Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 20, 2022 18:21 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Ja tylko tak cichutko ponownie napiszę, że może by warto było zbadać kupalka Lucasa.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35226
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto gru 20, 2022 18:36 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

lucas 2014 pisze: :201494 :love: :love:
Lucasek jak... Lucasek. :cry:
Probowal w kuwecie... zakonczyl na kredensie ( na obrusie) po raz drugi. :placz: On wie, ze nikt go nie skrzywdzi bo... "wali kupale" przed naszym nosem.
Mam nowe pranie.
Stres.... :(
Zgubilam klucze do mieszkania. Zamknelam drzwi, wyrzucilam śmieci... i wiadomosci o kluczach zanikly.
Zastanawiam sie (tez placze :placz: ) czy zrobic ogloszenie o zgubie z nagroda :?: Tylke ile :?:
Nie wiem czy mam sie teraz powiesi... czy wlasnorecznie udusi... Wiem, przesadzam ale nie mam pomyslu nawet gdzie moglam te klucze w tak krotkim czasie stracic. :idea:
Lucas 2014

Ojej...współczuję stresu :(
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 20, 2022 20:49 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Lucas 2014, rowniez bardzo wspolczuje stresu :(
Wywiesilabym ogloszenie z prosba o kontakt, jesli ktos znalazl - bez zadnej nagrody. Jeszcze czego. Przeciez normalny czlowiek jak znajdzie to z radoscia odda, tylko zeby wiedzial komu. Jak ktos zadzwoni to wtedy mozna jakas bombonierke kupic.
No musza byc te klucze gdzies, jesli smieci jeszcze nie wywiezione to bym zanurkowala. Jesli po drodze zgubilas to mogl ktos podniesc i trzyma, bo nie wie, komu oddac. Bedzie ogloszenie - mozliwe ze ktos zwroci :ok: A jak nie - to tez sie nie martw! To nie koniec swiata! Wymien po prostu zamki i trudno. Szkoda Twoich nerwow, zdrowie wazniejsze. Co zrobisz - zdarza sie tak czasem cos zaprzepascic. Mi sie czasem zdarza :oops: A oprocz tego duzo rzeczy psuje. Ja sie tylko do czegos potrafie dotknac (brama garazowa, kran) i ... to sie psuje.Dziadostwo

edit: Pojechalam wczoraj w miejsce, gdzie te maluchy byly - ale oczywiscie jak sie szuka - to nie ma! Podjechalam i obejrzalam z narazeniem zycia to zabite zwierzatko. Straszne to bylo, bo to byla locha w zaawansowanej ciazy :placz: Nie bede juz opisywac, co tam zobaczylam.
Ale w druim miejsce tez blisko natknelam sie na zabita kolejna loche - tylko wydaje mi sie, ze to byla swieza smierc, bo wczesniej jej nie widzialam, a lezala blizej krawedzi ulicy, wiec trudniej przegapic by bylo...
Ostatnio edytowano Wto gru 20, 2022 21:23 przez pibon, łącznie edytowano 1 raz
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5002
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto gru 20, 2022 21:10 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

pibon pisze:Lucas 2014, rowniez bardzo wspolczuje stresu :(
Wywiesilabym ogloszenie z prosba o kontakt, jesli ktos znalazl - bez zadnej nagrody. Jeszcze czego. Przeciez normalny czlowiek jak znajdzie to z radoscia odda, tylko zeby wiedzial komu. Jak ktos zadzwoni to wtedy mozna jakas bombonierke kupic.
No musza byc te klucze gdzies, jesli smieci jeszcze nie wywiezione to bym zanurkowala. Jesli po drodze zgubilas to mogl ktos podniesc i trzyma, bo nie wie, komu oddac. Bedzie ogloszenie - mozliwe ze ktos zwroci :ok: A jak nie - to tez sie nie martw! To nie koniec swiata! Wymien po prostu zamki i trudno. Szkoda Twoich nerwow, zdrowie wazniejsze. Co zrobisz - zdarza sie tak czasem cos zaprzepascic. Mi sie czasem zdarza :oops: A oprocz tego duzo rzeczy psuje. Ja sie tylko do czegos potrafie dotknac (brama garazowa, kran) i ... to sie psuje.Dziadostwo

Pibon :love: mam wrazenie ,ze czego sie nie dotkne to "pech" 8O Naprawde. :cry:
Od ponad dwoch lat mam pecha ( moze i dluzej). Dowodow mam bardzo duzo.
O psuciu rzeczy obok nie bede lepiej pisac :oops: :cry:
Lucas tez nigdy nie daje mi myslec pozytywnie :placz:
Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 3001
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Wto gru 20, 2022 21:46 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

:201428
Rozumiem Cie bardzo dobrze. A do tego niezadowolone koty, walace ciagle po katach to... naprawde moze czlowieka przybic.
Trzeba odpuscic - co ma byc to bedzie! Moje myslenie bylo - niech sie dzieje, co ma byc, juz nie mam na to sily, zeby sie tym stresowac i zamartwiac. Taki marazm, "obojetnosc" i rezygnacja w jednym zeby sie ochronic przed tymi nerwami.
A Lucas tez moze w koncu odpusci... U nas leja raz wiecej raz mniej... I co ja poradze, przyjmuje to co sie dzieje i staram sie chronic sie przed stresem. Mowie sobie: chrzanic to!
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5002
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto gru 20, 2022 22:06 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Ojej, jak to dobrze, że Łateczka zjadła! Kochana koteczka! :1luvu: :201461

Lucas, współczuję tych problemów z kluczami! Pibon dobrze pisze - to tylko klucze, nie denerwuj się, zdrowie ważniejsze!
U mnie w domu wsunęły się w szparę fotela, długo szukałam :twisted: Ogłoszenie moźna wywiesić, ale orawdoposobnie wpadły do pojemnika ze śmieciami.

Pibon, okropne, szkoda, że musiałaś to oglądać. Biedne te maluchy, szkoda ich...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69876
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 20, 2022 22:17 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

pibon, współczuję przeżyć z martwymi dzikami. Nie wiadomo co z młodymi, czy przeżyją? Żadne służby nie są nimi zainteresowane?

Lucas, chyba po prostu trzeba wymienić zamki, a przynajmniej jeden, ten najczęściej używany.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10558
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2022 22:24 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Przynajmniej pewnosc, ze te dwa maluchy, ktore widzielismy - ze to nie ich matka byla. A ta druga zabita locha tez raczej nie, bo maluchy krecily sie juz wczesniej, a zabita byla chyba dopiero wczoraj w nocy (?), skoro wczesniej jej nie widzialam ani ja ani maz. Lezala przy krawedzi ulicy jeszcze bardziej na widoku, niz tama pierwsze, ze sie nie da przeoczyc. Ja tam zawsze jade uwaznie, wolno i noga na hamulcu, bo droga waska a z obu stron gaszcz.
Wiec wydaje mi sie, ze chyba te dwa maluchy powinny byc ok. No nie mam teraz powodow przypuszczac, ze one sie tam krecily, bo matke stracily. Tak mi sie wydaje...
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5002
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto gru 20, 2022 22:29 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Jak u Was z klimatem, zima?
Maja dziki dostep do zoledzi, innej karmy, ziemia mocno przemarza?
Bo jesli zima dosc lagodna, to dadza rade, troche zajmie im ogarniecie samodzielnosci, ale powinny juz sobie radzic.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto gru 20, 2022 22:36 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

U nas mrozu prawie nigdy nie ma, czasem tylko troszke nizsze temperatury w nocy w okolicach zera, rzadko spadnie ponizej. Cieplutko jest. Zoledzi mnostwo i w ogole wegetacja jest bogata. Ostatnio rzucilam wiewiorom kilka wlasnie zakupionych orzechow wloskich (w skorupkach) to w ogole zignorowaly te orzechy i dalej wcinaly "zwykle" zoledzie :)
Ale licze, ze te maluchy maja matke, tylko po prostu nie bylo jej widac. Bede obserwowac to miejsce, kazde z nas tamtedy przejezdza kilka razy w tygodniu.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5002
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto gru 20, 2022 22:38 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

pibon pisze:Przynajmniej pewnosc, ze te dwa maluchy, ktore widzielismy - ze to nie ich matka byla. A ta druga zabita locha tez raczej nie, bo maluchy krecily sie juz wczesniej, a zabita byla chyba dopiero wczoraj w nocy (?), skoro wczesniej jej nie widzialam ani ja ani maz. Lezala przy krawedzi ulicy jeszcze bardziej na widoku, niz tama pierwsze, ze sie nie da przeoczyc. Ja tam zawsze jade uwaznie, wolno i noga na hamulcu, bo droga waska a z obu stron gaszcz.
Wiec wydaje mi sie, ze chyba te dwa maluchy powinny byc ok. No nie mam teraz powodow przypuszczac, ze one sie tam krecily, bo matke stracily. Tak mi sie wydaje...


Miejmy nadzieję, że maluchy nie straciły mamy :ok:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10558
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2022 23:42 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

madrugada pisze:
pibon pisze:Przynajmniej pewnosc, ze te dwa maluchy, ktore widzielismy - ze to nie ich matka byla. A ta druga zabita locha tez raczej nie, bo maluchy krecily sie juz wczesniej, a zabita byla chyba dopiero wczoraj w nocy (?), skoro wczesniej jej nie widzialam ani ja ani maz. Lezala przy krawedzi ulicy jeszcze bardziej na widoku, niz tama pierwsze, ze sie nie da przeoczyc. Ja tam zawsze jade uwaznie, wolno i noga na hamulcu, bo droga waska a z obu stron gaszcz.
Wiec wydaje mi sie, ze chyba te dwa maluchy powinny byc ok. No nie mam teraz powodow przypuszczac, ze one sie tam krecily, bo matke stracily. Tak mi sie wydaje...


Miejmy nadzieję, że maluchy nie straciły mamy :ok:

Właśnie! :ok: :ok: :ok:
I kciuki za Łateczkę, zeby jadła :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I za jutrzejsze badania Lucaska! :kotek: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69876
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 21, 2022 7:10 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Lukasku mocne mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: i za Dużą Lukaska tez mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: bo Duża musi mieć siłę dla Lukaska :1luvu:

Zdrowia dla Wszystkich Przyjaciół <3
Zdrowia Jolu i dobrego spokojnego dnia

(ps. Łatka rano wyszła z altanki -uff- miauknęła ale przebiegła truchcikiem i wyszła z ogródka :( nie podeszła do jedzenia, ale skoro nocowała w altance to tam zostawiłam jej picie i jedzenie (dziś podjadę do weta i poproszę coś na....zęby, ona ostatnio tak memłała memłała i zapasze był z pysia powalający, może to od zębów??? A propos - jaki antybiotyk najlepszy byłby na zęby? Łatka obecnie nie da się złapać, jest bardzo ostrożna. Obawiam sie też że bez narkozy byłoby trudno zrobić jej badanie krwi o usg nie wspomnę, a to jest ko 17letni. Może wystarczyłoby przeleczyć ją antybiotykiem.... Wet jest sensowny, leczy różne zwierzaki, i te bogate i te biedne, mam nadzieję że zgodzi się poleczyć w ciemno, podobnie jak Marcysię...)

Zunia miesiąc temu (*)

Anna2016

 
Posty: 11566
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro gru 21, 2022 9:44 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26888
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 21, 2022 10:07 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Anna2016 pisze:Lukasku mocne mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: i za Dużą Lukaska tez mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: bo Duża musi mieć siłę dla Lukaska :1luvu:

Zdrowia dla Wszystkich Przyjaciół <3
Zdrowia Jolu i dobrego spokojnego dnia

(ps. Łatka rano wyszła z altanki -uff- miauknęła ale przebiegła truchcikiem i wyszła z ogródka :( nie podeszła do jedzenia, ale skoro nocowała w altance to tam zostawiłam jej picie i jedzenie (dziś podjadę do weta i poproszę coś na....zęby, ona ostatnio tak memłała memłała i zapasze był z pysia powalający, może to od zębów??? A propos - jaki antybiotyk najlepszy byłby na zęby? Łatka obecnie nie da się złapać, jest bardzo ostrożna. Obawiam sie też że bez narkozy byłoby trudno zrobić jej badanie krwi o usg nie wspomnę, a to jest ko 17letni. Może wystarczyłoby przeleczyć ją antybiotykiem.... Wet jest sensowny, leczy różne zwierzaki, i te bogate i te biedne, mam nadzieję że zgodzi się poleczyć w ciemno, podobnie jak Marcysię...)

Zunia miesiąc temu (*)

Zuniu, pamiętamy o Tobie! :201461 :201461 :201461

Aniu, przy zębach to może dobry byłby synulox, bo działa też na beztlenowce, a w ogóle ma dość szerokie spektrum. Można dać tabletkę, jest też w zastrzyku, ale przy Łatce to chyba tylko tabletka...

Gosiu, dziekuję za świąteczną karteczkę, Tobie też życzę miłej środy! :1luvu: :201461

Lucasku, trzymamy kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69876
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05, pibon, Silverblue i 69 gości