Koty z Hucianego Grodu cd. Frodo wrócił.

[Gosiagosia]

Dla małych kupiłam w Action drapak-kulę. Coś takiego
https://www.maxizoo.pl/p/beeztees-desig ... 091201%3As
Może jakość nie najlepsza, ale taniutki, chyba niewiele ponad 30 zł, o ile pamiętam. Zrobię zdjęcia, bo bawią się nim fantastycznie.
A teraz najważniejsze. Byłam u Kulek, Sreberko czekała na jedzenie, leżała sobie w trawce i wygrzewała w słońcu. Jagódka też była Przyszła do domku, kiedy byłam w śmietniku, zobaczyła mnie i uciekła, ale jest, wygląda ślicznie i chyba kocia mama się nią opiekuje, bo była w pobliżu. Tylko Lila nie przyszła, ale to dla niej typowe. Potem jeszcze Dorota zajrzy do kotów i ewentualnie dołoży jedzenia, ale zostawiłam i tak sporo.
edit: a jednak prawie 40 zł I tak się opłaca
https://www.action.com/pl-pl/p/drapak/

Super że Jagódka przyszła na jedzonko.
Drapak fajny.

[Senanta]

Dla małych kupiłam w Action drapak-kulę. Coś takiego
https://www.maxizoo.pl/p/beeztees-desig ... 091201%3As
Może jakość nie najlepsza, ale taniutki, chyba niewiele ponad 30 zł, o ile pamiętam. Zrobię zdjęcia, bo bawią się nim fantastycznie.
A teraz najważniejsze. Byłam u Kulek, Sreberko czekała na jedzenie, leżała sobie w trawce i wygrzewała w słońcu. Jagódka też była Przyszła do domku, kiedy byłam w śmietniku, zobaczyła mnie i uciekła, ale jest, wygląda ślicznie i chyba kocia mama się nią opiekuje, bo była w pobliżu. Tylko Lila nie przyszła, ale to dla niej typowe. Potem jeszcze Dorota zajrzy do kotów i ewentualnie dołoży jedzenia, ale zostawiłam i tak sporo.
edit: a jednak prawie 40 zł I tak się opłaca
https://www.action.com/pl-pl/p/drapak/

Super że Jagódka przyszła na jedzonko.
Drapak fajny.

Uff . Też się cieszę, że Jagódka wreszcie pokazała się. Jesteś aniołem Ewo.
Moje kotki lubią drapak w kształcie deskorolki taż z Action. Przezabawnie wyglądają jak na nim ostrzą pazurki, jakby na nim jeździły.

[Nul]

Jagódko, hurrra!

[mir.ka]

Jagódko, hurrra!

[ewar]

Dorota też ją widziała i na jej widok kotka również uciekła, ale to normalne. Ważne, że jest, wygląda na zdrową, przychodzi na jedzenie i jest ze swoją mamą. Zostały dwie do złapania, ale to już będzie bardzo trudne. Jagódka nie dałaby się złapać na jedzenie, wędka Skórzany Tancerz się sprawdziła .

[ewar]

Chciałam zrobić maluchom zdjęcia jak się bawią na drapaku, ale miały akurat ochotę bawić się laserkiem




Zrobiłam Michasi przykrość Na szafie było tekturowe pudło z ususzonym wrotyczem i bagnem. Ona na tym pudle spała. Postanowiłam wreszcie wpakować ziółka do koszyka, a na szafę dałam inne pudło. Michasia wąchała, kilka razy wskakiwała na szafę, ale nie podoba jej się nowe "legowisko". Ona tam spała tylko w dzień, w nocy śpi w nogach mojego łóżka. Przykro mi, że tak ją urządziłam, spróbuję włożyć do pudła woreczek z ziółkami, może się jej spodoba.
Wczoraj wieczorem padało, jest mokro, ale ciepło. Zaraz idę do Bilbo i Frodo, potem podjadę do Kulek. Wezmę aparat, może uda mi się zrobić zdjęcie Jagódce. Wezmę też "miotełkę" z pasków polarowych, bawiła się nią pięknie, zobaczymy.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
Byłam u Kulek, Sreberko czekała na posiłek, ale przestraszyła się dużego boksera o imieniu Beryl, który przechodził w pobliżu. Znam go, jest miły, ale kotka o tym nie wie przecież. Beryl był na smyczy, oczywiście. Zawołałam ją i wróciła. Jadła suchą karmę ze smakiem, dostała ją na murku, a w misce było mięso i mokra karma.

Lila została wygłaskana, najadła się i sobie poszła do parku

Kocia mama leżała w krzaczkach, zupełnie niezainteresowana jedzeniem

Czekałam na Jagódkę i przyszła, ale bała się i czekała za torami aż odjadę

Kotki więc najedzone, mogę być spokojna.

[mir.ka]

Dziękuję
Byłam u Kulek, Sreberko czekała na posiłek, ale przestraszyła się dużego boksera o imieniu Beryl, który przechodził w pobliżu. Znam go, jest miły, ale kotka o tym nie wie przecież. Beryl był na smyczy, oczywiście. Zawołałam ją i wróciła. Jadła suchą karmę ze smakiem, dostała ją na murku, a w misce było mięso i mokra karma.

Lila została wygłaskana, najadła się i sobie poszła do parku

Kocia mama leżała w krzaczkach, zupełnie niezainteresowana jedzeniem

Czekałam na Jagódkę i przyszła, ale bała się i czekała za torami aż odjadę

Kotki więc najedzone, mogę być spokojna.

[ewar]

Napiszę, że te tory prowadzą do huty i chociaż jeżdżę do Kulek już parę lat, to tylko raz przejeżdżał tamtędy pociąg i to wolniutko. Dalej jednak są tory, po których jeżdżą regularnie pociągi, ale koty są ostrożne, boją się pociągów.

[ewar]

Na balkonie piękny Misza

łobuziak Adaś

i mądra Michasia

Już zaakceptowała pudło na szafie
A to kot Bratek wśród kotów

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
Wczoraj Dorota karmiła koty. Musiała pilnować Sreberko, bo dwie sroki kradły kotce mięso, a Sreberko boi się srok. Kociej mamy i Jagódki nie widziała, ale jedzenie zostawiła.
Dzisiaj rano lało jak z cebra, ale już przestało na szczęście. Pójdę do małych u Reni, a potem podjadę do Kulek. Może Jagódka podejdzie bliżej?

[ewar]

Dzisiaj tylko Sreberko zaszczyciła mnie swoją obecnością. Podjadła sobie zdrowo i poszła do siebie. Jaka jest z niej grubaska To dobrze, łatwiej jej będzie przetrwać zimno. Na razie jest dość ciepło, ale dzisiaj wilgotno.
Oczywiście byłam też u małych u Reni. To są anioły, nie koty. Niczego nie niszczą, są bardzo grzeczne. Zawsze witają mnie w przedpokoju i wtedy muszę je wygłaskać. Tak myślę, że gdyby wpuścić tam Bratka na godzinę, a Bratka i Adasia na pół, to trzeba byłoby zatrudnić ekipę sprzątającą Wiem, co piszę. To kochane koty, przytulaki, jakich mało, ale energia je rozpiera. Nawet książki z półek potrafią zrzucać. Nie mogą się tylko dostać do żyrandoli, ale chętnie by spróbowały. One są dość szczupłe, zwinne, ale jak biegają i dołączy do nich potężny Misza, to cieszę się, że mam wyrozumiałych sąsiadów.

[Gosiagosia]

Dzisiaj tylko Sreberko zaszczyciła mnie swoją obecnością. Podjadła sobie zdrowo i poszła do siebie. Jaka jest z niej grubaska To dobrze, łatwiej jej będzie przetrwać zimno. Na razie jest dość ciepło, ale dzisiaj wilgotno.
Oczywiście byłam też u małych u Reni. To są anioły, nie koty. Niczego nie niszczą, są bardzo grzeczne. Zawsze witają mnie w przedpokoju i wtedy muszę je wygłaskać. Tak myślę, że gdyby wpuścić tam Bratka na godzinę, a Bratka i Adasia na pół, to trzeba byłoby zatrudnić ekipę sprzątającą Wiem, co piszę. To kochane koty, przytulaki, jakich mało, ale energia je rozpiera. Nawet książki z półek potrafią zrzucać. Nie mogą się tylko dostać do żyrandoli, ale chętnie by spróbowały. One są dość szczupłe, zwinne, ale jak biegają i dołączy do nich potężny Misza, to cieszę się, że mam wyrozumiałych sąsiadów.