Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lucas 2014 pisze:![]()
![]()
![]()
Lucasek jak... Lucasek.![]()
Probowal w kuwecie... zakonczyl na kredensie ( na obrusie) po raz drugi.On wie, ze nikt go nie skrzywdzi bo... "wali kupale" przed naszym nosem.
Mam nowe pranie.
Stres....![]()
Zgubilam klucze do mieszkania. Zamknelam drzwi, wyrzucilam śmieci... i wiadomosci o kluczach zanikly.
Zastanawiam sie (tez placze) czy zrobic ogloszenie o zgubie z nagroda
Tylke ile
![]()
Nie wiem czy mam sie teraz powiesi... czy wlasnorecznie udusi... Wiem, przesadzam ale nie mam pomyslu nawet gdzie moglam te klucze w tak krotkim czasie stracic.![]()
Lucas 2014
pibon pisze:Lucas 2014, rowniez bardzo wspolczuje stresu![]()
Wywiesilabym ogloszenie z prosba o kontakt, jesli ktos znalazl - bez zadnej nagrody. Jeszcze czego. Przeciez normalny czlowiek jak znajdzie to z radoscia odda, tylko zeby wiedzial komu. Jak ktos zadzwoni to wtedy mozna jakas bombonierke kupic.
No musza byc te klucze gdzies, jesli smieci jeszcze nie wywiezione to bym zanurkowala. Jesli po drodze zgubilas to mogl ktos podniesc i trzyma, bo nie wie, komu oddac. Bedzie ogloszenie - mozliwe ze ktos zwrociA jak nie - to tez sie nie martw! To nie koniec swiata! Wymien po prostu zamki i trudno. Szkoda Twoich nerwow, zdrowie wazniejsze. Co zrobisz - zdarza sie tak czasem cos zaprzepascic. Mi sie czasem zdarza
A oprocz tego duzo rzeczy psuje. Ja sie tylko do czegos potrafie dotknac (brama garazowa, kran) i ... to sie psuje.Dziadostwo
pibon pisze:Przynajmniej pewnosc, ze te dwa maluchy, ktore widzielismy - ze to nie ich matka byla. A ta druga zabita locha tez raczej nie, bo maluchy krecily sie juz wczesniej, a zabita byla chyba dopiero wczoraj w nocy (?), skoro wczesniej jej nie widzialam ani ja ani maz. Lezala przy krawedzi ulicy jeszcze bardziej na widoku, niz tama pierwsze, ze sie nie da przeoczyc. Ja tam zawsze jade uwaznie, wolno i noga na hamulcu, bo droga waska a z obu stron gaszcz.
Wiec wydaje mi sie, ze chyba te dwa maluchy powinny byc ok. No nie mam teraz powodow przypuszczac, ze one sie tam krecily, bo matke stracily. Tak mi sie wydaje...
madrugada pisze:pibon pisze:Przynajmniej pewnosc, ze te dwa maluchy, ktore widzielismy - ze to nie ich matka byla. A ta druga zabita locha tez raczej nie, bo maluchy krecily sie juz wczesniej, a zabita byla chyba dopiero wczoraj w nocy (?), skoro wczesniej jej nie widzialam ani ja ani maz. Lezala przy krawedzi ulicy jeszcze bardziej na widoku, niz tama pierwsze, ze sie nie da przeoczyc. Ja tam zawsze jade uwaznie, wolno i noga na hamulcu, bo droga waska a z obu stron gaszcz.
Wiec wydaje mi sie, ze chyba te dwa maluchy powinny byc ok. No nie mam teraz powodow przypuszczac, ze one sie tam krecily, bo matke stracily. Tak mi sie wydaje...
Miejmy nadzieję, że maluchy nie straciły mamy
Anna2016 pisze:Lukasku mocne mocne![]()
![]()
![]()
![]()
i za Dużą Lukaska tez mocne
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
bo Duża musi mieć siłę dla Lukaska
![]()
Zdrowia dla Wszystkich Przyjaciół![]()
Zdrowia Jolu i dobrego spokojnego dnia
(ps. Łatka rano wyszła z altanki -uff- miauknęła ale przebiegła truchcikiem i wyszła z ogródkanie podeszła do jedzenia, ale skoro nocowała w altance to tam zostawiłam jej picie i jedzenie (dziś podjadę do weta i poproszę coś na....zęby, ona ostatnio tak memłała memłała i zapasze był z pysia powalający, może to od zębów??? A propos - jaki antybiotyk najlepszy byłby na zęby? Łatka obecnie nie da się złapać, jest bardzo ostrożna. Obawiam sie też że bez narkozy byłoby trudno zrobić jej badanie krwi o usg nie wspomnę, a to jest ko 17letni. Może wystarczyłoby przeleczyć ją antybiotykiem.... Wet jest sensowny, leczy różne zwierzaki, i te bogate i te biedne, mam nadzieję że zgodzi się poleczyć w ciemno, podobnie jak Marcysię...)
Zunia miesiąc temu (*)