Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 24, 2022 7:41 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Przynajmniej wiesz, że Marlon sam się wyżywi. ;)

Wojtek

 
Posty: 27787
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lip 24, 2022 8:28 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

jolabuk5 pisze:Wasze wakacje bardzo zyskują dzięki Marlonkowi! :1luvu:


Oj tak. W ogóle jeśli ktoś ma kota, który lubi podróżować, to bardzo polecam. W erze predmarlonowej na wakacjach najbardziej brakowało mi sierściuchów.


wojtek pisze:Przynajmniej wiesz, że Marlon sam się wyżywi. ;)


A w każdym razie zadba o odpowiednią ilość protein. Mysz by dziadyga upolował, nie musiałabym mu tauryny dosypywać 8)


A teraz codzienny "Glas Istre", czyli lokalne wiadomości:
Jedna z właścicielek podlewa wężem ogrodowym drzewka i krzaczki, bo o deszcz tutejsi politycy zapomnieli się w sejmie pomodlić, albo w ogóle nie wpadli na to, co w naszym sejmie robi się normą. Marlon z podniecenia chce z futra wyskoczyć, biega za strumieniem wody po całym ogrodzie, i szczerze, zastanawiam się, kto ma lepszą zabawę - on czy Pani Ogrodniczka :lol: To włącza wodę, to wyłącza i się chichocze. Kota żadną miarą zapędzić do domu się nie da, na uprzejme propozycje pyskuje w sposób, który nasuwa mi na myśl podejrzenia, że wyraża się obelżywie, choć na chwilę też wpadł do kuchni i zwierzył się misce z żarciem, że jest niesłychanie. Połknął dwa chrupki, bo jedzenie jest jego naturalnym sposobem na wszelkie emocje i wypadł z powrotem w tempie, o które bym go w życiu nie podejrzewała. Formła 1 z piskiem na zakręcie schodów :ryk:

Sigrid

 
Posty: 6617
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lip 24, 2022 8:54 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Historię w odcinkach pt. "Zagraniczne wakacje Marlona" przeczytałam po raz kolejny.
I oczekiwałabym jakichś zdjęć. A przynajmniej jednego poglądowego ;)

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57322
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie lip 24, 2022 9:13 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Czyli - jak podlewanie ogródka może być przyjemną rozrywką. Dzieki Marlonkowi :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69069
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 24, 2022 9:55 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

jolabuk5 pisze:Czyli - jak podlewanie ogródka może być przyjemną rozrywką. Dzieki Marlonkowi :D


Oczywiście. Marlonek uprzyjemnia życie w każdym aspekcie.
Służy też kulturystyce. Właśnie wniosłam go po schodach i sapię jak lokomotywa. On zawsze na wakacjach TYJE!!!

Sigrid

 
Posty: 6617
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lip 24, 2022 12:00 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:
jolabuk5 pisze:Czyli - jak podlewanie ogródka może być przyjemną rozrywką. Dzieki Marlonkowi :D


Oczywiście. Marlonek uprzyjemnia życie w każdym aspekcie.
Służy też kulturystyce. Właśnie wniosłam go po schodach i sapię jak lokomotywa. On zawsze na wakacjach TYJE!!!


Dobrze mu, to widać :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69069
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 24, 2022 18:12 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Czytałam TZtowi i mu się podobało:)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87889
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lip 24, 2022 18:19 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

zuza pisze:Czytałam TZtowi i mu się podobało:)


:ok: Cieszę się. Pozdrowienia dla TŻta :piwa:

Sigrid

 
Posty: 6617
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lip 24, 2022 20:27 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Dzieki :)
On też oczywiście ma kota :)
I nawzajem:)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87889
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lip 27, 2022 9:28 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Prawie dwa lata z Marlonem, a ten ciągle nowa paszczę pokazuje. Okazało się wczoraj, że jest obrażalski, pamiętliwy i zawzięty!
Rano jak zawsze gruby knurek świńskim truchcikiem usiłował zwiać po schodach, a ja nie miałam ochoty na dwie rzeczy: gonić za nim po podwórku na bosaka i w majtach. A drugą rzeczą, której nie chciałam było założyć sandały i zakryć majty spódnicą.
Przeto kotu zrobiłam HALT! dwa razy. A następnie uczyniłam mu despekt ponownie, ponieważ gotowałam wodę na herbatkę w garnku (ja nie wiem czemu, ale czajniki elektryczne na kwaterach nie cieszą się szczególną atencją) i Pana Puchatego zawróciłam dwa razy z jego ścieżki do bieżącej wody z kranu, żeby sobie łapek nie poparzył. I tego było Marlonowi dość. Wpełzł pod łóżko.
Zdążyliśmy odbyć wycieczkę do Rovinj, zjeść obiadokolację w Fażanie i wrócić na nasze wschodnie wybrzeże. Pan Kot uporczywie okupował miejscówkę pod wyrkiem. Nie chciał się przywitać. Nie dał się pogłaskać. Nie gadał! Olał puszczaną specjalnie dla niego wodę w kuchni i pod prysznicem. Nic.
Wystraszyłam się. Może go trzustka boli. Może urozmaicenie diety miejscowymi owadami nie wyszło mu na dobre. Pougniatałm draba ze wszystkich stron, ale nie wydał z siebie jęku, ani nawet nie raczył zatopić kiełków w mojej ręce. Skała.
Doszłam do wniosku, że jest zwyczajnie obrażony i też się obraziłam.
Nad ranem pogadaliśmy sobie od serca, poklepałam w miękką poduszkę, zapewniając, że bardzo chętnie pośpię sobie na prześcieradle, tylko przyjdź skarbeczku i uwal to włochate cielsko na gęsim pierzu. Marlon chwile się ociągał, dyskutował, że nie bardzo, ale dał się skusić. Zajął calutką poduszkę, na której ułożył się... tyłem. Że niby dalej patrzeć na mnie nie może :strach:
Zadowoliłam się tyłkiem. Czasem zastanawiam się, kto podstępnie perfumuje moje koty. Ja rozumiem, że zdrowy, czysty zwierzak nie ma żadnego odoru, ale subtelne korzenne nuty na futrze nie wzięły się z niczego przecież! Co robi mój kot, kiedy nie ma mnie w domu?

Sigrid

 
Posty: 6617
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lip 27, 2022 10:08 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A wiesz, coś w tym jest.
Moja starowinka Trisza, też pachnie.

A Marlon niech się nie obraża, bo się jeszcze ze stresu pochoruje.
On , albo i Ty, nie daj Boże. :lol:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4821
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lip 27, 2022 12:22 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ufff, dobrze, że Marlonek się odobraził :ok: :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69069
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2022 12:33 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

egwusia pisze:A wiesz, coś w tym jest.
Moja starowinka Trisza, też pachnie.

A Marlon niech się nie obraża, bo się jeszcze ze stresu pochoruje.
On , albo i Ty, nie daj Boże. :lol:


Przy poprzednich kotach miałam ostrą fazę perfumiarstwa niszowego - permanentnie byłam w fazie testów. Koty, jak to koty, natychmiast przechwytywały zapachy (Micka wylizywała mi nadgarstki z maniackim uporem i spojrzeniem pełnym dezaprobaty - a oczy miała sowie, przenikliwe i w zasadzie poza mną wszyscy twierdzili, że patrzy paskudnie). No i przyszła kiedys psiapsiuła, podniosła Kita, wsadziła mu nos w futro, po czym z bezbrzeżnym zdumieniem, gdzieś na granicy oburzenia, zapytała: Zwariowałaś? Perfumujesz KOTA????
No ale wtedy to te zapachy rozumiałam, a na wakacjach mam takiego wewnętrznego lenia, że czynności higieniczne ograniczam do prysznica i nakładaniu na lico olejku lawendowego, żeby neutralizował moją nadmierną ekspozycję na słońce, bo choć za młodu nie wyglądałam jak Bardotka, to na starość mogę tak skończyć - pomarszczona i ze stadem kotów 8)

W kwestii chorowania ze stresu to nie życzę nikomu - a już Marlonetce na pewno nie. Nastresował się biedak w życiu :placz:

Sigrid

 
Posty: 6617
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lip 27, 2022 14:58 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Masz nowe zadanie. Nie obrażaj kota.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87889
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lip 27, 2022 20:53 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

zuza pisze:Masz nowe zadanie. Nie obrażaj kota.


Przywołana do porządku będę za kotem ganiać po podwórku w majtach :oops:
Ale po gorącej kuchence chodzić nie pozwolę :evil:

Sigrid

 
Posty: 6617
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości