Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

smacznego

dopisałam też że kurczak się szybko smaży, zobaczysz sama, ładnie się zarumieni i już, mniam

O tak, można dodać posiekanych drobno pieczarek i małą pokrojoną drobno cebulkę - do tego surowego miesa, wymieszać, przed smażeniem oczywiście

Anna2016 pisze:smacznego dopisałam też że kurczak się szybko smaży, zobaczysz sama, ładnie się zarumieni i już, mniam

A jedno jajko na ile mięsa?

jolabuk5 pisze:
Anna2016 pisze:smacznego dopisałam też że kurczak się szybko smaży, zobaczysz sama, ładnie się zarumieni i już, mniam

A jedno jajko na ile mięsa?

a nie wiem... :oops:

ale przypuszczam, że rozmrożona porcja dla kotów nie jest jakaś olbrzymia, więc jedno będzie ok

Nawet rozmrożę jeszcze ze dwie, po porcyjki malutkie, tak wielkości jednego kotleta albo mniejsze, więc jedno jajko to by chyba było za dużo

jolabuk5 pisze:
mziel52 pisze:Przy mielonych do mięsa dodajemy całe jajko i trochę rozmoczonej bułki (w wodzie lub mleku), oraz sól i pieprz, formujemy kotlety, obtaczamy w bułce tartej, przypłaszczamy i nadajemy kształt nożem i już.
W jajku obtacza się najpierw sznycle lub schabowe, a potem w bułce. Zamiast tego można je obtoczyć w mące, wtedy mniej chłoną tłuszcz.

Dzięki.
Czyli mieszamy jajko z mięsem, tak? A potem gotujemy, czy od razu wrzucamy na patelnię i smażymy? Boję się, że jak będą tylko smażone, to w środku wyjdą surowe...

Tak. Potem obtaczamy w tartej bulce i smazymy, najpierw z obu stron na duzym ogniu, potem na malym pod przykryciem.

I jak kotlety? Wyszły? Ja dzisiaj jadłam kotlety, ale z kalafiora. I raczej wolę mielone.
A w południe zadzwoniła pani wet z informacją, że coś z Czarnidełkowego wymazu wyrosło i trzeba będzie podać antybiotyk. Tylko nie dosłyszałam co wyrosło. Dowiem się jutro jak pójdę z Ofelią na wampirzenie.
I już się martwię, jak ja podam Ciornej antybiotyk do pyska :strach:

MB&Ofelia pisze:I jak kotlety? Wyszły? Ja dzisiaj jadłam kotlety, ale z kalafiora. I raczej wolę mielone.
A w południe zadzwoniła pani wet z informacją, że coś z Czarnidełkowego wymazu wyrosło i trzeba będzie podać antybiotyk. Tylko nie dosłyszałam co wyrosło. Dowiem się jutro jak pójdę z Ofelią na wampirzenie.
I już się martwię, jak ja podam Ciornej antybiotyk do pyska

Oj, niefajnie. Czeka Was ciężki okres. Oby z Ofelką było wszystko OK.

A tak w ogóle, to zrobiłyście mi smak i jutro będą mielone na obiad

Kciuki za Ciorną i za Ofelkę :ok:

Moja mama robiła pyyszne mielone, pychota taka że same wchodziły, mniam, były z mieszanego mięsa, jeśli dobrze pamiętam to łopatka i drobiowe chyba, do tego oprócz jajka i rozmoczonej bułki jeszcze właśnie pokrojona drobno cebula, pieczarki, natka (zielona) pietruszki - dużo bo jak się jadło to wiadać było ją w kotlecie

, czasem dodawała też pokrojoną w kawałki słodką paprykę, i coś jeszcze, już nie pamiętam, ale przepyszne to było, a niezjedzone na obiad kotlety były na zimno na kanapkę albo zamrażała i był obiad na potem. W sumie to proste danie....

Aniu, miziel52, dziekuję bardzo za instrukcje! :201494

Zrobiłam, UDAŁO SIĘ! :ok:

Wyszły calkiem fajne kotleciki, dogotowałam do tego kaszę w torebce (to umiem

) i mam obiad jeszcze na jutro!
Cieszę się, bo zawsze warto się czegoś nauczyć, a do tego mięso się nie zmarnowało

MB&Ofeli, madrugada, dziękuję za kibicowanie

Trzymam kciuki za Czanidełko. Może łatwiej byłoby jej zrobić zastrzyk? A jesli doustnie, to może rozetrzeć na proszek i podać z niewielka iloscią karmy? Ewentualnie ten proszek zmieszać z małą ilością wody i podać strzykawką?
Okropnie to podawanie leków, też nie lubie tego robić.

Brawo

jolabuk5 pisze:Aniu, miziel52, dziekuję bardzo za instrukcje!
Zrobiłam, UDAŁO SIĘ!
Wyszły calkiem fajne kotleciki, dogotowałam do tego kaszę w torebce (to umiem ) i mam obiad jeszcze na jutro!
Cieszę się, bo zawsze warto się czegoś nauczyć, a do tego mięso się nie zmarnowało
MB&Ofeli, madrugada, dziękuję za kibicowanie
Trzymam kciuki za Czanidełko. Może łatwiej byłoby jej zrobić zastrzyk? A jesli doustnie, to może rozetrzeć na proszek i podać z niewielka iloscią karmy? Ewentualnie ten proszek zmieszać z małą ilością wody i podać strzykawką?
Okropnie to podawanie leków, też nie lubie tego robić.

Ale mi narobilyscie smaka na takie mielone z pieczarkami. Chyba bede musiala niedlugo zrobic. Uwielbiam mielone a do tego dobrze sie mroza i ma sie potem szybki obiad. Jola, to moze od teraz bedziesz robic czesciej obiady?

edit: Potrzymajcie prosze za mnie jutro kciuki. Beda testy po skonczonych szkoleniach i troche sie boje.

Madrugada, MaryLux, dzięki, chociaż to aż głupio, żeby 70-letnia baba pierwszy raz w życiu robiła mielone,,, :ryk:

Pewnie bym teraz też nie zrobiła, ale Sabcia ma mniejszy apetyt na mielone z kurczaka, więc mielone zostaje (jak trochę starsze, to Sabunia już nie tknie!). Dotąd dawałam to "kotom zewnętrznym", a właściwie jednemu, ale wiem, że on za tym mielonym z kurczaka nie przepada. Woli inne i zawsze takie dostaje, kurczak jest dodatkowo, ale podejrzewam, że raczej gołębie to zjadają rano. Więc w jakimś sensie to odrzucone przez Sabcię mielone się marnowało.
Teraz się nie zmarnuje - i w tym sensie pibon ma rację, że będę robiła częściej - tak często, jak Sabcia będzie zostawiała swoje mielone.

Aj, zapomniałam wysłać ten post i zasnęłam. Po dobrym obiedzie widać mocniej się śpi. :wink:

Miłego, smacznego czwartku!

Gratulacje Jolu :ok:

warto umieć robić kotlety mielone bo są pyyyszne :catmilk:

teraz możesz poeksperymentować dodając różne składniki : a to pieczarki , cebulę (chyba trzeba je wstępnie podsmażyć zanim się je zmiesza z mięsem..?) polecam dodać pokrojonej natki pietruszki i masz od razu mięsko i warzywa

Oczywiście najważniejsze, żeby Sabulka miała apetyt i jadła, a Ty możesz kiedyś kupić np pół kilo mielonego (od razu w sklepie zmielą) drobiowego i usmażyć na zapas, zamrozić i masz kilka obiadów :ok:

Miau Ciociu pibon trzymam łapki za Ciebie - powodzenia :ok:

Miau, Łatka znów słabo je.

Dobrego, zdrowego dnia
Zazulka

pibon pisze:Ale mi narobilyscie smaka na takie mielone z pieczarkami. Chyba bede musiala niedlugo zrobic. Uwielbiam mielone a do tego dobrze sie mroza i ma sie potem szybki obiad. Jola, to moze od teraz bedziesz robic czesciej obiady?
edit: Potrzymajcie prosze za mnie jutro kciuki. Beda testy po skonczonych szkoleniach i troche sie boje.

Kciuki są

Na pewno zdasz śpiewająco.

Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Kto przegląda forum