» Wto paź 18, 2022 23:09
Re: zabezpieczenie kota po zabiegu - szukam pomysłu
Ten miękki, który ja kupiłam był ciut za duży i Zuzka potrafiła go sobie podczas chodzenia przydeptać łapą. Inna sprawa, że jak mówiłam, ranę miała w takim miejscu, że sięgała do niej łapą mimo kołnierza, po prostu nauczyła się go odpowiednio przyklepywać. A sztywny miała na tyle malutki, że i zjeść i się napić w nim mogła, chociaż do jedzenia go ściągałam, bo się brudził. Ściągałam i zakładałam przez głowę, bez zapinania, bo mi wetka sprytnie umocowała go na kawałku skarpety. A kubraczek z rękawa bluzki też stosowałam, tylko po innym zabiegu. U nas akurat rana do zakrycia była w takim miejscu, że wystarczył taki półkubraczek, zakładany na przednie łapy, ale nie gwarantuję, że co sprytniejszy kot nie dałby rady go ściągnąć. Zuza troszku pierdołowata była pod pewnymi względami. W każdym razie, taki kubraczek z rękawa bluzki jest wygodniejszy dla kota, nie krępuje tak ruchów.