Może troszkę panikuję

No właśnie chodzi mi o wagę, mimo zjadania po 300g nie drgnęła przez 2 tygodnie nawet o gram.
Na szczęście też nie spadła...
Ogólnie to porcje czyści w kilku podejściach.
Właśnie czyściłem kuwetę:
- kupa zwięzła bez intensywnego zapachu
- sikanie kilka drobnych
Wczoraj dostał:
- mokrą z odrobinę kleiku
- na noc do kamy mokrej dodałem troszkę rozmoczonej suchej opędzlował do zera. Ale bardziej na raty... Najpierw wylizał mokrą następnie tę mieszaniną rozgniecionej suchej i mokrej po około 4-5godzinach. Widać mniej smakowało.
Teraz z nałożonych około 50g zjadł z 40g. Reszta padnie za chwilkę, podejście po kilu minutach. Padło wszystko w czasie pisania odpowiedzi.
Dołożyłem do około100g łącznie (jakbym wychodził do pracy).
Do drugiej porcji dodałem troszkę rozmoczonej karmy suchej, zjadł mniej więcej połowę z całej porcji.
Siedzę i obserwuję łobuza. Usiadł przy lodówce i się patrzy ale nie miauczy...
Zostało około 1/3 drugiej porcji. Czas jedzenia 1:30.
Aktualizacja: 9:30
Po około 4 godz. w misce została łyżeczka od herbaty ale nie ma domagania się o jedzenie.
Była kuweta, na twardo.
Odnośnie wagi:- Spadła
- Leczenie tarczycy (01/2022)
- Wzrosła (ładnie i szybko) był stabilna
- Tarczyca szaleje (Od około 12/2022)
- Spadła i brak apetytu (01/2022), diagnoza i przygotowanie do zbiegu (kot musiał zacząć jeść)
- Operacja (02/2023)
- Jedzenie po 300g dziennie brak drgnięcia wagi (Okres 14 dni od operacji)