Mieszane uczucia.
Kot slaby, niewiele je i pije, czesciowo dopajany strzykawka, wyglada albo na obolalego, albo na oszolomionego opioidem, duzo spi, wiekszosc czasu w kennelu.
Wypuszczamy pod kontrola, by skorzystal z duzej kuwety, ale szybko wraca do siebie.
Lapa ciepla, rusza nia, nie wyglada na boloaca przy dotyku, probowal zakopac w kuwecie, ale ustawienie, gdy siedzi i chodzi, wyglada dziwnie, nie obciaza jej.
Sprobowalam zrobic pare zdjec:
https://upload.miau.pl/gallery.php?h=6442deda291&i=472Oddawanie moczu wyglada na bolesne, raz dziennie siusia.
A z drugiej strony wczoraj sie ukladal brzuchem do gory i lapal slonce.
Zastanawiam sie, czy cos wiecej nie dzieje w nim, w srodku, czy sie nie obil bardziej niz na poczatku wygladalo?
Weci utrzymuja, ze nic nie powinno sie dziac, ze tylko potluczony i podziabany, kurowanie ma potrwac.
Przeczulona jestem, czepiam sie?