozbioru i ubojnia drobiu posiadają nowoczesną linię ubojową o wydajności 13 500 szt. na godzinę oraz dysponują zaawansowanymi metodami pakowania produktów."
https://drobex.com.pl/pl/kontakt-zaklad-uboju-drobiu pod

Zaopatrują tak Lidla jak i Biedronkę :strach:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5310
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie cze 25, 2023 0:19 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Zaznaczam do poczytania.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103420
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 25, 2023 0:20 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

egwusia pisze:13 500 szt. na godzinę

o dżizas....
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1609
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Nie cze 25, 2023 5:16 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Mnie przeraża ta sytuacja i panicznie boję się o swoją kotkę, ale mam kilka pytań.

1. Dlaczego nie ma doniesień ze schronisk dla zwierząt o MASOWYCH przypadkach choroby wśród kotów?
2. Dlaczego koty wolnożyjące też jakoś MASOWO nie chorują i nie mrą?
3. Dlaczego nikt nie zastanawia się nad karmą SUCHĄ?
4. Dlaczego NIKT nie zajmuje się tym CO koty miały w kuwetach?
Wszyscy zajmują się kwestią balkonów i naszych butów, a kuwetami kotów nie.

Żwirki są robione z "niewiadomoczego" / drewno, kukurydza, słoma, itd./, karma sucha i mokra niektórych firm też zboże zawiera a do Polski wjechało masowo skażone "techniczne" zboże z Ukrainy. Drób też.

biwa

 
Posty: 58
Od: Pon kwi 02, 2007 12:00

Post » Nie cze 25, 2023 6:51 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

1. Dlaczego nie ma doniesień ze schronisk dla zwierząt o MASOWYCH przypadkach choroby wśród kotów?
2. Dlaczego koty wolnożyjące też jakoś MASOWO nie chorują i nie mrą?
3. Dlaczego nikt nie zastanawia się nad karmą SUCHĄ?
4. Dlaczego NIKT nie zajmuje się tym CO koty miały w kuwetach?
Wszyscy zajmują się kwestią balkonów i naszych butów, a kuwetami kotów nie.

1. Być może jeśli nawet pomór zdarzy się w jakimś schronisku to ze względu na przepełnienie jest na rękę kierownictwu?
2. Co do wolnożyjących to nie zawsze karmiciel/opiekun społeczny wie co sie z kotem stało. Bo przestaje przychodzić na posiłki ale z jakiego powodu to nie wiadomo.
3. Karma sucha być może była produkowana wcześniej niż mięso zostało skażone?
4. Co do kuwet to nie wiem.

aga66

 
Posty: 6866
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie cze 25, 2023 7:14 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Ad 4. W tabeli, w ktôrej kudzie wpisują dane o swoich przypadkach, JEST rubryka z pytaniem o żwirek. I są to różne żwirki, pod względem rodzaju i marki. Jeden z kotów załatwiał się do ludzkiego wc, nie używano żwirku.
Oczywiście nie wiadomo, czy te wszystkie przypadki to ta sama choroba. Ale pytania o żwirek padają.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12496
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2023 7:22 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

biwa pisze:Mnie przeraża ta sytuacja i panicznie boję się o swoją kotkę, ale mam kilka pytań.

1. Dlaczego nie ma doniesień ze schronisk dla zwierząt o MASOWYCH przypadkach choroby wśród kotów?
2. Dlaczego koty wolnożyjące też jakoś MASOWO nie chorują i nie mrą?
3. Dlaczego nikt nie zastanawia się nad karmą SUCHĄ?
4. Dlaczego NIKT nie zajmuje się tym CO koty miały w kuwetach?
Wszyscy zajmują się kwestią balkonów i naszych butów, a kuwetami kotów nie.

Żwirki są robione z "niewiadomoczego" / drewno, kukurydza, słoma, itd./, karma sucha i mokra niektórych firm też zboże zawiera a do Polski wjechało masowo skażone "techniczne" zboże z Ukrainy. Drób też.

1. Koty w schroniskach nie jedzą surowego mięsa. Koty też póki co raczej nie zarazaja się od siebie.
2. Tego do końca nie wiemy. Ale to samo co 1, Koty wolmozyjace zazwyczaj nie jedzą drobiowych polędwiczek. Jeżeli zakażona byla jakas partia mięsa, to oberwało się najbardziej kotom domowym. Oczywiście istnieje ogromne ryzyko, że wirus już jest w środowisku i Koty np. Polujące na ptaki będą się zarażać. Inna kwestia jest, że przy tak wysokiej zjadliwości, szerokie rozprzestrzenienie infekcji jest mniej prawdopodobne, raczej będą to ogniska choroby. Ale tu dużo zależy od tego, jak infekcja przebiega u ptaków, czy też tak gwałtownie.
3.4, obecnie niczego nie mozna wykluczyć, ale w przypadku karm gotowych i żwirku w grę wchodziło by tylko zatrucie, bo czynniki infekcje nie przetrwałyby obróbki cieplnej. A jak na razie największe prawdopodobieństwo jest, że to wirus grypy. Jeżeli wykryją wirusa tez w próbkach z innych ognisk, to zyskamy pewność.
W ankiecie która ktoś podlinkował wspólnym czynnikiem jest mięso drobiowe, w przypadku karm i żwirku nie ma żadnej korelacji.

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Nie cze 25, 2023 7:43 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Dziś moje koty też doświadczyły tej kociodemii.
Po wyjęciu marketowego kurczaka z folii, zawsze na dnie zostaje trochę czerwonej wody. Koty ją uwielbiają i zawsze przy rozpakowywaniu kurczaka jest parcie na blat kuchenny. Dziś moje koty patrzyły zdziwione jak wylewam całą czerwoną wodę do zlewu a potem płukam dokładnie folię i wyrzucam.

Wiem, że sporo osób częstuje tym swoje koty a teraz to się zrobiło niebezpieczne. U mnie chyba ten zwyczaj nie wróci nawet kiedy kociodemia się już skończy.
Najlepiej ogarniam tematy: Behawiorystyka(kot-kot + kot-ludź), FIP(leczenie + lekarstwa), Transfuzje(oznaczanie grupy krwi + banki krwi), grafika komputerowa, strony internetowe, html, css, php, bazy danych, meble ogrodowe xD

Krzesimir

Avatar użytkownika
 
Posty: 48
Od: Czw maja 25, 2023 4:02

Post » Nie cze 25, 2023 7:51 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Krzesimir pisze:Dziś moje koty też doświadczyły tej kociodemii.
Po wyjęciu marketowego kurczaka z folii, zawsze na dnie zostaje trochę czerwonej wody. Koty ją uwielbiają i zawsze przy rozpakowywaniu kurczaka jest parcie na blat kuchenny. Dziś moje koty patrzyły zdziwione jak wylewam całą czerwoną wodę do zlewu a potem płukam dokładnie folię i wyrzucam.
U mnie kurczaka dla ludzi nie będzie do wyjaśnienia sprawy. Mówiąc szczerze to sama teraz nie przełknęłabym.Szczególnie marketowego świństwa.Jest lato,mnóstwo alternatyw roślinno-owocowych na obiad.

Wiem, że sporo osób częstuje tym swoje koty a teraz to się zrobiło niebezpieczne. U mnie chyba ten zwyczaj nie wróci nawet kiedy kociodemia się już skończy.

No nie mów,że dawałeś tą breję swoim kotom! Przecież to jest maź z konserwantami i innym dziadostwem. Do tego ta poduszeczka nasączona czymś czy służąca odsączaniu wody,maże się to w rękach.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 364 gości