Dzięki

Zamówię przy okazji.
Pojechałam na targ, wróciłam obładowana straszliwie. Kupiłam po drodze w Rossmannie różne saszetki. Nie zmarnują się, a może Nadii posmakują. Ona wczoraj zjadła kurczaka, ale dawałam jej po kawałeczku na posłanko i zjadła trochę. Ona upomina się o jedzenie, ale ciężko trafić w jej gust. To naprawdę biedna, sterana życiem kotka. Bardzo ją kocham, jest taka dobra, grzeczna, nic złego o niej nie mogę powiedzieć. Nieba bym jej przychyliła, naprawdę.
Kupiłam zapas ziarna dla ptaków. Ciężkie to jest bardzo, ale skoro zaczęłam karmić ptaki, to nie mogę raptem przestać, byłoby to okrucieństwo.
Dorota jest teraz u Kulek, czekam na telefon, co tam zastała. Dzisiaj zdecydowała się tam dokładnie posprzątać

Moja siostra jest pedantką, wprawdzie tam śmieci nie ma, bo je wyrzucam na bieżąco, ale ma wygrabić, uporządkować wokół. O, właśnie dzwoniła, że Sreberko tylko przyszła. Zjadła mnóstwo, miała karmę dla kociąt. Musi teraz dostawać taką właśnie.