Mało kiedy proszę o pomoc w kwestii kociego tymczasu/domu stałego na forum miau. Staram się dawać sobie radę z tym tematem ogłoszeniami.
Teraz jest u nas wyjątkowo trudno. A zaraz będzie wysyp maluszków.
Gabrynia to przypadek szczególny bo stoimy pod ścianą. Do tej pory nawet koty mało adopcyjne trafiały do nas na dożywocie. Z różnych powodów nie mogły wrócić. Cudem znajdowałam czasem domy.
Jeśli proszę o pomoc to najczęściej o karmę, żwirek, leki...
Nie epatuję płaczem ile kosztuje w dt prąd, gaz, woda, środki czystości, ręczniki papierowe czy proszki do prania. Mój wybór.
Jestem wdzięczna za każdą złotówkę, puszkę i takie tam różności. Otrzymuję pomoc od Was i jestem wdzięczna z całego serca za nią
Odbiegnę na moment od Gabryni.
Ritunia! Córcia Gabrysi. Dzikie dziecko, które łóżko i dom ma we krwi
Jeśli ktoś może, poproszę o wsparcie Ritki.
Jak wiecie dziewunia szykuje się na operację.
Przez to mamy do wykonania masę badań bo jest kotem specjalnej troski.
Wszystko zbiegło się z konsultacją onkologiczną Sorrunia i jego badaniami oraz wykupem leków.
U Synusia jest wszystko ok. Wyniki są zadziwiająco dobre. Tylko T4 jeszcze szwankuje ale długa choroba bardzo mu zaburzyła systematyczne "połykanie dobrowolne leków". Lipaza wróciła do normy.
Ale do rzeczy!
Fundnęłam Córci pełny panel badań krwi, poszły i PCR-y (chcę mieć pewność ,że jej zasmarkanie to "tylko" problemy z rozszczepem choć paskowy był ujemny) , zrobiłam też USG... Muszę jeszcze zrobić jej echo serca. Operacja może być długa, trudna a ona jest kotem specjalnej troski. Taka zapadła decyzja.
Proszę Was bardzo o pomoc w opłaceniu jej echa. Ma wyznaczony termin już na 28.03.22 w Sforze (właśnie dzwonili ,że termin się zwolnił).
Koszt to 250 zeta. Niestety.
Mam nadzieję ,że nie potraktujecie tego jako bezczelność.
Każda złotówka się liczy.
Będę za nią wdzięczna niesłychanie.
