Jak namówić TŻ-a na dokocenie ?? :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 26, 2005 6:35

Ojej, drastyczne posunięcie ;)

Ja cały czas jestem na etapie namawiania mojego TŻ na pierwszego kociaka (w domu rodzinnym były zawsze - teraz jak mieszkam z TŻ, strasznie mi brakuje kociego towarzystwa). Tak się akurat stało, że kotka mamy urodziła maluchy i chcę jednego wziąć (właściwie to ja już decyzję podjęłam), ale póki co natykam się na opór mojego TŻ właśnie. On lubi koty (sam nie miał nigdy-poznał w moim rodzinnym domu), ale boi się drapania mebli :( Mam jeszcze czas, bo kociska są maleńkie (2 tygodnie), ale wciąż pracuję nad urabianiem TŻ ;) Ostatnio nakryłam go, jak głaskał maluchy (nie wiedział, że go obserwuję) :D Idzie ku lepszemu!

Tuka

 
Posty: 11748
Od: Pon cze 20, 2005 10:57

Post » Wto lip 26, 2005 6:41

Czyli to może kwestia czasu.... Jęczeć, marudzić, w końcu się zgodzi....

Na pierwszego kota namawiałam TŻta około 3 miesięcy... Z drugim może pójść dłużej, ale w końcu się pewnie uda 8)

Liv pisze:hmm, no wiesz, ja zmieniłam TŻ.......


A to niestety u mnie odpada.. Jestem do TŻa zbyt przywiązana, poza tym w następnym roku ślub będzie 8)
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto lip 26, 2005 7:36

Ja mam całkiem świeże obserawacje- Inka dopiero u nas od miesiąca niecałego. Mowa była dokładnie taka jak u Ciebie: JAK SIE PRZEPROWADZIMY DO SWOJEGO DOMU, TO MOŻE....
:roll:
Tym niemniej stosowałam metode wiercenia dziury w brzuchu, za głowny argument podając,że im kot rezydent bedzie straszy, tym trudniej przechodzi dokocenie ( nie jest to regułą, ale on nie musi o tym wiedziec) ;)
oraz ,ze kotki zajma sie soba i nie beda się nudzic.Ze Ambrozyk taki smutny chodzi...:) Ze duzo róznych mądrych rzeczy na forum wyczytałam i ze NAPRAWDE koty potrzebuja kociego towarzystwa, bo są nieszczesliwe. Plus codziennie podsylałam linki do fotek i kocich historii. Potem trafiłam na historię Inki, która chwyciła mnie za serce.Opowiedziałam Tz. Przekonywałam go,że w razie gdyby sie okazało ze się kotki nie dogadają, mam możliwośc oddania Inki. :twisted: Ze weźmiemy ją "na próbę". :twisted: Ze bedzie po sterylce i nie bedziemy mieli żadnych kłoptów itd.
Na drugi dzien posłałam mu link ze zdjeciem.
Powtórzylam wszystkie w/w argumenty i jęczałam- zobacz jaka ona ładna, a jaka biednaaaa..... Weźmy ją, spróbujmyyyyyyyy.Troche popłakiwałam ( W PRACY !!!! ) HIHIHI
No i w koncu uslyszałam: Faktycznie ladna- no dobraaaa! Ale na próbę.
Potem już jakoś przeszło samo,że Inka jest z Łodzi i inne takie tam szczególiki ;)
Zapewniałam go,że ja biore na siebie całą opiekę itd. Oczywiście teraz po tych 20 dniach w praktyce wygląda to zupełnie inaczej, czyli po staremu :) On robi sniadanka, ja sprzatam kuwety. Fakt tez ze Inka doskonale wiedziała komu musi sie "przypodobac" i mruczała, mruczała, mruczała Tżtowi na brzuchu :) Przez pierwsze 2 tyg bylo cieżko. Znaczy koty sie zaakceptowały po paru dniach, ale noce mielismy lekko zarwane, bo budzily sie codziennie o 4 rano i dokazywały. Nie wiem jakie macie mieszkanie- my kawalerkę, wiec był problem,żeby je oddzielić jakoś od nas :roll: Ale teraz załapały już nasz rytm i od paru dni spia ładnie całą noc, tak jak my :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 26, 2005 7:37

hmm, ja zmieniłam TŻ na 9 miesięcy przed ślubem, po 5 latach wspólnych. :wink:

Może powiedz po prostu, jak bardzo CI na drugim kocie zależy, bez żadnych gierek. TŻ kocha, to TŻ będzie chciał Cię uszczęśliwić :)
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Wto lip 26, 2005 7:56

Dodatkowo proponuję uknuć jeszcze jedną intrygę. Natychmiast nawet za pomoca Forum) zaprzyjaźnic się z kimś, kto ma dwa koty i pójść z TŻ z wizytą. Ten Ktoś musi mieć dwa koty zaprzyjaźnione, żeby głupio nie wyszło. I opowiadać przy kolacji, jakim koszmarem było życie z jednym kotem, a jak wspaniale jest teraz. I oczywiście koty maja wykonywać popisowe numery typu: wspaniale się bawimy razem, nic od pańciuchów nie chcemy, itd.
Pozdrawiam!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19267
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lip 26, 2005 8:02

Mój TŻ to też był niezdecydwany, ale wzięliśmy teraz kotka małego, bo jego domek tymczasowy wyjachał na jakiś czas (z możliwością zostawienia kotka u nas). Efekt: maluda wszędzie łazi za Marcinem, śpi przytulona do niego, razem programują (mała siedzi na klawiaturze lub u niego na kolanach). TŻ mówi - kocham nasze kotki i mówi, że mała musi u nas zostać... (to zależy jeszcze od paru czynników). Ostatnio przyszli moi rodzice i tata (ogólnie nie jest przeciwnikiem zwierząt domowych, ale ma dystans :D ) zaczął się bawić z maludą 8O , choć z Tolą się nie bawił nawet jak była u nich podczas mojego wyjazdu. Może zaopiekujcie się kotem znajomych podczas ich wyjazdu...

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 26, 2005 10:25

Hmm, Czitka, niezły pomysł z tą wizytą u zaprzyjaźnionych kociarzy :) Heh, musze się pouśmiechać do znajomych z forum z Poznania ;)

No, domek tymczasowy i opieka nad kotem znajomych to też dobry pomysł ;) Oj, będę wypróbowywać Wasze pomysły...

Swoją drogą, szkoda, że tylko w sferze moich marzeń pozostaje, aby usłyszeć kiedyś taki tekst TŻta:
"Kochanie, ta nasza biedna kicia tak strasznie się nudzi.. Może sprawmy sobie drugiego kotka.. ?"

Ech, marzenia !!
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto lip 26, 2005 10:30

Po tym co tu piszecie to doszłam do wniosku że mój TŻ jest złotym człowiekem. Jak wpadłam na pomysł z kotem to tylko powiedziałam "kochanie a może chcemy kota?" a TŻ na to "OK, kiedy?", no i w najbliższą niedzielę już byliśmy na Paluchu po zwierzaka. Teraz chodzi mi głowie drugi kot (Czarna się nudzi, jak przyjeżdża Felicjan rodziców, to ona, mimo że go nie lubi to się ożywia).
Rzuciłam hasło o drugim kocie raz, drugi, bez narzucania się. Ostatnio jak przeglądałam forum to TŻ zajrzał mi przez ramię i stwierdził "Szukasz kota? Pokaż którego bierzemy". Po wakacjach jak się nic nie zawali to się dokocimy.
Bolek, Tygrys, Felicjan; Czarna i Ninek za TM [']

basic

 
Posty: 1399
Od: Śro cze 08, 2005 9:24
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lip 26, 2005 11:35

taki Tż to złoto

Bella

 
Posty: 1700
Od: Nie cze 19, 2005 19:44
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 26, 2005 11:40

Hmm....
Mój TZet nie wyrażal zgody na pierwszego kota - kot jest :twisted:
Nie wyraża zgody na drugiego kota - kot juz prawie w drodze :twisted: 8)
Co zrobić....takie jest zycie :wink:
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Wto lip 26, 2005 14:17

Mój TZ lubi koty, ale może nie jest taki wariat jak ja. Wstydzi sie latać z miseczkami po podwórku. (Chociaż czasem mi w tym pomaga)
Ale doszliśmy do wniosku, że jak mamy być razem to musimy akceptować siebie takimi jakimi jesteśmy, czyli on musi zaakceptować mnie taką zakręconą, razem z kotami.
Wydaje mi się, że nie podchody, intrygi tylko jasne postawienie sprawy może coś wyjaśnić.
Z tego co piszesz Twój TZ chce dominować w tym związku, miec głos decydujący. Twoje pragnienia nie są dla niego pierwszoplanowe. To znak, że tak może być w innych sprawach w Waszym życiu. Przepraszam, że wchodzę tak w Wasze sprawy, ale przecież to Ty pytasz o radę.
Moim skromnym zdaniem sposób na TZ - to szczera, zdecydowana rozmowa.
Trzymaj się twardo. Powodzenia.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 27, 2005 7:49

Prakseda pisze:Z tego co piszesz Twój TZ chce dominować w tym związku, miec głos decydujący. Twoje pragnienia nie są dla niego pierwszoplanowe. To znak, że tak może być w innych sprawach w Waszym życiu. Przepraszam, że wchodzę tak w Wasze sprawy, ale przecież to Ty pytasz o radę.
Moim skromnym zdaniem sposób na TZ - to szczera, zdecydowana rozmowa.
Trzymaj się twardo. Powodzenia.


To było do mnie ?
Ee, Praksedo, to tak nie jest :D Właściwie to ja o wszystkim decyduję w naszym związku, no, TŻ się na wszystko lub prawie wszystko zgadza... Chciałam kota, mam kota, chciałam szczury, też dostałam... Itd. Tylko muszę liczyć się z tym, że są pewne granice tej uległości TŻ, bo w końcu to on na tę całą gromadkę zarabia, poza tym mieszkanie też jest jego...

Ostatnio trochę mocniej jęczę na temat drugiego kota. Gadka TŻta zmieniła się z: "jak będziemy mieli dom to MOŻE" na: "nie wiem czy nam starczy funduszy na 2 koty!". Ostatnio niestety został uświadomiony (TŻ), ile kosztuje kg RC, to się "troszkę" załamał ;)
Może zrobię jeden miesiąc kosztorys i zobaczę ile miesięcznie wydajemy na jednego kota...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Śro lip 27, 2005 7:59

[quote="PleiadesOstatnio trochę mocniej jęczę na temat drugiego kota. Gadka TŻta zmieniła się z: "jak będziemy mieli dom to MOŻE" na: "nie wiem czy nam starczy funduszy na 2 koty!". Ostatnio niestety został uświadomiony (TŻ), ile kosztuje kg RC, to się "troszkę" załamał ;)
Może zrobię jeden miesiąc kosztorys i zobaczę ile miesięcznie wydajemy na jednego kota...[/quote]

Ja za radą forumowiczów zmieniłam troche diete dla kotów od czasu jak są dwa. Mieszam RC z Acaną. www.acana.com.pl O tej karmie dowiedziałam się tutaj- jest o polowe tansza niż RC- można kupić w sklepie FAFIK na Naramowickeij albo od przedstawiciela w Luboniu. Za 1,8 kg placiłam 25 zł bodajże.
Skład ma dobry i ludzie z forum sobie ją chwalili.Koty tez zaakceptowały bez problemu. A tak poza tym nie wiem ile Ty placisz za kg RC, ale ja na Mielżynskiego znalazłam sklep, gdzie sprzedaja na wagę.Sa paczuszki po 200 gr za 5,60. Czyli kg wychodzi po 28 zł- nie tak najgorzej :) Chociaz Acana zdecydowanie ekonomiczniejsza :) Trzeba doliczyć wieksza ilosc piasku. Poza tym- niewiele się zmienia :)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 27, 2005 8:14

Pleiades, no to sorry. Z Twoich postów inaczej rysowały mi sie Wasze układy. To dobrze, że Ty
rządzisz.
TZ pociesz, że "żywienie zbiorowe" zawsze wychodzi taniej. Dwa koty zawsze uzupełniaja sie w upodobaniach jedzeniowych. Czego jeden nie skończy, drugi mu pomoże itp. Poza tym są tańsze karmy. Pozdrawiam.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 27, 2005 8:27

Azis, jesteś wielka !! Dzięki !

Do dnia dzisiejszego nie wiedziałam, gdzie w Poznaniu można dostac tę Acanę, o RC na wagę też nie marzyłam.... Super, dzięki za namiary, będę się tam zaopatrywać :D

Prakseda: ja mam na szczęście bardzo niewybrednego kota, co chociażby wiąże się z tym, że jak raz na pół roku jakąś puszkę nietknietą przed kota muszę wyrzucić, to jest OK. Poza tym raczej daję domowe jedzonko, kota wcina bez problemu mięsko lub podroby wymieszane z ryżem lub makaronem i marchwią. Decydując się na kota liczyłam że miesięczne utrzymanie wyjdzie drożej, a stan faktyczny mnie zadowala, bo nie zauważam, żeby kot jakoś mocno obciążał nasz domowy budżet. Może byśmy i z drugim kotem dali radę, muszę tylko przekonać TŻta :)
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 120 gości