Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 12, 2022 23:01 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Anna2016 pisze:Zuzia nie była odrobaczana od roku, rok temu miała kilka razy badanie kalu na pasożyty i pierwotniaki z powodu biegunek w tym badanie kalu biegunkowego, płynnego (nie było jeszcze diagnozy ibd) z każdym razem brak pasożytów i pierwotniaków. Wiem, tobylo rok temu...
Rtg płuc- rok temu, czyli, już nieaktualne, wetka ma usiebie rtg....zapytam jutro.
B12 dostaje prawie codziennie w zastrzyku od czasu wyniku krwi tj od około tygodnia.
Dziś nie dostala kroplówki (ufff) I jutro też nie, dostaje prednisolon 2 x 5mg (od wczoraj godz23) I furosemid (zastrzyk), DIA DOG'CAT, glut z siemienia, w zastrzyku nospa, prevomax....
Po sterydzie o 15.30 ifurosemidzie o 14.30 teraz zrobiła się żwawsza......widać jak mocno schudla tzn plecy miednica i lepek schudly....bardzo mało je....


Trzeba dziewczynę dokarmiać o ile nie wymiotuje (z tego powodu dostaje prevomax?) - da się to robić strzykawką?
Rzadko u kotów zdarza się tak silny niedobór wit. B12. Zwykle przyczyną są jakieś poważne i przewlekłe problemy z wchłanianiem/trawieniem oraz/i silne zarobaczenie. Tasiemca bardzo trudno zdiagnozować gdy się nie zobaczy członów na zewnątrz kota, z glistami też bywa rożnie.
Przy czym wedle wyników Twoja kotka ma silny niedobór tej witaminy (na pewno duży ale nawet nie wiadomo jak bardzo, może być że skrajny) ale nie widać tego w wynikach krwi za bardzo, powiedziałabym że w ogóle tego nie widać, co jest bardzo dziwne bo zwykle szybko odbija się na wyglądzie czerwonych krwinek i ich ilości. A ona ma je idealne. I o ile nie jest to błąd laboratoryjny to musiało się coś zadziać w ostatnim czasie, raczej nie jest to coś co utrzymuje się od dawna czy nawet od trochę dłuższego czasu.
Dlatego tasiemiec/glisty bardziej by mi ty pasowały niż przewlekły problem z trawieniem i wchłanianiem. Możliwe oczywiście jest też to że obie przyczyny się nałożyły. I możliwe że nie mają związku z tym co się dzieje obecnie, lub są tylko jedną ze składowych.

Na podstawie czego zdiagnozowano IBD?
Na ile choroba była kontrolowana? Silny stan zapalny jelit też może doprowadzić do wodobrzusza, zwykle nie bardzo silnego, ale pytanie tez ile płynu jest u Twojej kotki, jeśli jest wychudzona to niewiele wystarczy by brzuszek sie zaokrąglił. Plus były duże (dlaczego aż tyle?) kroplówki w ostatnim czasie, jeśli serce szwankuje lub organizm nie dawał rady z taką ilością płynów z innego powodu (przez ile czasu spływało to 300 ml?) mogło przecieknąć więcej płynu w niejako wymuszony sposób.

Pogadaj z wetką niech dobrze przemyśli temat furosemidu i kroplówki, bo przeszliście z 300 ml kroplówki i furosemidu, na zero kroplówki i furosemid... Żeby dla odmiany kotka się skrajnie nie odwodniła :(
Ona teraz ma zaburzoną gospodarkę wodną i potencjalnie elektrolitową (w wynikach jest idealnie, ale przy furosemidzie i kroplówkach mogło się rozjechać), jest chora, nie wiadomo co z sercem (rtg to takie minimum jego diagnostyki na teraz) - trzeba być bardzo czujnym.

Od kiedy ona choruje?
Co się dokładnie działo?
Ile schudła?

Jolabuk5 - nie wiem co sie dzieje, ale kciuki trzymam!!!

A ja wcale mądra nie jestem, czasem coś wiem to powiem ;)

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lis 12, 2022 23:58 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Dziękuję czitka, dziękuję Blue!
Nic takiego, planowana operacja biodra :ok:
Oby wszystko dobrze poszło :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 13, 2022 0:33 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Ja to czasem mam nawet wyrzuty sumienia, bo jak coś, to od razu Blue :oops:
Bo Blue nie dość, że dobrze radzi, to jeszcze jest zwyczajnie życzliwa.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lis 13, 2022 0:36 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

MalgWroclaw pisze:Ja to czasem mam nawet wyrzuty sumienia, bo jak coś, to od razu Blue :oops:
Bo Blue nie dość, że dobrze radzi, to jeszcze jest zwyczajnie życzliwa.


To prawda. Jedna z Osobowości forum.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10441
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 13, 2022 8:27 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:Nie wiem, jak długo będę - pewnie ok. 10 dni. Na czas po szpitalu umówiłam kilka osób, bo po operacji nie wolnomsię schylać, czyli nie wyczyszczę sama kuwet. I nie wyniosę jedzenia na zewnątrz.
Mam nadzieję, że szybko dojdę do siebie, kciuki oczywiście mile widziane! :kotek: :ok:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76005
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 13, 2022 9:11 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Moc kciukow dla wszystkich potrzebujących :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lis 13, 2022 9:13 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Dziękuję Blue :201494 :201494 :201494 :201494
za wiedzę, serce i wszystko
przepraszam, dziś obudziłam się z takim 'kamieniem' w żołądku, który czułam jak umierali moi rodzice, łzy same płyną, wiem, że wszystko co żyje umrze, przeżyłam śmierć kochanych bezdomnych kotków, nie jestem w stanie wyobrazić sobie życia bez Zuni.

Zuzia jest już bardzo zestresowana robieniem z nią różnych rzeczy, ze strzykawki dostaje steryd bo jak nie je, to nie ma jej go jak podać w jedzeniu...
Będę pamiętać o Twojej sugestii, chociaż 5-10 ml roztartego na rzadką papkę Hill'sa jej dam na dobę...
Prevomax dostaje p.wymiotnie i rozkurczowo (z doświadczenia wetki, które obserwacyjnie potwierdzam, ten lek poprawia jakość kupy, nie wiem jak, wetka mówi że działa też rozkurczowo).
B12- miała suplementowane najpierw raz w tygodniu (wynik miała podobny do tego obecnego, gdzieś w styczniu 2022), 5.04.2022 wynik b12 >3000 (900-2800) więc od kwietnia do sierpnia 2022 b12 w zastrzyku 1 x na 3 tygodnie i po tym czasie już nie dostawała aż teraz w listopadzie znów bardzo nisko wyszła b12 w badaniu.

Z tym ibd było tak: ze 3 lata temu przestała jeść, wet nr 1 (że tak go nazwę) po zrobieniu bez liku badań, w tym pasożyty itp, zrobieniu w narkozie zębów (były ok), były wysokie wyniki wątrobowe, ale stwierdził że to może być ibd, ja się z tym nie zgodziłam, zmieniłam weta (teraz żałuję, to mój błąd, nie wrócę jednak czasu). Drugi wet (wetka) nie zgodził się że to ibd, i przez jakieś dwa lata leczył nawracające (coraz częściej biegunki) i wymioty lekami na wątrobę + anbybiotyk co na jakiś czas pomagało, wyraźnie na parę miesięcy pomogła zmiana karmy na i/d Hill'sa i zostanie przy tej karmie tylko. Niestety nawroty płynnych wręcz biegunek i wymiotowania były coraz częstsze, wetka (która rzadko robiła badania jakiekolwiek) w końcu gdy w badaniu krwi wyszła wątroba w normie - przyznała że to może być ibd. Mówiła o wycinku jelit ale ani ona ani ja się na to nie zgodziłysmy. Zaczeła leczenie od zastrzyków sterydowych, kotka dostała 3 x Depomedrol i 2 x jakiś inny tygodniowy steryd, one pomagały na dość krótko (np DepoMedrol pozwalał na życie bez biegunki przez jakieś 10 dni...). Komunikacja z tą wetką była zła, nie umiała powiedzieć że czegoś nie wie itp. Kot miał płynną biegunkę, nie reagował na metronidazol w ogóle, a ona mówiła mi że ma biegunkę bo je mokrą karmę (kurcze no jakbym ja jadła tylko zupę to wg tej logiki powinnam mieć stałą biegunkę...). Kolejna zmiana weta na obecną wetkę, która przyjęla to, co jej powiedziałam w sensie - diagnozy ibd. Nie było robinego wycinka z jelit pewnie dlatego że kot dobrze zareagował na leczenie sterydem doustnym + lek na wątrobę, + kreon + probiotyk + glut. Na sterydzie doustnym była od listopada 2021 do kwietnia 2022 - weszła cukrzyca posterydowa, steryd odstawiony, po mcu cukrzyca ustała, częściej podawałam Prevomax który ładnie stabilizował kupę i zapobiegał ewentualnym wymiotom. Do końca października 2022 kiedy Zuzia odmówiła jedzenia.

Powiem szczerze nie wiem czemu teraz dostała te 3 kroplówki - chyba ta wetka ma takie doświadczenie?, praktyke? nie wiem...dostawała też w tej kroplówce metrodnidazl (który na nią nie działa i o tym informowałam wetkę) i inny jeszcze antybiotyk, bez efektu.

Zuzia schudła od kwietnia 2022 (6.7) do końca paździerrnika 2022 (6.1), Był w tym czasie odstawiony jako pierwszy: steryd, a potem: kreon.
Wetka zleciła ważenie kotki w domu (od wczoraj, waga łazienkowa niedokładna), samo wzięcie na ręce Zuzi to już dla niej stres, ona już ma serdecznie dość jeżdżenia do weta (waga wczoraj ok. 15.00 5,8 kg, wieczorem 5,8 kg, rano 5.8 kg - mimo furosemidu waga stoi, z jednej strony to źle a z drugiej chociaż tyle 'dobrego' że stoi....)

Wetka chce jej w poniedziałek zrobić drugie usg (po co? nie wiem. może to pierwsze pobieżnie zrobiła? może chce zobaczyć czy coś się zmieniło przez 5 dni? w usg chyba nie oceni ilości płynu?) i pobrać krwi na fiv/felv - ale może lepiej zamiast krwi na fiv/felv to zrobić punkcję tego płynu w brzuszku? Czy dobrze mi się zdaje? Wetka mówi, że jej zdaniem problem jest w jelitach, mimo, że może to być i fiv i serce.. Poprosiłam wetkę żeby dała Zuzi chociaż jeden dzien bez jeżdzenia do gabinetu bo kot nie daje już rady psychicznie mimo obróżki uspokajające, która na Zuzię działa, ale tego stresu, wenflona w łapce, i może też bólu kotka jest już nadto.... :(

pozdrawiamy z Zunią

]Miau, trzymam łapki z całych sił za Ciocię Jolę, dziś Ciocia idzie do szpitala :201428 :201428 :201428 :201428
Zuniachorutka





zdjęcia nie oddają w pełni wyglądu...
Obrazek

Obrazek

Anna2016

 
Posty: 11473
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Nie lis 13, 2022 10:04 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Aniu tak bardzo Wam współczuję mocno przytulam, kciuki cały czas trzymam. :ok:
Każda z nas przeszła przez chorobę i odejscie ukochanego kota. Wiem co to bezsilność i rozpacz. W tamtym roku aż dwa koty straciłam :placz:
Oby tylko diagnoza jakaś sensowna była.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26782
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 13, 2022 10:14 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26782
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 13, 2022 11:02 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:Nic takiego, planowana operacja biodra :ok:
Oby wszystko dobrze poszło :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Pójdzie!
Ale kciuki oczywiście zaciśnięte z całych sił! :)

Anna2016 - a powiedz mi, Wy powtarzaliście te badania w kierunku pasożytów? Czy ono było tylko jednorazowo?
I w jakimkolwiek usg wyszedł silniejszy stan zapalny jelit, żołądka, wątroby? Jak te flaczki wyglądają w tym badaniu? Szczególnie ostatnio? Jak wygląda trzustka? Jej okolice?
I czy choć raz robiliście posiew kału w kierunku patologicznych bakterii?
Oraz wykonaliście badanie fTLI ? Żeby potwierdzić lub wykluczyć niewydolność trzustki?
Bo poziom specyficznej lipazy jest ok u Zuzi, ale to nie wyklucza niewydolności.

Tak niski poziom wit B12, przewlekłe wodniste biegunki, chudnięcie - to dosyć klasyczne objawy zewnątrzwydzielniczej niewydolności trzustki i konsekwencji tego dla trawienia i wchlaniania.
Skoro poziom tej witaminy był do niedawna wyrównywany bo już dawno spadał bardzo nisko to może tłumaczyć dobry jeszcze wygląd krwinek mimo iż choroba trwa już dosyć długo.
Przy utrzymującym się problemie warto zrobić posiew, bo niewydolna trzustka/przewlekłe biegunki jakiegokolwiek innego tła powodują dodatkowo otwartą drogę dla patologicznego rozrostu nieprawidłowej flory jelitowej. Na dokładkę jeszcze jest steryd.

Ale to na przyszłość piszę (choć nad tym posiewem to bym sie poważnie zastanowiła już teraz, clostridium np. może spowodować tak silne zapalenie jelit że dojdzie do wodobrzusza), teraz najważniejsze to dowiedzieć się co się dzieje w chwili obecnej.
Jeśli tego płynu jest sporo, a wetka będzie potrafiła go pobrać lub masz w zasięgu kogoś takiego (ważne by ten koś faktycznie potrafił to zrobić) - to uważam że priorytetem jest jego zbadanie plus RTG klatki piersiowej (idealnie byłoby też zrobić echo, ale skoro to taka wyprawa a kotka zestresowana strasznie to można z tym moment poczekać).
Przy takich wynikach krwi jakie są (zakładam że aktualne) pozytywny wynik FeLV lub FIV niczego nie zmieni diagnostycznie ani leczniczo.
No ale jeśli wetka się uprze to nie wiem czy jest sens sie kłócić, spytaj sie jej po prostu co ten wynik da na tą chwilę. Może ma jakiś pomysł. Pozytywny wynik to tylko większe ryzyko chłoniaka i reakcji autoagresywnych oraz dziwnych infekcji, nic poza tym. Przyczyny i tak trzeba szukać. Podobne ryzyko niesie ze sobą sterydoterapia.
Moim zdaniem bardziej w sensie byłoby wykluczyć toksoplazmozę.

W usg można mniej więcej stwierdzić czy płynu jest więcej czy mniej (szczególnie gdy robi to ta sama osoba na tym samym sprzęcie), jeśli będzie mniej - to lepiej będzie można ocenić wygląd organów, bo płyn to dosyć mocno utrudnia.

Spróbuj zamiast kotkę ważyć co jest dla niej stresujące oraz mało dokładne na wadze lazienkowej- mierzyć jej obwód brzuszka w tym samym miejscu - najszerszym obecnie. Może to da lepszy obraz tego czy brzuszek się powiększa czy nie.

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 13, 2022 11:15 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Tylko pokciukać mogę

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 13, 2022 12:19 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

MaryLux pisze:Tylko pokciukać mogę

Miau Ciociubabciu już niedługo nic nie napisze bo chyba umieram. Duża też. Zunia

Anna2016

 
Posty: 11473
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Nie lis 13, 2022 12:58 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Anna2016 pisze:
MaryLux pisze:Tylko pokciukać mogę

Miau Ciociubabciu już niedługo nic nie napisze bo chyba umieram. Duża też. Zunia


nawet tak nie pisz Zuniu :(

musi sie poprawić :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76005
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 13, 2022 12:59 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Anna2016 pisze:
MaryLux pisze:Tylko pokciukać mogę

Miau Ciociubabciu już niedługo nic nie napisze bo chyba umieram. Duża też. Zunia

:placz: :placz: :placz:
Zunieczko trzymaj się maleńka, musisz walczyć dla Dużej i dla Nas. :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26782
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 13, 2022 13:38 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Zrobiłam piekną kupkę 8O 8O 8O , dwa dni nie robilam..., mam chudziutki lepek i plecy, jedziemy zaraz do lecznicy, duża potem napisze i odpisze.
Zunia

Anna2016

 
Posty: 11473
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 30 gości