Choroba i moje koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 07, 2023 13:19 Re: Choroba i moje koty

Taksowkarz nie musi byc z korpo.
Moze wystawic potwierdzenie wplaty wypisane odrecznie nawet na swojej wizytowce, czy kawalku papieru.
Powodzenia.

FuterNiemyty

 
Posty: 4936
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie maja 07, 2023 13:24 Re: Choroba i moje koty

Napisałam, że jak zostaną jakieś pieniądze to zwrócę bez problemu,nie mam zamiaru oszukiwać kogoś na jakieś parę złotych. Nie jestem taka.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie maja 07, 2023 13:52 Re: Choroba i moje koty

Louisa, nikt nie chce Ciebie urazić. Pomagamy, bo kochamy zwierzęta. Ja osobiście nie oczekuję zwrotu pieniędzy.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie maja 07, 2023 13:56 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze:Taksówka kosztuje 80-90 zł a wet chce zrobić jeszcze badania krwi i ja nie wiem ile to kosztuje dokładnie, kwotę zaznaczyłam w zaokrągleniu. Myślę, że 400 zł starczy za wszystko,więc brakowałoby 110 zł do 400 zł a gdybym miała skąd pożyczyć to nie robiłabym bazarku,na prawdę nie mam skąd.

Sorry, ze się wtrącę :oops: ale podczytuję i czegoś chyba nie rozumiem.
Nie masz pieniędzy na karmę, na kastrację a wydajesz 90 zł na taksówkę ?
W jedną stronę ?
Dla każdego to jest duża kwota.Mi też byłoby wygodniej jechać do weta taksówką z ciężkim kotem, ale jadę autobusem bo mnie nie stać na 50 zł za taxi.
Wiem, że przy dalszych kursach, za większą kwotę jest możliwość umówienia się na konkretną kwotę, nie według licznika.
Często jest to sporo taniej.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 07, 2023 14:01 Re: Choroba i moje koty

Annaa pisze:
Louisa pisze:Taksówka kosztuje 80-90 zł a wet chce zrobić jeszcze badania krwi i ja nie wiem ile to kosztuje dokładnie, kwotę zaznaczyłam w zaokrągleniu. Myślę, że 400 zł starczy za wszystko,więc brakowałoby 110 zł do 400 zł a gdybym miała skąd pożyczyć to nie robiłabym bazarku,na prawdę nie mam skąd.

Sorry, ze się wtrącę :oops: ale podczytuję i czegoś chyba nie rozumiem.
Nie masz pieniędzy na karmę, na kastrację a wydajesz 90 zł na taksówkę ?
W jedną stronę ?
Dla każdego to jest duża kwota.Mi też byłoby wygodniej jechać do weta taksówką z ciężkim kotem, ale jadę autobusem bo mnie nie stać na 50 zł za taxi.
Wiem, że przy dalszych kursach, za większą kwotę jest możliwość umówienia się na konkretną kwotę, nie według licznika.
Często jest to sporo taniej.

Gdybym stąd miała autobus czy okejkę to uwierz, że też bym wolała tak pojechać,bo byłoby dużo taniej i na pewno bym tak zrobiła,ale z mojej miejscowości nie ma ani autobusu ani okejki ani jednej od początku pandemii zabrali i do tej pory nie przywrócili a taksówka 80-90 zł nie jest w jedną stronę tylko już policzyłam w jedną i drugą stronę,gdybym miała inną możliwość niż taksówka to uwierz mi na pewno bym z tego skorzystała a też nikt stąd by mnie z kotkiem nie zawiózł po pierwsze ludzie w takich godzinach są w pracy a po drugie to jest wieś i tutaj ludzie nie interesują się jakimś bezdomnym kotem mają to gdzieś, tutaj nie kastrują ani nie sterylizują zwierząt, kiedyś też zostałam wyśmiana, że moje koty wykastrowałam i, że wydaję na nie pieniądze, także nawet nie będę z takimi ludźmi dyskutować.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie maja 07, 2023 15:06 Re: Choroba i moje koty

Muszę tu stanąć w obronie Louisy. Ona mieszka w malutkiej miejscowości i np. do Szczytna ma 30 km. Sprawdziłam i nie ma żadnego połączenia autobusowego ze Szczytnem. Więc, zwłaszcza przy jej stanie zdrowia, nawet jak chce jechać do lekarza, jest skazana na taksówkę. Bądźmy bardziej wyrozumiali.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie maja 07, 2023 15:20 Re: Choroba i moje koty

Szymkowa pisze:Muszę tu stanąć w obronie Louisy. Ona mieszka w malutkiej miejscowości i np. do Szczytna ma 30 km. Sprawdziłam i nie ma żadnego połączenia autobusowego ze Szczytnem. Więc, zwłaszcza przy jej stanie zdrowia, nawet jak chce jechać do lekarza, jest skazana na taksówkę. Bądźmy bardziej wyrozumiali.

Dlatego każdy wyjazd wiąże się dla mnie z dość dużym wydatkiem czy to lekarz czy inna sprawa,a często jeżdżę od lekarza do lekarza i dlatego nie mam na karmę czy inne rzeczy, biorę też teraz leki i żeby je kupić w aptece to robi to znajomy taksówkarz i mi przywozi pod dom,nawet leki które kosztują 50 zł to ja muszę zapłacić 90 zł z dowozem,bo biorę teraz leki na stan zapalny plus biorę tabletki na zatrzymanie miesiączki. Teraz w maju powinnam u ginekologa zrobić badania, USG i cytologię płynną i genotypowanie wirusa HPV które nie są refundowane i taka przyjemność będzie mnie kosztować 450 zł plus dojazd i też nie wiem czy dam radę,bo jednak to nie jest mało a i nawet do urzędu pracy jeśli muszę jechać się odhaczyć choć to trwa chwilę też muszę taksówką,bo nie mogę sobie pozwolić,aby mnie wyrzucili z urzędu,bo stracę ubezpieczenie zdrowotne.
Ostatnio edytowano Nie maja 07, 2023 15:31 przez Louisa, łącznie edytowano 4 razy
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie maja 07, 2023 15:24 Re: Choroba i moje koty

Ja mieszkam 25 km od Warszawy a najblizszy przystanek autobusowy jest 5 km od mojego domu. Autobusy jeżdżą co 1,5 godz. w dni powszednie. Z miejscowości "wykluczonych komunikacyjnie" trudno się wydostać.

aga66

 
Posty: 6772
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie maja 07, 2023 16:14 Re: Choroba i moje koty

Do weta chodzę na piechotę, ale kot jest zawsze w torbie transportowej. Mam daleko, z kotem w transporterze nie dałabym rady. Chodzę na piechotę, bo 20 zł ( tyle teraz kosztuje u mnie taksówka) przeliczam na saszetki. Czasem jednak muszę te 20 zł wydać, bo mam kilka bardzo ciężkich kotów i nawet niosąc je w torbie, jest to ciężar ponad moje siły. Mam sieć komunikacji miejskiej, jeżdżę za darmo, ale stanie na przystanku, sama jazda, a potem i tak kawałek jest do przejścia jest dla kota dodatkowym stresem. Louisa nie ma wyjścia, ja mam, ale j/w.
Nie mam teraz czasu zupełnie, ale postaram się zrobić bazarek z przeznaczeniem na utrzymanie kocurka, obiecuję.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 07, 2023 16:29 Re: Choroba i moje koty

ewar pisze:Do weta chodzę na piechotę, ale kot jest zawsze w torbie transportowej. Mam daleko, z kotem w transporterze nie dałabym rady. Chodzę na piechotę, bo 20 zł ( tyle teraz kosztuje u mnie taksówka) przeliczam na saszetki. Czasem jednak muszę te 20 zł wydać, bo mam kilka bardzo ciężkich kotów i nawet niosąc je w torbie, jest to ciężar ponad moje siły. Mam sieć komunikacji miejskiej, jeżdżę za darmo, ale stanie na przystanku, sama jazda, a potem i tak kawałek jest do przejścia jest dla kota dodatkowym stresem. Louisa nie ma wyjścia, ja mam, ale j/w.
Nie mam teraz czasu zupełnie, ale postaram się zrobić bazarek z przeznaczeniem na utrzymanie kocurka, obiecuję.

Dziękuję :1luvu: kocurek trochę odżył,bo tak to cały czas spał,nawet się bawił myszką taką małą dla kota z kocimiętką.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie maja 07, 2023 16:33 Re: Choroba i moje koty

Nawet sobie obserwuje z okna :201461
Obrazek
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie maja 07, 2023 16:57 Re: Choroba i moje koty

Obiecałam, że dołożę się do kastracji po 10 maja ale jeśli jest pilne to zrobię dzisiaj.
Louisa ile brakuje kasy żeby ogarnąć kocurka jutro?

Mogę dziś zrobić przelew na telefon ale do kogo żeby było na już?

makrzy

 
Posty: 1052
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie maja 07, 2023 17:07 Re: Choroba i moje koty

makrzy pisze:Obiecałam, że dołożę się do kastracji po 10 maja ale jeśli jest pilne to zrobię dzisiaj.
Louisa ile brakuje kasy żeby ogarnąć kocurka jutro?

Mogę dziś zrobić przelew na telefon ale do kogo żeby było na już?

Pieniążki na weta już są,ale bardzo przydałby się żwirek jeśli ktoś ma na zbyciu.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie maja 07, 2023 17:19 Re: Choroba i moje koty

W takim razie zamówię żwirek.

Napisz na priv jaki zamówić.
Na priv podaj adres do wysyłki i telefon do kuriera.

makrzy

 
Posty: 1052
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie maja 07, 2023 17:43 Re: Choroba i moje koty

makrzy pisze:W takim razie zamówię żwirek.

Napisz na priv jaki zamówić.
Na priv podaj adres do wysyłki i telefon do kuriera.

Dziękuję bardzo za pomoc :1luvu:
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erinn26 i 49 gości