Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna pomoc

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 19, 2022 10:11 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Bardzo mi przykro że wyniki jednak spadają :( No, nie wygląda to dobrze :(
Możecie spróbować jeszcze większej dawki sterydu - nie wiem jaką dawkę teraz bierze, więc nie wiem czy to ma sens...

Bardzo ważne jest zwracanie uwagi na oddech. Czy nie jest w odpoczynku bardzo szybki lub pogłębiony i jest to sytuacja powtarzająca się. Czy podczas aktywności chory kot nie zaczyna zaciągać brzuszkiem, oddychać w sposób słyszalny, nie mówiąc już o ziajaniu.
To już jest ten czas, w sytuacji terapii paliatywnej przy narastającej niedokrwistości - gdy nie powinno się dłużej czekać :(
Nawet gdy kot jeszcze je. Bo niestety bardzo duże jest ryzyko że nagle nastąpi kryzys a umieranie dusząc się jest... trudne :(
Panika opiekuna wtedy, próby ratowania, lecenie do weta - tylko się dokładają, a eutanazja kota ktory się dusi jest bardzo ciężka i też często nie przebiega gładko z powodu metabolicznych zmian (leki nie działają w sposób oczekiwany).
Gdy u kota z narastającą niedokrwistością, przy braku możliwości dalszego leczenia - widać duszność, w kocim wydaniu - to już czas :(

Nie wiem jakie leki bierze Twój kocurek, ale pogadałabym koniecznie z wetem o podaniu bezpiecznego dla niego leku przeciwbólowego. Bo z Twojego opisu on czuje się źle. Może go po prostu coś mocno boli a zniesienie bólu bardzo poprawi jego komfort. Jeśli na tym etapie chcesz jeszcze powalczyć i dać mu troszkę czasu - najważniejsze jest zadbanie o jego komfort, bez większego oglądania się na ew. skutki uboczne, ma nie boleć, nie mdlić etc. Jeśli bierze niedużą dawkę sterydu - dać większą - bez względu na obciążenie wirusówkami.
Skoro on lgnie do ogrzewanej podłogi - zmierzyć mu temperaturę - bo może zaczyna ją już tracić. Albo ma gorączkę - koty często paradoksalnie reagują na te stany.

Trzymajcie się...

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lis 19, 2022 10:48 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Miałam i mam koty paliatywne. Wszystkie biorą stale lub z "doskoku" leki przeciw bólowe. Sorrek stale bierze steryd i bunandol. Koty w ciężkim stanie, gdy widzę jak odchodzą, praktycznie dostają je co dzień. On poprawia komfort ostatnich dni kota. Nie należy się ich bać. Nie "zaszkodzą" już nerkom, wątrobie czy czemuś tam. Nie biegamy już po wetach. Nie ciągniemy na siłę ku życiu. Nie dotykam gdy widzę ,że kot tego nie życzy sobie. One odchodząc często zapętlają się w swojej przestrzeni. To trudne. Człowiek by tulił ,tulił... Zawsze się boję ,że nie zdążę na czas do weta. Zawsze się boję, że podjęłam decyzję za wcześnie.
Bardzo Wam współczuję.
Kochamy nasze koty ponad życie. Mamy ten zaszczyt, by odprowadzić je w ostatnią drogę. Dać dar skrócenia cierpienia. Straszne i dobre zarazem.
Przytulam !
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56041
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob lis 19, 2022 11:57 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Dziękuję Wam za wszystkie rady.
Blue ale jak to się stało że wyniki rosły? To znaczy że coś produkował... Czemu to było tylko chwilowe?

karpik88

 
Posty: 222
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Sob lis 19, 2022 17:47 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Możliwe że to była reakcja na steryd. Na chwilę pomogło ale choroba postępuje więc przełamało jego działanie.
Ile on go teraz dostaje?

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lis 19, 2022 18:38 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

2,5 mg. Wczoraj dostał jednorazowo rapidexon. Zwiększyć dawkę encortonu? To coś pomoże?

Mam też loxicom czy podawać?

karpik88

 
Posty: 222
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Sob lis 19, 2022 20:25 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Dostawał niewielką dawkę. Dobrze by było gdybyś skontaktowała się z wetem w temacie leczenia paliatywnego (a o takie najprawdopodobniej tu teraz chodzi - choć póki życia...), to zbyt poważna sprawa bym miała odwagę Ci coś konkretnego doradzić :(. Bezpieczniejszy i skuteczniejszy przeciwbólowo jest opioid, tym bardziej przy sterydzie i niedokrwistości która może mocno dać w kość trzustce. Ale to musisz z lekarzem ustalić najlepiej :(

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 20, 2022 14:25 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

ASK@ dziękuję za Twoje doświadczenia. Osobiście nigdy nie poddawałam swoich zwierząt usypianiu i nie wiem jak podejmę ta decyzję, cały czas bije się z myślami, kiedy i jak to zrobić... Czy z nim jechać, czy wysłać partnera, nie wiem...

Rozumiem Blue. Niektórzy twierdzą, że steryd i virbagen to nie było dobre połączenie, bo virbagen mógł nie zadziałac odpowiednio...

Tydzień temu było tak pięknie, leżeliśmy sobie z kotkiem, czuł się dobrze. A dzisiaj taka nostalgia i smutek, za każdym razem gdy go widzę, że może to widzę ostatni raz. A z drugiej strony wdzięczność, za ten wspólny czas. Myślę, że białaczka była od dawna pod postacią nawracającego zapalenia jelit, zapalenia zębów i dziąseł. Udawało się ją poskromić. Aż w końcu zaatakowała szpik. Może lepiej, że nie wiedziałam wcześniej, że ma białaczkę, bo bez tej wiedzy cieszyliśmy się wspólnym czasem. A może gdybym wiedziała to udałoby się ją wyleczyć... Tyle mysli w głowie, a kotek zaszyty w pudelku z drapaka na zmianę z ciepłą podłoga w łazience. Takie głupie oczekiwanie, obserwowanie, jak oddycha, jak się zachowuje. A on biedny nieświadomy, choć coraz gorzej się czujący wstaje na jedzenie, pomlaska jak zwykle, mruknie coś i kładzie się z powrotem...

karpik88

 
Posty: 222
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Nie lis 20, 2022 15:04 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

W momencie gdy hematokryt tak bardzo spadł i konieczna była transfuzja - steryd był ważnym elementem terapii ratującej życie. On był w niewielkiej dawce, minimalnej w sumie w takim przypadku - nie oznacza to że nie działającej, ale wet na pewno nim nie szafował, pewnie z powodu właśnie jednoczesnej potrzeby ogarnięcia kwestii wirusówek. Jednak była to sytuacja bezpośredniego ratowania życia.
Więc nie sądzę by podanie sterydu to była zła decyzja, bez niego było większe ryzyko wstrząsu w chwili podania krwi jeśli czerwone krwinki były dodatkowo niszczone przez układ odpornościowy szczególnie w sytuacji podejrzenia hemobartonelozy, steryd ogranicza także w takiej sytuacji niszczenie krwinek z krwi podanej i pozwala im żyć dłużej, wspiera również szpik jeśli jest objęty procesem chorobowym.

Opanowywanie FeLV i FIV to jedno.
Jednak Wy teraz musieliście zrobić wszystko by ustabilizować kwestię czerwonych krwinek, nawet jeśli to się gryzło nieco z terapią tych powyższych.
Niestety - chyba nie podziałało :(
Ale to oznacza że bez sterydu nie byłoby lepiej bo nie sądzę by w takim stanie kota Virbagen dokonał cudu w krótkim czasie.

Pogadaj jutro z wetem - chyba że możesz jeszcze dzisiaj, że chcesz dać jeszcze chwilę kocurkowi i prosisz by powiedział Ci co masz zrobić oraz co podawać by jak najbardziej poprawić jego komfort. Medycyna, także ta weterynaryjna, pozwala obecnie w dużym stopniu znieść cierpienie. Kot w takiej sytuacji absolutnie nie powinien cierpieć. Trzeba mu też zmierzyć temperaturę.
Przykro mi że nie potrafię nic więcej doradzić :(

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 20, 2022 16:22 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Mam taką "teorię". Swoją. Doświadczenie. Gdy steryd nie działa to mamy pozamiatane. Gdy kot nie trzyma temperatury, pozamiatane podwójnie.
Co Twój wet mówi?
Przykre ale prawdziwe w naszym przypadku.
Nie wiem jak u Ciebie z empatią. Ale ja zawsze!!! Zawsze jestem ze swoim zwierzakiem do końca. Trzymam wramionach, uspokajam, śpiewam czy szepczę, głaszczę... Trzymam się dopóki nie odejdą. Potem ryczę dniami, nocami, tygodniami...
Uważam, że jesteśmy im to winni. Mają być spokojne. Czuć moją obecność i miłość. Wsparcie. To ja mam ich wspierać. Moje odczucia nie mają znaczenia.
Nie pozwalam swoim kotom odchodzić w samotności i strachu.
Daj Boże, że się mylę i cud pozwoli ogarnąć się małemu. Ale nie wygląda to dobrze i zacznij myśleć o godnym pożegnaniu.
Przytulam
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56041
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie lis 20, 2022 16:26 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Myślę, że na ten moment on nie cierpi. Czuje się źle, niekomfortowo, słabo ale jeszcze nie cierpi. Tylko to jest głupie takie "czekanie"...

Po rozmazie manualnym krwi anemia okazuje się nieregeneratywna... W tym leczeniu virbagenem chodzi o to, że pomógł kotom w lecznicy, do której chodzę. Dlaczego, więc nie pomaga mojemu? :( Albo dlaczego pomógł tylko chwilowo :( stąd po rozmyślaniach, gdzies przewija mi się w głowie, że może leków było za dużo...

Blue, wiem, że chciałabyś pomoc. Pomagasz każdym swoim wpisem, zainteresowaniem, bo poświęcasz swój czas. Dziękuję Ci za to w imieniu Cezarego i swoim...

ASK@ chce przy nim być, jestem mu to winna. Ale najpóźniej w czwartek idę do szpitala na poród. W moim stanie nie wiem czy będę mogła, czy to jest wskazane żebym "to" widziała... Choć może uda się urodzić, wrócić do domu, w którym będzie na mnie czekał Cezary...

karpik88

 
Posty: 222
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Nie lis 20, 2022 16:27 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Z tego co czytałam to Karpik jest w ciąży. Towarzyszenie kotu w ostatniej drodze to straszne przeżycie, może dla ciężarnej niewskazane są takie mocne emocje? To pod rozwagę. Ja też ze swoimi psami i kotami byłam zawsze do końca, to jest koszmar i niewiele mnie pocieszało, że to dla dobra zwierzęcia. Trudne to wszystko :(

aga66

 
Posty: 6797
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie lis 20, 2022 16:38 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

aga66 jak to jest? One jeszcze na nas patrzą? Proszą wzrokiem by tego nie robić, albo wręcz by to zrobić? Nie wyobrażam sobie tego na ten moment.....

karpik88

 
Posty: 222
Od: Nie wrz 19, 2021 9:53

Post » Nie lis 20, 2022 16:39 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

aga66 pisze:Z tego co czytałam to Karpik jest w ciąży. Towarzyszenie kotu w ostatniej drodze to straszne przeżycie, może dla ciężarnej niewskazane są takie mocne emocje? To pod rozwagę. Ja też ze swoimi psami i kotami byłam zawsze do końca, to jest koszmar i niewiele mnie pocieszało, że to dla dobra zwierzęcia. Trudne to wszystko :(

OK. Tylko nie twoje odczucia są ważne. Kto w takim momencie winien być najważniejszy?! Ty?!
Wszystko zależy od psychiki. To fakt. Choć to nie jest łatwe nigdy. Ale kot nie powinien być sam. Raz jeden jedyny nie byłam przy odejściu kota. Żuczka. Minęło wiele lat a ja mam poczucie wielkiej winy.
Auturka czy inna bliska kotu osoba powinna pomoc mu.
Czytałam wpis weterynarza o tym jak zwierzęta reagują na brak opiekunów w przypadku usypiania. Jakie są przerażone. Jak cierpią. Ten wpis został ze mną.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56041
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie lis 20, 2022 16:44 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

Zawsze najważniejsze jest zwierzę i to nie podlega dyskusji. Mi chodzi tylko o to, że jest to być może zbyt silne przeżycie dla ciężarnej. Karpik musi sama to rozważyć.

aga66

 
Posty: 6797
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie lis 20, 2022 16:45 Re: Fiv i felv dodatnie, postępująca ania, prośba o pilna po

karpik88 pisze:aga66 jak to jest? One jeszcze na nas patrzą? Proszą wzrokiem by tego nie robić, albo wręcz by to zrobić? Nie wyobrażam sobie tego na ten moment.....

Nie, one nie proszą wzrokiem. Z reguły są tam umęczone chorobą, że obojętnieją. Jeśli pojawi się strach czy niepokój, moja obecność daje im spokój.
Jako DT wielu kotom miałam zaszczyt towarzyszyć w ostatnich chwilach. To nie jest łatwe. One odchodzą a ja jestem przy nich. Staram się trzymać. Uspokajać. Mówić jak je kocham. I że już przestaną cierpieć. Że nie będą same. Że mają czekać na mnie. Potem ja zostaje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56041
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 82 gości