kajtek56 pisze:Asiu
a czy nie możesz do tej nocnej pomocy najpierw zadzwonić? Może Ci od razu prześlą kod na leki, w moim grajdołku tak się to odbywa

i trzymaj się

Próbowałam. Wielokrotnie. Nawet dziś rano. No, o 3 w nocy. Do 5 się zeszło i nikt nie odebrał. Teraz to jakby jelitówka mnie dopadła i zero szans na "bezpieczne" łażenie.Chyba ,że z pieluchą i kubełkiem na rzygi.

Byłam nawet wczoraj późno. Był taki tłum ,że wyszłam. Nie mam sił na wielogodzinne siedzenie. Poza tym boję się ,że złapię gorsze goowno.
Zostałam w domu. Mam deczko urlopu.
Musi być coś na rzeczy.Sorrek mnie nie opuszcza. Mój rycerz!
