No nie, kolonistki nie są takie złe. Klusia jest wspaniałą kotką, gdy tylko zobaczy człowieka wywala brzuszek do glaskania. Dziś nawet leżały z Noliną razem na balkonie. Jedyny problem z nią to, że nie chce jeść, ale chyba nie ze stresu a z nadmiaru wrażeń. Najwyraźniej przyjechała tu na wczasy odchudzające. Foka natomiast postawiła na rozwój duchowy. Medytuje w swojej samotni w szafie, gdzie ma jedzenie i wodę. Z kuwety też korzysta.
Nolina w sumie jest najmniej poszkodowana, a powiedziałabym, że nawet zyskała. Opróżnia wszystkie miski, jakie napotka na swojej drodze. Ona raczej nie schudnie na tych wczasach
W weekend wstawię jakieś zdjęcia, na razie dopadły mnie straszne nadgodziny, dopiero "wyszłam" z pracy.