Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 30, 2022 10:41 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Bardzo ciężko aktualizować ten wątek.

17 maja odszedł Lisiek. Nie sam. Pierwszy raz zapłaciłam myto za podróż przez Tęczowy Most. Im jestem starsza, tym bardziej zadziwiają mnie popularne, ograne metafory. Cios w serce. W plecy. Etc. Zlepki słów robią się nierealnie realne. A słuszność decyzji nie daje żadnego ukojenia. Ani usprawiedliwienia.

Alien był cudownym kotem. Przez całe swoje 18-letnie życie nie pogniewał się ani razu. Nie miał fochów ani roszczeń. Moczył łapy w herbacie i pokątnie zża
erał serniki ze stołu. Nie gardził kruszonką z drożdżówki. Nie daj boże zostawić było kieliszeczek wiśniowej nalewki bez opieki, sierotkę! Bo to był Alien Święty od Pijaków. Nocny Towarzysz każdego najbardziej niesfornego imprezowicza. Wyrozumiały, każdemu się może zdarzyć, ale no daj, chuchnij mi tu, no! Łał. Alkohol. To jest to. Pośpimy teraz razem.

Alien pocieszyciel strapionych. No co jest wariacie? Kłopoty? Zwolnienie z roboty? Weź no się nie ośmieszaj. Masz mnie!!! Robota nie zając, a masz czas się przytulać, ej no co jest Człowiek, ogarnij się. Jestem po to byś kochał mnie....

Alien Przyjaciel wszystkich. Nowy kot? Super! Dziecko? Rany, ale frajda. Wózek do leżenia, smrodek do kochania.
Nowy kot po śmierci pozostałych? Stary, każdy zasługuje na fajny dom. Ale koszyk to Ty masz super, wypier-papier z niego, bo mię się spodobał. Rozgość się gdzie indziej. To jak przyjął Marlona to był ostatni dowód, że zaszczycił mnie wyjątkowy Pan Kot. Nie wiem, czy Marlon miał kiedyś kocich przyjaciół przed Alienem. Wiem, że bardzo za nim tęskni.

Alien. Alik. Liki. Lisiek. LICHO. Dwie Twarze. Szczurzy ogon. Ogon Pożyczony od Innego Kota. ETC.
Gdzieś tam rodziła się nadzieja, że Alien będzie żył wiecznie. Cudowny pacjent. Kiedy okazało się, że ma mocznik i kreatyninę podniesioną pomyślałam: o rany, znowu? Nie znacie innych chorób? Liki był zdyscyplinowany. Głupia kroplówka podskórna i wyniki do góry hop na właściwe tory! I prawie dobrze.

Ostatni z Trójkota. Bez niego nic nie będzie takie samo. Jedyny który przychodzi w nocy jakby nigdy nic. Tłuściutki. Puchaty. Weoslutki.

Żegnaj Pchełko.
https://www.instagram.com/p/CdjRoTdKaeU/

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon maja 30, 2022 11:14 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

O! Napisałaś.
Alik :cry:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57351
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pon maja 30, 2022 11:24 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Alien [ * ]
Bardzo przykro, dożył pięknego wieku ale to jednak za mało. :placz:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26791
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 30, 2022 11:58 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Gosiagosia pisze:Alien [ * ]
Bardzo przykro, dożył pięknego wieku ale to jednak za mało. :placz:


Zawsze za mało. Może być tak, że im dłużej są z nami, tym bardziej ich za mało (bo teraz jest tak, jak z tym Kubusiem Puchatkiem, co im bardziej zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było). Brakuje tupania pazurkami po podłodze (zawsze jak damulka w szpilkach Loubutina), ostentacyjnego darcia mordki o 17 (no kurde, o 19 kurczak, a ty jeszcze nie rozmrażasz), tulenia, odmrugiwania (no jasne, że kocham), tłuczenia czółkiem w czoło tak, że zadziwienie brało jak taki mały kot może aż tak walić z byka! Brak nawet tych porannych dramatycznych wyjców, charakterystycznych dla starych kotów z lekką demencją.

Ostatnio w jednym ze smutnych wątków (głównie ciągnie mnie teraz do takich) przeczytałam: "plan był przecież taki, żeby żyła wiecznie".
Na Aliena też był taki plan.Coś nam obu niestety poszło nie tak.

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon maja 30, 2022 13:47 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Smutno :(
Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon maja 30, 2022 14:52 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Przytulam
[*]

Zawsze są za krótko. Zawsze!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon maja 30, 2022 15:12 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Alik [*][*][*]
Był z Tobą tyle szczęśliwych lat. Szczęśliwy kot i szczęśliwi Ludzie. To zostanie z Wami na zawsze.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69132
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 30, 2022 15:19 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Jest taki ładny jakby wiersz Testament Kota. Z zapisaniem całej miłości, ciepłego domu etc. kolejnemu kotu w potrzebie. Nie czuję się jeszcze na to gotowa, ale wiem, ze to najlepsze rozwiązanie. Zresztą, gdyby nie mrucząca obecność Marlona, który nastąpił po Kitku jako kolejny światłonośca (rudość w domu jest uzależniająca) ta pustka po Aliku była by o wiele bardziej dotkliwa.

Dzięki za ciepłe słowa.

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon maja 30, 2022 15:32 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Testament Kota:
"Ludzie, nim odejdą zapisują w testamencie swój dom i wszystko co mają tym, którzy zostają . Gdybym mógł swoimi łapkami zrobić tak samo, moja Ostatnia Wola wyglądałaby tak :
- mój szczęśliwy dom
- moją miseczkę i posłanie
- kolana, na których kładę głowę
- ręce, które głaszczą
- głos, który mnie woła
- serce, które mnie kocha
zapisuję w Ostatniej Woli głodnemu, chudemu, smutnemu przerażonemu Kotu w Potrzebie.
Kochany Człowieku, Twoja miłość, to wszystko co mam, więc gdy odejdę nie mów "już nigdy nie pokocham innego kota", lecz wypełnij mój testament i daj wszystko, co miałem, komuś, kto tego bardzo potrzebuje.
Twój Kot"

I jeszcze wiersz caty po odejściu Babuni (tej z Pamiętnika):
Śmierć od zawsze była na świecie -
więc dlaczego się smucisz na boku ?
Rok to bardzo dużo czasu przecież...
Niejednemu brakło tego roku...

Byli ci, co odeszli bezdomni,
których imię nie ogrzało, ani serce...
Ty po prostu o mnie nie zapomnij
i - naprawdę, nie proszę o nic więcej...

Wciąż są inni, tak samo spragnieni
czułych słów, dotyku ciepłej ręki...
Pragną znaleźć swe miejsce na ziemi
i mieć komu mruczeć swe piosenki...

Popatrz w niebo - tam, między gwiazdami,
pośród innych błyszczą moje oczy.

Noc, ubrana w czarny aksamit
ulicami twego miasta kroczy...
(Katarzyna Ryrych)

Bo wiersz Franciszka Klimka na pewno znasz.
Zapłacz, kiedy odejdzie,
Jeśli cię serce zaboli,
Że to o wiele za wcześnie
Choć może i z Bożej woli.

Zapłacz, bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
Lecz niech uwierzą wierzący,
Że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz, kiedy odejdzie,
Uroń łzę jedną i drugą,
I – przestań nim słońce wzejdzie,
Bo on nie odszedł na długo.

Potem rozglądnij się wkoło
Ale nie w górę, patrz nisko
I – może wystarczy zawołać,
On może być już tu blisko…

A jeśli ktoś mi zarzuci,
Że świat widzę w krzywym lusterku,
To ja powtórzę: On wróci
Choć może i w innym futerku…
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69132
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 30, 2022 16:41 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Nawet najlepsi muszą czasem odejść :placz:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw cze 02, 2022 22:14 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sierra pisze:Nawet najlepsi muszą czasem odejść :placz:


No niestety prawda. I nigdy nie można w to uwierzyć, dopóki się nie stanie.


Jolabuk5 - dzięki. To właśnie te teksty. Szarpią serducho. Pamięci Babuni nie znałam, a to też bardzo p

A dziś - nie chcę publicznie ciągnąć i celebrować żałoby, ale nie mogę tego pominąć. Dziś mijają dwa lata od śmierci Kitka. Kit i Alien to była najpiękniejsza,n najbardziej romantyczna para, jaką można sobie wyobrazić. Na zawsze razem. Takie życie.

A propos życia: założyłam Marlonowi Insta. Łatwiej będzie dzielić się z Wami fotami. Zakładam, że niedługo będą bardzo ładne. Marlon po raz dr wybiera się na dalekie długie wakacje. Z tej okazji przezedł rytualne kłucie na wściekliznę. W tym tygodniu przechodzi gruntowne badania pod kątem m.in. trzustki, żeby nie było niespodzianek.Choroba Aliena trochę zepchnęła jego przypadłości na drugi plan (ostatnie badania były ok), teraz zobaczymy.

Alink do Insta tu:

https://www.instagram.com/p/CeRSMmWqPls/

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw cze 02, 2022 22:17 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Kitek, Don Kitto, mój chrześniak :1luvu:
Pamiętam o nim na zawsze :kotek:

Właśnie sobie uświadomiłam, że lada chwila i będzie 20 lat naszej znajomości. 8O :mrgreen:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57351
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt cze 03, 2022 0:06 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:
Sierra pisze:Nawet najlepsi muszą czasem odejść :placz:


No niestety prawda. I nigdy nie można w to uwierzyć, dopóki się nie stanie.


Jolabuk5 - dzięki. To właśnie te teksty. Szarpią serducho. Pamięci Babuni nie znałam, a to też bardzo p

A dziś - nie chcę publicznie ciągnąć i celebrować żałoby, ale nie mogę tego pominąć. Dziś mijają dwa lata od śmierci Kitka. Kit i Alien to była najpiękniejsza,n najbardziej romantyczna para, jaką można sobie wyobrazić. Na zawsze razem. Takie życie.

A propos życia: założyłam Marlonowi Insta. Łatwiej będzie dzielić się z Wami fotami. Zakładam, że niedługo będą bardzo ładne. Marlon po raz dr wybiera się na dalekie długie wakacje. Z tej okazji przezedł rytualne kłucie na wściekliznę. W tym tygodniu przechodzi gruntowne badania pod kątem m.in. trzustki, żeby nie było niespodzianek.Choroba Aliena trochę zepchnęła jego przypadłości na drugi plan (ostatnie badania były ok), teraz zobaczymy.

Alink do Insta tu:

https://www.instagram.com/p/CeRSMmWqPls/

A chcesz poznać Pamiętnik Babuni? Mam ściągnięty z internetu, mogę wysłać. :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69132
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2022 7:04 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

No pewnie, że chcę :D

Napisałam Ci priv z adresem e-mail. Niestety tkwi w folderze "Do wysłania". Z jeszcze jedną wiadomością sprzed stu lat :evil: Wygląda na to, że i ze mnie jest niezła babunia techniczna, nie wiem, kiedy to się stało :roll: Może Ty podeślij mi priva, a ja odpiszę, bo zanim to ogarnę, to ruski rok minie.

Tymczasem wczoraj wróciłam po trzydniowym quasi-służbowym byczeniu się na Kujawach. Pierwszej nocy najbardziej tęskniłam za futrzastym tyłkiem pod głową i rytmicznym furczeniem a la Lord Vader. Marlonisko niestety cały czas hoduje w nosie Obcego z rodziny tych, co to ich brygada Ghostbusters gromiła. Przebadany pod kątem bakterii, antybiotyków przyjął więcej niż ja przez całe życie. Bakteria była dość powszechna i ponoć łatwa do zlikwidowania doxycykliną, a jednak... Mister Smark wraca i nie chce futrzatego odstąpić na krok. Mam teorię i być może nie jest ona daleka od prawdy, wet się do tego też trochę przychyla. Marlon może mieć alergię na... kurz.
Powiecie: weź kobieto szmatę i sprzątaj częściej. Nie tak łatwo. Pielęgnuję bowiem w domu dizajn, za który Trzaskowski regularnie dostaje od oponentów wciry, mianowicie uważam, ze nic tak nie zdobi domu, jak ściany uginające się od regałów z zadrukowanymi papierami robaczkami cudzych myśli. Na fali mody na minimalizm usiłowałam się tego snobstwa wyzbyć, wszak są e-booki, audiobooki, no i wszystko w internecie też jest, ale nie, to jak z tą wsią, która z chłopa nie wylezie ;) No więc tomiska ciągną się niezdyscyplinowanymi jak armia Mussoliniego szeregami, złośliwie obległy już nawet przedpokój (nie będzie mi się 8 m2 wąskiej kiszki na bezdurno marnować) i ciągle rekrutują nowych żołnierzy. Z wyjazdu przyciągnęłam piękny album o Koronowie. A Marlonisko: smark, smark, smark.
Skąd teoria o alergii? Otóż Marlon jest kotem podróżującym. Tak wyszło, bo jak go przywlekliśmy z Sopotkowa, to całą drogę przesiedział jak spokojna trusia, paszczy mu się drzeć w aucie nie zdarza (trochę to surrealistyczne, można zapomnieć kota wyjąć). Przyszły wakacje, TeŻetowa matka zaśpiewała tę samą piosnkę, co przy Alienie: "o nie! kolejnym kotem w wakacje się nie zajmę, w domu sobie siedźcie". Tyle, że tym razem nikt jej tego sporawego kukułczego jajka tym razem podrzucać nie chciał, jakąś właścicielską stabilność kot po przejściach musiał mieć. Bardzo przydał się instagromowy profil kotki-obieżyświatki - https://www.instagram.com/lukrecja_travelcat/ który pokazał, ze z kotem się da. No i nad tym chorwackim morzem Marlon przestał smarczyć zupełnie. Potem się to powtórzyło przy okazji wizyt w domach, gdzie do sztuki drukarskiej prezentują stosunek nieco mniej entuzjastyczny.
Ale opowiadam jak Rzędzian ;) Powroty są miłe.
- Powiedzieć Ci fakt? - zapytał syn
- Noooo
- Jesteś wunderbar
- Jaka??? Cudowna jestem?
- Noooo
Kot przychylił się do tej opinii. Całą noc nie wychodziliśmy z łóżka :ryk: Żadne tam nocne podchrupywanie Farminy. Schudnie mi kotecek od tej LOVE ;)

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt cze 03, 2022 7:36 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Bo książki się rozmnażają. :)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Google [Bot] i 5 gości