» Wto sty 10, 2023 18:48 
			Re: [2]Olsztyn - Adasiu, pamietam...(*) - zima.
			
			Dowiedziałam się, że dwa kociaki Nosi, mieszkające na działce 1336 są chore, mają apetyt (jeszcze i oby jak najdłużej), ale w oczach ropa. Od rana próbuję po pierwsze namówić panią Olę, która je karmi, aby zabrała je jutro do weterynarza, a zwłaszcza jednego milusińskiego (mówi o nim, ze to jej ulubieniec) - obiecałam pokrycie kosztów wszystkiego, począwszy od weta (leki, badania itp co będzie potrzebne), poprzez koszt benzyny a skończywszy na zapłacie dla niej za usługę. Dzisiaj rano kupiłam dla nich beta glukan i jutro powinien już być w olsztynie u p oli. Oby było wszystko dobrze.
Zastanawiam się, czy przy takich temperaturach i przy takiej pogodzie można robić sterylizację Buby i kastrację Bazyla?
Ostatnio jak byłam w weekend to pouzupełniałam polarki w budkach - było prawie pusto, tak było ubite, zawiozłam tez starą swoją kołdrę i położyłam pod foliakiem. Było bardzo zimno, wiał porywisty lodowaty wiatr.. nie wiem co robić.
			


"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...