OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

[Agnieszka-]

Jaki słodki pysio Rudzika. Niech się trzyma! a my trzymamy kciuki

[IrenaIka2]

[pibon]

Bardzo mocno trzymamy kciuki za Rudzika. Piekny kocio.

[Myszorek]

[ASK@]

Żyjemy.
Jestem zmęczona. Tak bardzo, że po zakupach i domowych sprawach padałam. I zasypiałam. By ze zdziwieniem przyjąć niektóre rzeczy po obudzeniu. Te co miałam zrobi, zrobiłam, i za diabła nie pamiętałam. No, chyba że mam niemiecką chorobę.
Tylko ze ten Niemiec podłogi nie umył. Dziadyga

[MalgWroclaw]

Odpoczywaj

[IrenaIka2]

[ASK@]

Odpoczywaj

Staram się. Sobotę tradycyjnie przespałam. Niedziela to zapitol od rana. Podłogi, gary ludzkie i nie ludzkie , kuwety... Kolejność dowolna.
Ale kotlety na smażone, podłogi wyszorowane, zupa gotowa, kalafior na zagrychę jest... Pomyte poidło... Nie będę się chwalić więcej... Bo nie pamiętam swych zasług
Jestem piorunsko zmęczona

[ASK@]

Zostałam w domu. Jestem super przeziębiona. Mam tak zawalone gardło, że rwie mnie na wymioty.
Miałam nawet pomysł, by do Nocnej się udać. Ale śmierdzące gary , cyce luzem puszczone, gołe nogi strój mocno nie sterylny... Powstrzymały mnie przed wizyta.

[Agnieszka-]

Jak tak latasz z gołymi nogami po dworze, to i później przeziębienia łapią! Ubieraj się, prosimy bardzo, solidniej!
A teraz zdrowiej szybciutko. Kototerapia w zdrowieniu pomaga

[IrenaIka2]

[ASK@]

Żyję. Ale coś to za życie.
Wyszłam z domu tylko po to by zastrzyki zrobić. Bo my, jak pielęgniarki środowiskowe, kujemy okoliczne zwierzęta. Mam wrażenie, że mój żołądek wynicowal się.

[kajtek56]

Asiu
a czy nie możesz do tej nocnej pomocy najpierw zadzwonić? Może Ci od razu prześlą kod na leki, w moim grajdołku tak się to odbywa i trzymaj się

[ASK@]

Asiu
a czy nie możesz do tej nocnej pomocy najpierw zadzwonić? Może Ci od razu prześlą kod na leki, w moim grajdołku tak się to odbywa i trzymaj się

Próbowałam. Wielokrotnie. Nawet dziś rano. No, o 3 w nocy. Do 5 się zeszło i nikt nie odebrał. Teraz to jakby jelitówka mnie dopadła i zero szans na "bezpieczne" łażenie.Chyba ,że z pieluchą i kubełkiem na rzygi. Byłam nawet wczoraj późno. Był taki tłum ,że wyszłam. Nie mam sił na wielogodzinne siedzenie. Poza tym boję się ,że złapię gorsze goowno.
Zostałam w domu. Mam deczko urlopu.
Musi być coś na rzeczy.Sorrek mnie nie opuszcza. Mój rycerz!

[Alienor]

Teleporada? U mnie w takich okolicznościach ostatni ratunek. Trzymam kciuki za Twoje i stada zdrowie.