Piękny dzień dzisiaj, byłam u Kulek. Tylko Sreberko się pojawiła. Zjadła mnóstwo. Ma duży brzuch, nie wiem, co o tym myśleć. Czyżby kolejna ciąża? Jeszcze raz podjadę tak w porze obiadowej, Dorota też tam zajrzy.
Dałam jej saszetkę kattovitu rekonwalescencja i trochę zjadła, wcześniej parę chrupek. Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu.ewar pisze:Miałam jednak przyjemność spotkać Lilę. Usunęłam jej znowu ogromnego kleszcza. Strach pomyśleć, ile tego dziadostwa mogą mieć koty, które nie dadzą się dotknąć. Lila zjadła trochę mięsa i pobiegła w swoją stronę. Jedzenie jest, niestety muchy już na nim siedzą, ale ponoć teraz moda na karmę z owadów![]()
Lucy wskoczyła na kanapę, umyła się dokładnie i teraz smacznie śpi.



Za wcześnie jeszcze wyrokować, ale wydaje mi się, że goi się ładnie. Tak, ważne jest to, że kotka żyje lub żyć będzie bez bólu. Na razie dostaje środki przeciwbólowe.













Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Silverblue i 25 gości