MalgWroclaw pisze:Fot. Monika Drożyńska, Haft miejski

Ament p

Jestem tak umęczona rankiem, że nie wiem co ze sobą zrobić. Toreby, wiaderka , buteleki z wrzątkiem... Gdzieś to trzeba pomieścić i nieść. Więc torba ląduje zawieszona na szyi. Plecak i wiadra w dłoniach. Inaczej się nie da.
Bardzo boli mnie kręgosłup. Bardzo. Zapomniałam, tak zapomniałam

, że nie mam kręgu piersiowego. A drugi jest w rozsypce. Noszenie ciężarów nie służy i dziś dało mi o tym znać ciało. Fakt. Chyba

przesadziłam. Sobota, spokojnie można nosić i łazić. Bo praca nie czeka. No, tak się wydaje. Boję ruszyć się. Ruszyć szyją. Jestem padnięta i zestrachana.
Sorki za żale. Ale całkiem mnie powaliło.
Qrwa, kto zimę wymyślił?! W lesie zapadłam się do pół łydki! Jak koty mają dostać się do stołówki?! Spędziłam wiele czasu na odgarnianiu śniegu obok misek i w drodze do nich.
Zima jest koszmarem
