OTW22- Ritunia po operacji ...

**Adopcje: 9 >>**

Cały czas

A czy w kateringu są równie sławne nery?
Kciuki trzymane są :ok:

**Adopcje: 9 >>**

IrenaIka2 pisze:A czy w kateringu są równie sławne nery?
Kciuki trzymane są

Gabrysia bardziej za wątróbką kurzęca przepada. Choć jak życie pokazało u mnie i u Agnieszki, nie koniecznie "w niewoli" musi ją pożądać. Tak jak kuraka gotowane nie chce żreć cholera.
Gabrysia miała dużo, dużo zmian w bardzo krótkim czasie. Stresu wiele ją spotkało. Całe znane jej na obecną chwilę życie, przewróciło się do góry nogami. Dobrze sobie radzi ale ma prawo do poślizgów. Tylko człowiek się martwi niesłychanie bo chciałby by już było tylko dobrze. By zdrowa była, szczęśliwa, najedzona...
Kciuki potrzebne są nieustannie :ok:

Najważniejsze by dopisała jej kondycja fizyczna i psychiczna. Wiadomo, koty czując się już zaopiekowane, spokojne... potrafią rozłożyć się. Adrenalina przestaje działać, organizm się rozluźnia.
Domyślam się jakie to wszystko stresujące i obciążające dla domowników, "posiadanie"takiej osobistości :201461

Dopiero co, 21 marca, wlazła do łapki.

Kochani, znowu prośba do herosów wyszukiwarek. Poszukajcie proszę w necie gerberków-tanioch. :201494

40 sztuk, jakie zamówiłyśmy z gusiek1 jest już dawno wspomnieniem. Drugie tyle prawie zostało kupione w Rossmanie (tylko 7 sztuk możemy w jednym sklepie wiec przejechaliśmy się na wycieczkę :mrgreen:

) . Nie liczę ,że mała od razu przejdzie na inny pokarm po operacji. Nawet wiem ,że nie przejdzie, bo zabieg w gębuni zostawi jej ból i nitki. Powoli wpadam w panikę. Muszę też dokupić mleko w proszku. Jakoś szybko te puszki znikły. Może wezmę dwie sztuki. Nawet jak się odstawi od niego to nie zmarnuje się.
Gerberki są priorytetem. Obecnie w Rossmanie są po 4,79. W innych sklepach już powyzej 5 zeta.
Będę wdzięczna. :1luvu:

Kciuki i za Ritunię poproszę wielkie.
Oby nic się nie poplątało do piątku i podczas zabiegu.
O reszcie będę myśleć "po".

takie coś?
https://allegro.pl/oferta/gerber-delika ... 8ab8aa7f4b

Na razie nic tańszego nie widzę

**Adopcje: 9 >>**

Agnieszka- pisze:takie coś?
https://allegro.pl/oferta/gerber-delika ... 8ab8aa7f4b

Na razie nic tańszego nie widzę

Dzięki. Podobne wygrzebała gusiek1. Ma zamówić.

Chętnie dorzucę coś do zamówienia tylko bym poprosiła jakiś namiar nr konta cy cóś :wink:

**Adopcje: 9 >>**

aania pisze:Chętnie dorzucę coś do zamówienia tylko bym poprosiła jakiś namiar nr konta cy cóś

Bardzo dziękuję :1luvu:

Bardzo dziękuję Każdemu, kto nas wspomógł. :201494

Bardzo

Mamy teraz nie za ciekawy finansowo czas. Wszystko się nałożyło na siebie :placz:

Badania krwi kotów, wykup ich recept :strach:

, echo, testy i USG Rituni :strach:

, cytologia Lewuska, konsultacja onkologiczna Sorrunia i ...wczorajsza konsultacja (na wariata) u dermatologa z Lewusiem.
Zwolniło się miejsce i pojechaliśmy na godzinę 21 z nim. Dobrze, że blisko, to szybko temat ogarnęliśmy. Nie do żadnych sław pojechał. Jakoś mu przyspieszyły te zmiany i szukałąm najszybszej pomocy. Zapisałam się na pierwszy najbliższy termin jaki mi oferowano.
Pisałam już ,że nosek się mu zepsuł. Temu kotu :placz:

Zaniepokoiło mnie teraz to ,że zaczął "dziwnie" oddychać i bardzo kichać. Chory? Coś się dzieje? Niby strupiszcza jakby, po sterydzie, zasklepiły się bardziej. I obkurczyły. To, na ile dał sobie zajrzeć, wyglądało w dziurce nosa tak, jakby świństwo przeżarło się do środka. Wczoraj dermatolog to potwierdziła. Zrobiła swoją cytologię na miejscu. Zbadała kota dokładnie. Jest kilka niepokojących rzeczy. Ale, oby tak zostało, nie wygląda na onkologię. Dostał leki- steryd bardziej pasowny do sytuacji. Za dwa tygodnie kontrola. Jeśli coś się zadzieje nie fajnego, mam natychmiast dzwonić i będą biopsje robić. Poszło to cholerstwo błyskawicznie u niego. Malunie zmiany, które wydawały się być grzybkiem znikającym od maści, rozbuchały się po kilku dniach względnej poprawy. 2 tygodnie temu jeszcze nie miał w nozdrzu stanu zapalnego. Czekanie na kolejne badania i czas "po" antybiotyku/sterydzie wydłużył wszystko.
Lewuniek był bardzo grzeczny. Wzbudził podziw swoją czarną urodą. Rozdawał całuski, baranki. Wtulał się. Chłopak waży 5,45

Wetka , gdy go zobaczyła, aż jęknęła jaki jest potężny.
Nie wiem co to za franca mu się przyplątała. Doktorka różne opcje podała. Wiele ale i tak nie wszystkie. Trzymajcie kciuki by steryd pomógł :201494