Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 05, 2022 20:10 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A Młody we wrześniu będzie miał 12 ;) Stary koń w sumie...

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie cze 05, 2022 22:35 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Pamiętnik Babuni jest dla ludzi w każdym wieku! :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69126
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2022 8:31 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

jolabuk5 pisze:Pamiętnik Babuni jest dla ludzi w każdym wieku! :D


To prawda. Pisany językiem prostym, a bardzo pięknym. Pochłonęłam ja, spodoba się dwunastolatkowi, dla pięciolatka też pewnie byłby wzruszający.

Tymczasem ja MUSZĘ się pożalić.

Koty jedzą mi z ręki.

Niestety dosłownie i wyłącznie. Najpierw był kręcący nosem Kitek. Na niego lekarstwem okazał się być odkurzacz Alien. Alien się w kwestii jedzenia z ręki nie liczy, bo zawsze był (owszem, skaczącym nieco w bok) KOTEM TŻta. Chociaż, jak sobie przypomnę... Alien uprawiał Tańce Połowieckie (jakby ktoś nie pamiętał jaki to rytm, to była taka reklama margaryny z podkładem z opery "Kniaź Igor"). Alien musiał okrążyć parę kółek, wywąchać ręki, odejść na 2 metry, podejść z powrotem, odsunąć się nan bezpieczną odległość, by dojść do wniosku, że raczej nikt otruć go nie zamierzaja i ostatecznie pożreć wszystko jak stary lew. Ale potem zjawiła się anorektyczka Micka. Micka była zadeklarowaną wegetarianką. Na sam widok mięsa jej drobne, futrzaste ciałko się wzdrygało. Micki się nie prosiło, żeby coś raczyła skonsumować. Do Micki się MODLIŁO. Skutek był, jaki był, potencjalnie najpiękniejsza kotka świata chodziła chuderlawa jak Twiggy albo Kate Moss.
No a teraz Marlon. Suche wciąga jak pelikan. A ja nie chcę. Bo zaraz będę miała czwartego nerkowego kota. To kuszę. Proszę. Przymilam się. Mieszam kocie pasztety z żóltkiem. Wkrapiam krople na futerko. Witaminką. Immunactic, Amylactiv. Zygzaki przed nosem robię. Nie będę narzekać, kot jakąś wagę osiągnął, choć jak na domniemanego miaukuna, to i tak za małą. Ale samodzielnie do weta go nie doniosę, nie ma szans. I płaszczę się dalej. Ostatnio zdiagnozowałam, że otek mięso woli rano niż wieczorem. To rozmrażam. I ręki karmię.

Pora rzecz nazwać po imieniu. Jestem jednak niewolnicą. Ktoś się jeszcze melduje w klubie?

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon cze 06, 2022 9:32 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Pisano na forum o kocie, któremu mięso trzeba było rzucać np. na podłogę albo na jakąś pionową ściankę (drzwiczki szafki kuchennej) i kotek wtedy "polował".
Jeszcze wszystko przed Tobą. ;)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon cze 06, 2022 9:40 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ekstra! Nuda mi nie grozi :ryk:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon cze 06, 2022 10:02 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sabcia takjemięso - nie zje z miseczki, tylko trzeba jej podawać po maleńkiej porcji na końcu palca (mielone z kurczaka, ale też kawałki kurczaka, mielone z indyka) i wtedy Sabcia raczy wylizać. I podaje się następną porcyjkę, i następną, aż Sabcia odejdzie i już wiadomo, że to koniec karmienia.

Z Uszatką jest prościej - po prostu lubi, kiedy miseczkę z mokrym podsuwam jej na parapecie okna w pokoju i trzymam ją ręką cały czas, jak Usia je- zjada wtedy więcej niż kiedy po prostu postawię talerzyk przed noskiem. A kto by nie chciał, żeby kotek zjadł więcej mokrego? :D

Na szczęście pozostałe koty jedzą same.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69126
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2022 10:37 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Zastanawiam się czasem, jak te zmanierowane zwierzęta były w stanie przetrać trudy ewolucji :roll:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon cze 06, 2022 10:39 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Część pewnie by się tak nie rozpuściła. A niektóre pewnie by kocięctwa nie przeżyły...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69126
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2022 10:54 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Już się chwaliłam ;) Nie ma takiego kota, którego nie zepsuję w dwa dni. Robią ze mną co chcą.
No chyba że mają zalecenia lekarskie - wtedy nie ma że boli...

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon cze 06, 2022 11:08 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Dołączam do klubu z Tulą - kotem chcącym żywić się energią z kosmosu. Swego czasu, podczas jednej z dłuższych głodówek (muszę ją wtedy karmić ręcznie wsadzając mięsko do pysia... na szczęście nie protestuje i ładnie przełyka) sprawdziła zawartość miski... pomyślała... i zadarła pysk, żeby ją ręcznie nakarmić. Wszystko mi wtedy opadło :roll:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon cze 06, 2022 11:26 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Widać eleganckie, stylowe koteczki modnie przechodzą teraz na bretarianizm :ryk:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon cze 06, 2022 13:43 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

cos w tym jest
mam taką w domu, to nie dobre ,tamto nie dobre, nie będę jadła :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon cze 06, 2022 20:53 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A która to pięknotka?

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon cze 06, 2022 21:43 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Chyba Elenka... :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69126
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 07, 2022 7:18 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:A która to pięknotka?


Daisy
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 27 gości