Prosba o rady - Zwichniecie, wybity bark, trzustka?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 24, 2023 6:40 Re: Film - Zwichniecie, wybity bark?

Powiem Ci że jakoś podskórnie mi się ta Twoja bida nie podoba - tak całościowo.
On się myje?
Całkiem intensywnie używa tej łapy do grzebania w żwirku, raczej nie sprawia mu ona takich dolegliwości (tym bardziej na opioidzie) by powodować prawie zupełny brak apetytu i złe samopoczucie aż tak widoczne. Kot mało aktywny, głownie polegujący, bez biegunek który nie dojada przez kilka dni nie powinien też schudnąć mocno - acz nie wiem ile faktycznie mu tej wagi ubyło, na niektórych kotach widać nawet niewielkie schudnięcie od razu - jednak on coś tam podjada, Ty go dokarmiasz, utrata masy nie powinna być znacząca jeśli chodzi tylko o uraz łapy.

Trudno coś mi doradzić przy takich trudnościach diagnostycznych u Was, bo moim zdaniem on się kwalifikuje do dokładnych badań krwi, idealnie byłoby też moczu i pewnie usg. Trzustka to na pewno do sprawdzenia - tzn. specyficzna kocia lipaza. Koniecznie, bo jak ona się posypała to trzeba kocurka intensywnie nawadniać etc.

Sama łapa też nie wygląda dobrze, no ale tu trzeba dobrej diagnozy i dostosowanego do niej postepowania, nie wiem co mądrzejszego napisać mogę :(

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 25, 2023 7:39 Re: Film - Zwichniecie, wybity bark?

Wielkie dzieki i przepraszam za nekanie tematem, tyle jest pilniejszych sytuacji na forum.
Ale juz sama nie wiem, czy panikuje, czy sie doszukuje czegos, gdy jest dobrze i tak powoli powinno byc.
Zaryzykowalam, poszlismy w opioid co 8h i chyba udalo sie jakos przelamac, od wieczora futrzak zaczal jesc sam bardziej stale jedzenie.
Nadal dopakowujemy strzykawka conve.
Zaczal wiecej chodzic, czesciej siusia (3x doba), wyproznil sie.
Z wetami ciezka sprawa, recepcja splawia badz proponuje zostawienie kota i moze ktos go obejrzy, a moze nie i bedzie tak siedzial o suchej paszczy bez sensu.
Sensowna wetka, wspolwlascicielka, wlasciwie juz nie przyjmuje, pozostali sami mlodzi, niedoswiadczeni i twierdza, ze jest ok.
Udalo sie po negocjacjach uzyskac opioid na pare dni, na czwartek wizyta pro forma, wlasciwie nie wiem po co, ale taki byl warunek uzyskania leku.
Probuje sie umowic do ortopedy dr Novaka na konsultacje online i zobaczymy.
Na badania krwi nie ma za bardzo szans, bo bylyby za cene siedzenia kota godzinami, znow bez jedzenia i picia, bez pewnosci, ze cos zrobia, co zrobia i znow z jakim stresem wroci do domu. Kroplowka idzie dopiero w ostatecznosci, bo przeciez kot pije i je, niewazne, ze z strzykawki...
Usg to majatek, kolejna narkoza i kolejny niedoswiadczony wet, ktory sie uczy, nie ma za bardzo pojecia.
A ze wreszcie zaczyna futer wygladac na kota, to chyba pojdziemy w ratowanie na wlasna reke...
jeszcze raz wielkie dzieki!

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto kwi 25, 2023 7:56 Re: Film - Zwichniecie, wybity bark?

To absolutnie nie jest nękanie, martwisz się o kota a wsparcie medyczne ze strony wetów masz tam u siebie marne, wcale się nie dziwię że próbujesz mu pomóc na wszelkie sposoby... To jakaś koszmarna sytuacja.
Po prostu trudno coś bardziej sensownego doradzić nie wiedząc co tak naprawdę kotu dolega i też mi bardzo przykro z tego powodu że nie potrafię Ci bardziej pomóc :( Ale po prostu - nie wiem co mu dolega tak naprawdę, co jest łapie i czy to jego jedyny problem. Najważniejsze żeby jadł, nawadniał się odpowiednio - bo bez tego zaraz będą kolejne problemy :(
To bardzo dobrze że je i się załatwia, sika więcej.
Trzymam kciuki za konsultację!

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 25, 2023 17:29 Re: Film - Zwichniecie, wybity bark?

Mam nadzieje, ze jestesmy juz po wlasciwej stronie.
W piatek i sobote byl tak letargiczny, odwodniony, biedny, ze...
Generalnie jest to kot zyjacy na kredyt od lat i tak sie bujamy.
W ciagu tygodnia polecial ok. kilograma z 4,8 kg, wyglada jak zachudzona zyrafa, ale oczy zywsze, domaga sie zapakowania do lozka, glaskania, zaczal sie myc.
Slaby, przewraca sie, jak za duzo pochodzi, lapy mu drza ze zmeczenia, ale to sie uda ogarnac.
Po raz pierwszy zjadl sam jakies 60gr, rozwodniony gourmet, byle co, ale to akurat zechcial.
Rzadko nam sie zdarza tak obficie i dobrze dokarmiac okoliczne jeze, sroki i koty sasiadow.
Wszystko wzgardzone idzie do miski na zewnatrz.
Nie wiem, jak dziekowac, niech kciuki zadzialaja raz jeszcze.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto kwi 25, 2023 21:08 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

I niech tych kciuków będzie jak najwięcej! :ok: :ok: :ok:
Bardzo trudna sytuacja, ale bądźmy dobrej myśli. Jeżeli, tak jak piszesz, zaczął jeść i zachowuje się coraz bardziej tak po swojemu, to jest to dobry znak. Może kryzys minął? Był i minął?
Ja miałam taki ubiegły tydzień z Czitusią. Przysięgam, żegnałyśmy się. Trzy dni nic nie jadła, osowiała, nieobecna, śpiąca, chowająca się do szafy, Czitka ma 20 lat, to staruszka, byłam prawie pewna, że... :cry:
I wszystko minęło. Wróciła do życia, do nas, je, gada, wychodzi nawet do ogrodu 8O .
Oby powolutku i u Was się poprawiało, bardzo, bardzo kibicujemy!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro kwi 26, 2023 0:26 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

Podobno organizm z 95% problemów radzi sobie sam (i całe sczęście, biorąc pod uwagę poziom niektórych lekarzy i wetów), albo przy niewielkiej samopomocy. Też mooocno trzymam kciuki za to, żeby było coraz lepiej! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69998
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 26, 2023 6:25 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

i wiadomo co mu było?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 26, 2023 7:17 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

Trzymam z całych sił kciuki, żeby biedak poradził sobie z tym co się dzieje, z łapą się ogarnie - bo takie osłabienie, przewracanie się, drżące łapy po wysiłku, kilogramowa utrata wagi w tydzień - może to po części wynikać z tego że wypadek nie zdarzył się kotu w pełni sił i doskonałego zdrowia plus potem problemy z jedzeniem - ale to nie jest coś co można tylko na uraz łapy i kilkudniowe niedojadanie zrzucić.
Najważniejsze że zaczyna wyglądać lepiej, może faktycznie przy wsparciu, dokarmianiu, da sobie radę cokolwiek mu jest. :201461
Masz możliwość wyprosić u wetów swoich by mu podali kilka dawek wit. B12 w iniekcji?

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro kwi 26, 2023 10:07 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

FuterNiemyty , nie wiem gdzie mieszkasz,ale rozumiem,że nie w trzecim świecie.
Musisz,stanowczo musisz znaleźć tam porządnego weta. Rozumiem,że nie jest to proste. Ale nie wierzę,że niemożliwe.
Nie da się leczyć kota tylko zdalnie i internetowo.
W Polsce też tanio nie jest. Ale jak się ma zwierzaka, to ma się obowiązek finansowania leczenia. Niestety,taka jest brutalna rzeczywistość. Też mamy mnóstwo konowałów i niedoświadczonych wetów,którzy wiedzą mniej niż ludzie na forum. Ja ostatnio jem non stop najtańsze rzeczy,bo kasa idzie na leczenie starych kotów,przygarniętych ostatnio z ulicy. NIE MOICH. BEZDOMNYCH. A że usługi wet poszły w górę masakrycznie,to nic innego nie pozostaje. Ale nie wyobrażam sobie nie diagnozować ich,nawet za cenę mojego głodu.
Oczywiście życzę Twojemu kotu jak najwięcej zdrowia,ale bez pełnej diagnostyki i dobrego leczenia czarno to widzę. Poza tym to TWÓJ osobisty kot. Przyznam,że nie bardzo rozumiem Twoje stanowisko (drogo,niedoświadczeni weci itd.).Ja szukałabym innych ,do upadłego.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro kwi 26, 2023 16:27 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

Mocne :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro kwi 26, 2023 18:23 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

Doceniam i jestem wdzieczna za kazda podpowiedz.
Gdyby nie forum, jakis czas temu byloby faktycznie leczenie i szukanie do upadlego, w efekcie kota by juz nie bylo.
Tylko, ze jesli ktokolwiek ma pomysl, jak znalezc porzadnego weta, jak go poznac, to chetnie przyjme.
Koszty wrzucam dla wlasnej pamieci, by w razie czego odgrzebac - czasem ktos o takie szczegoly pyta, gdy szuka weta na Wyspach.
Nigdy sie nie migalam od sensownego leczenia, czy diagnostyki.
Ale to musi byc sensowne i sami weci musza sie na to zgodzic.
Obecna klinika jest najlepsza, jaka udalo nam sie znalezc, z opieka weta 24h, z podstawowym labem i osprzetem na miejscu.
Wyciagneli nam futro z wczesniejszych jazd, kiedy bylo zle. Jest to miejsce, gdzie mozna probowac dyskutowac, argumentowac i czesto dogadac sie.
Problem tkwi w wetach, mili, sympatyczni, ale maja swoje procedury, swoj punkt widzenia. Brak doswiadczenia skutkuje brakiem pomyslow i zbyciem, ze jest dobrze.
Z czujem, ciekawoscia zawodowa byla wspolwlascicielka, ale byla...
Futer mi sie nie podoba i z checia bym zrobila panel badan i usg od reki, zaraz po zdarzeniu, ale wyszlo, jak wyszlo.
Weci widza lape, widza brak zlaman i na tym koniec.
W obecnej sytuacji nie mam odwagi probowac w innych miejscach, bo kot moze nie dac rady pomyslom, na ktore nie bede miala zadnego wplywu.

Probuje netowo, bo uwazam, ze konsultacja ortopedyczna na odleglosc ma sens, a na miejscu nie ma ortopedy, nie dostane sie bez rekomendacji weta.
A wet nie widzi potrzeby, bo tylko kulawizna.
I kolo sie zamyka.
Owszem, czasem to pierwszy swiat, czasem ponizej trzeciego.
Mamy wizyte jutro, bede nalegac na panel krwi i zobaczymy.
Mocz na posiew nieco bez sensu, dzis konczymy synulox. Na badanie ogolne tylko paskowe, nie ma innej formy, moze sie uda.

Dzis niby lepiej, bo siusia, wyproznia sie, a z drugiej strony nie podoba mi sie zapach moczu, znow sie pieni.
No i kot slaby, niby w dobrym nastroju, mizia sie, myje ale duzo spi.

PS. Jeszcze jedno, obecni weci nie maja oporow, by stosowac jako p/bolowy opioid, wydac do stosowania w domu.
Cos, co bylo nie do przeskoczenia u wielu.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro kwi 26, 2023 20:44 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

Córki kocurek spadł z góry szafki kuchennej. Wstał, otrzepał sie i poszedł dalej. Niestety na drugi dzień kot był markotny, chował się, nie jadł, słabł widocznie. U weta zrobiono badania krwi i był znacznie przekroczony jakiś parametr, który świadczył o dużym urazie mechanicznym w mięśniach. Dostał antybiotyk ale zareagował średnio. Dopiero po metronizadolu ożył i dość długo go brał. Ale wyszedł z tego choć dochodzenie do formy trwało bardzo długo. Może u twojego kocia stało się coś takiego? On ewidentnie ma jakiś uraz, nie wiadomo w jaki sposób doszło do urazu łapki. Może też spadł z wysokości i nie tylko łapka ucierpiała?

aga66

 
Posty: 6797
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw kwi 27, 2023 18:44 Re: 1kg w tydzien - Zwichniecie, wybity bark?

Mozna tylko domniemywac.
Metronidazolu sie obawiam ze wzgledu na kocia przeszlosc i na razie zostajemy na opioidach.
Jestesmy po wizycie.
Udalo sie pobrac krew i czekamy na wyniki, czesc bedzie jutro, lipaza i poziom B12 wysylaja do labu na jutro, ale wynik dostaniemy wtorek-sroda.
Wet wprawdzie sluchajaca, ale niemal oburzona, ze manewrujemy lekami/dawkami w zaleznosci od zachowania i samopoczucia kota.
Na badania krwi poszla, na podanie B12 nie, zasugerowala, by zwiekszyc p/bolowe, zeby kot zaczal obciazac bolaca lape, nawet jesli dalej sobie bedzie ja psul.
Jak nieco sie odzywi, odkarmi, odpocznie, to gdzies, jakas klinika, kolejne uspienie, rtg lapy, moze biopsja lokcia, pobranie plynu ze stawu i badanie, bo moze tam cos, a potem ewentualnie kolejna narkoza i moze jakis wet, moze ortopeda, cos z tym zrobi.
Zdaniem wetki nie ma innej drogi, a my nie do konca dbamy o dobrostan kota, bo mozna go bardziej oszolomic opioidami.
Z naszej strony, czekamy na wyniki krwi, na konsultacje zdalna ortopedy, kota idzie dotychczasowym trybem, by nie bolalo za mocno, ale by nie robil za superkota i nie chodzil po suficie, by jednak nie uszkodzil sobie bardziej lapy.
Pocieszeniem jest, ze mamy p/bolowe na dlugi weekend.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw kwi 27, 2023 20:03 Re: Po wizycie, kolejnej - Zwichniecie, wybity bark?

Super że udało się załatwić badania krwi! Jeśli wyjdą ok to fajnie i powód do odetchnięcia z ulgą, jeśli wyjdzie coś nie tak to będzie to dla Ciebie argument żeby zająć się (tzn. żeby weci się zajęli) nie tylko łapą ale i resztą organizmu.

Niech chłopina już zdrowieje...
Trzymam kciuki za wyniki!
Czy weci biorą pod uwagę że to nie ból uniemożliwia kotu prawidłowe używanie łapy?
Kocurek w niej chowa prawidłowo pazury? Czy są stale wysunięte?

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 27, 2023 20:34 Re: Po wizycie, kolejnej - Zwichniecie, wybity bark?

Przypomniałam sobie. Ten podwyższony parametr to była kineza kreatynowa. Zdrowia dla kotka :ok:

aga66

 
Posty: 6797
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 117 gości