OTW22- Ritunia po operacji ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 23, 2022 13:05 Re: OTW22- bo życie....:( mam Gabrysie

To z dziś 8O ? Oczy przytomne,kumata ,więc wyszła z narkozy. Ucho nacięte,więc po zabiegu.
To był dzik??? Czuję się oszukana :wink: 8O To ja mam w domu większe dziki :roll:
Tak,to jest problem,bo nie do wypuszczenia :|
Ale jak już znajdzie domek...to odpada dożywotnie karmienie na dworzu i martwienie się czy przyjdzie,czy żyje,czy gdzieś nie zamknięta.
Pocieszające :smokin:
Ale jak taki miziak tyle czasu unikał ludzia jak ognia :roll: łooo matko i córko :strach:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro mar 23, 2022 13:10 Re: OTW22- bo życie....:( mam Gabrysie

ASK@ pisze:Pani Teresa nawet mnie pochwaliła, że taką ładną budkę zrobiłam kotom :mrgreen: Taki fajny tunel przed deszczem :smokin:

:20145

Myszorek pisze: kotu sie odwróciło o 360 stopni.

Raczej o 180 stopni, bo 360 to by był powrót do tego, co było ;)

meg11 pisze:

Tak coś czułam, że będzie miziak. Podobnie jak Florek, jeśli się nie mylę?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro mar 23, 2022 13:19 Re: OTW22- bo życie....:( mam Gabrysie

Ze dwa dni i kołami do góry będzie leżeć :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24430
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro mar 23, 2022 13:32 Re: OTW22- bo życie....:( mam Gabrysie

Jak ona jest dzika dzicz - to ja jestem perska księżniczka :ryk:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Śro mar 23, 2022 13:52 Re: OTW22- bo życie....:( mam Gabrysie

tabo10 pisze:To z dziś 8O ? Oczy przytomne,kumata ,więc wyszła z narkozy. Ucho nacięte,więc po zabiegu.
To był dzik??? Czuję się oszukana :wink: 8O To ja mam w domu większe dziki :roll:
Tak,to jest problem,bo nie do wypuszczenia :|
Ale jak już znajdzie domek...to odpada dożywotnie karmienie na dworzu i martwienie się czy przyjdzie,czy żyje,czy gdzieś nie zamknięta.
Pocieszające :smokin:
Ale jak taki miziak tyle czasu unikał ludzia jak ognia :roll: łooo matko i córko :strach:

A co ja mam powiedzieć?
Kot co potrafił się na mnie rzucić jak złamałam granicę jej przestrzeni? Choć miała przebłyski dobroci gdy smaczki wyjątkowo jej pasowały. Kot, na którego dłużej patrzeć nie mogłam bo spierniczał z prędkością światłą. Nawet przy wyjmowaniu w Koterii i wkładaniu do klatki zrobiła popis. Pani wróciła i oświadczyła,że dziki dzik.


JEST PROBLEM BO JA NIE MAM MIEJSCA!!!
Wcale mi nie do śmiechu. Z ciężkim sercem ale będę musiała rozważyć wypuszczenie Gabrysi. Doskonale dawała sobie radę na wolności.
Dlaczego?!
Nie upchnę już więcej kota i klatki. Nie mam ścian z gumy!

Sprawy bardziej skomplikowały się gdy okazało się ,że Kasia (Ruda) nigdzie nie pojedzie. Miała mieć swoje miejsce na świecie ale wszystko się rozwiało.
Tak bywa.
Pokoik jest zajęty przez dziką kotkę. Już było źle gdy Rita i Ringo przyszli. Bo tylko "chwilę" staruszka miała być.
Wciepani zostali w malusią klatkę wetkniętą w zagłębienie drzwi balkonowych. Młode koty szybko się przyzwyczaiły do nas. Ritunia to jakby nigdy nie wychodziła z domu :wink:
Kasia daje sobie radę z futrami i nami. Jednak nie wcisnę tam już! klatki .NIE ma tam miejsca już.
Po kilku tygodniach pobytu Kasi nareszcie możemy otwierać podwoje. Futrzaki zaczęły być spokojniejsze. Ritunia tam przesiaduje. Lubią się z Kasią. Ona potrafi szturmować na nas gdy zbliżymy się według niej za bardzo. One żyły obok ale nie łamały swoich granic.
W pozostałej części masa kotów. W tym Rita przed operacją.
JA NIE MAM GDZIE JEJ UPCHAĆ!
To nie domowy miziak, który może być zamknięty w łazience gdzie jest ciągły ruch. Potrzebuje swego spokojnego miejsca.
Nie wiem co zrobię. Jestem postawiona pod ścianą i tyle.
Dowiozę, przekaże każdemu gdzie trzeba.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro mar 23, 2022 15:20 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

Rozumiem i współczuję :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro mar 23, 2022 15:24 Re: OTW22- bo życie....:( mam Gabrysie

meg11 pisze:
ASK@ pisze:No to chyba mamy problem :roll:
Hijuston, kto umie wstawiać filmiki z fb ?


Dzika dzicz Gabrysia. :mrgreen:


No naprawdę dzikus na potegę :ryk: , miziaczek, fajnie by było gdyby znalazła domek , jednak z tym trudno będzie. Własnie najgorsza rzecz, to złapać dzikusa, który okazuje się miziaczkiem , łapiesz, myslisz wysterylizuję, puszczę, bo nie lubi ludzi, a tutaj zmiana i kocia nie jest dzikusem. współczuję naprawdę.
Ostatnio edytowano Śro mar 23, 2022 15:26 przez Myszorek, łącznie edytowano 2 razy
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5078
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro mar 23, 2022 15:25 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

Myszorku fajnie, fajnie... Ale gdzie? Znasz kogoś kto miałby miejsce?

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro mar 23, 2022 15:28 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

Sierra pisze:Myszorku fajnie, fajnie... Ale gdzie? Znasz kogoś kto miałby miejsce?

wiem, że nie ma miejsc, dlatego napisałam, że współczuję Asi, bo wiem jak to będzie przezywała,że bedzie musiała wypuścic.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5078
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro mar 23, 2022 17:47 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

Tylko myśli ciepłe śle.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro mar 23, 2022 20:58 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

8O Rety ale cudna ona!
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4949
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Śro mar 23, 2022 21:16 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

Myszorek pisze:
Sierra pisze:Myszorku fajnie, fajnie... Ale gdzie? Znasz kogoś kto miałby miejsce?

wiem, że nie ma miejsc, dlatego napisałam, że współczuję Asi, bo wiem jak to będzie przezywała,że bedzie musiała wypuścic.

Myszorku ale ja nie pytałam złośliwie... Moje pytanie było zadane zanim edytowałaś post i całkowicie poważne. Doskonale zdaję sobie sprawę, że Asia pod żadnym pozorem nie powinna brać do się Gabrysi, nawet jakby to był największy miziak świata. Rita jest tuż przed operacją, w domu absolutnie nie powinien znaleźć się nowy kot. Do tego Asia jest potwornie przekocona.
Jedyną szansą Rity jest dom tymczasowy (bo w stały "od ręki" nawet ja nie wierzę :( ) u kogoś innego.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro mar 23, 2022 22:49 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

No co Ty Sierra, pan Janusz nie odda przeciez Rity!
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4949
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Śro mar 23, 2022 23:18 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

Oj, imiona kocie mi się rąbły :oops: . Gabrysi miało być...

Rita super ważna jest teraz o tyle, że absolutnie nie może się rozchorować przed operacją... a każdy nowy kot to zawsze ryzyko, że domowe zarażą się czymś wrednym czy rozchorują że zwykłego stresu :roll:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw mar 24, 2022 8:48 Re: OTW22- jest do d* Komu Gabrysię?! s.85 PILNE

Wszystko to prawda.
Jesteśmy pod ścianą.

Rozmawiałam z Koterią. Będą kocicę jeszcze obserwować. Zdania na temat jej zachowania są podzielone.

Nie wiem po co, po jaką cholerę ta osoba łapę wkładała. Nie było zachęty od kota.

Nie wykluczam ,że Gabrynia zna i lubi człowieka. Skrzywdzona przez niego dziczy się. Musiała dawać sobie radę. Chronić dzieci.
Nie przypadkiem w krótkim okresie czasu 5 kotów z uszkodzonymi łapami się na moim terenie znalazło.
Zagorzały wnykarz, stały dostawca :roll:

Gabrysi na pewno potrzebny DT/DS ale spokojny i cierpliwy. Który nie zrezygnuje przy pierwszym niepowodzeniu.

Tyle miziaków jest w Koterii i w innych miejscach, to jakie szanse ma czarna, beznożna, nie wiadomo jaka kocica ...na przystań.

Co do nogi Gabryni. Wetka ją obejrzała przy narkozie. Rana nie jątrzy się, jest ładnie zarośnięta, nie ma blokad i krzywizn. "Ucięta" jest w stawie kolanowym. Nie wymagana jest interwencja chirurgiczna. A z taka się liczyliśmy. Kocica podpiera się na niej i kikut bywał otarty ze skóry. Ale robiła to głównie wtedy gdy była grubą beką ciążową. Musiała jakoś nosić ten bagaż. Pokonuje wszelkie przeszkody. Bez problemów chodzi, biega, wskakuje. Dawała sobie radę przez 2 lata w obcym i nie przyjaznym środowisku.

Mam propozycję pomocy, czyli stałej miesięcznej wpłaty od Przyjaznej Duszy, na utrzymanie Gabrysi. Jeśli ktoś by się zdecydował dać jej dach nad głową.
Serdecznie dziękuję za tę pomoc! Jest bardzo ważna. :1luvu:
Na siebie wezmę ogłaszanie , rozmowy... Inną pomoc jeśli będzie potrzebna.
Dowieziemy w każde miejsce.
"Przetarg" otwarty!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości