Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 13, 2022 9:37 Re: Patmol

Swojego czasu popełniłam kurs bezwzrokowego pisania na maszynie jeszcze ;-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie mar 13, 2022 10:49 Re: Patmol

Pat, a podrzuciłabyś tę stronę?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon mar 14, 2022 7:59 Re: Patmol

jozefina1970 pisze:Swojego czasu popełniłam kurs bezwzrokowego pisania na maszynie jeszcze ;-)

i jak szybko piszesz?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28923
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 14, 2022 8:01 Re: Patmol

maczkowa pisze:Pat, a podrzuciłabyś tę stronę?


korzystam z takiej https://www.typingclub.com/sportal/program-3.game
:201461
doszłam do 161 -to bardzo wciąga

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28923
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 14, 2022 8:56 Re: Patmol

Patmol pisze:
jozefina1970 pisze:Swojego czasu popełniłam kurs bezwzrokowego pisania na maszynie jeszcze ;-)

i jak szybko piszesz?

Pisałam szybko ale to było ze trzydzieści lat temu ;-)
Chociaż teraz z pisaniem na kompie nie mam większych problemów i chyba szybko to idzie ale nie mierzę czasu jako tako :-)
Takie klapki mieliśmy, żeby klawiatury nie widzieć :-)
A z linku sama skorzystam może

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 14, 2022 10:18 Re: Patmol

piszesz 10 palcami?


A ja się złamałam i dzisiaj zamówię jeszcze szelki jakieś -juz wybrałam na FB i wstępnie sie umówiłam, tylko muszę jeszcze wymierzyć te co mam -takie do uszycia na miarę.
Bo te gotowe, biorąc pod uwagę dostępne wymiary, są albo do 70 cm albo od 70 cm w klatce -a moje suki maja właśnie ok 70 cm, czyli albo są za duże (takie kupiłam-niby są dobre jak się dociagnie, ale tej taśmy jest wizualnie za dużo) albo są na styk.
znalazłam na FB takie, ze ta obrecz barkowa jest od 55 do 85 cm, czyli idealnie. I jest to rozmiar M -czyli rozsądnie. cena 70 zł -czyli tez do przeżycia ( nie 170 czy 250).

Powinnam te swoje suki mocno utuczyć albo mocno odchudzić -żeby się mieściły w jakiś rozmiar, a nie tak były pomiędzy :twisted:
one kiedyś miały w klacie niecałe 60 cm, a teraz 70-73 :strach:
bardziej ekonomicznie byłoby je przegłodzić - i wtedy zmieściłyby się w takie szelki które kiedyś kupiłam i odłożyłam na super okazję, a teraz brakuje do ich zapięcia na psie jakie 5 cm.
niezdrowo być za grubym 8)

Te co mam Manmatta. mam M, są tez za duże -to znaczy niby je można dociągnąć na psie i jest ok/ ale wtedy duży kawałek zostaje i odstaje i bardzo mnie to drażni :roll: bo Sweetie to chyba nie przeszkadza. Dzisiaj założyłam Manmata Sweetie . suki noszę szelki naprzemiennie -mają ten sam rozmiar. Dopasowane na jednego psa pasują idealnie na drugiego. Kaja się zaraz chowa pod łózko jak widzi że chce na niej dopasowywać szelki, a Sweetie to się chyba podoba, bo stoi cierpliwie.
Można cześć odciąć z tego co odstaje -ale i tak kawałek zostanie -bo nie ma go za co włożyć, żeby nie sterczał.


Oglądałam plecaki dla kotów, bo mam dwie torby/plecaki -ale sa już bardzo zużyte, warto się delikatnie za czymś nowym rozejrzeć -kiedy nie ma pospiechu.
Niektóre są naprawdę wypasione, na zdjęciu -bo nie wiem jak w rzeczywistości, ale i cenę tez maja wypasioną.

wczoraj na spacerze spotkaliśmy czarnego szczeniaka, 4 miesiące, wielkosci moich suk - imię Pumba, jak mojego kota.
szczeniak pełen entuzjazmu, ale nikt go niczego nie uczy niestety - szczeniak dociągnął panią, która z nim była, do nas -bo chciał sie przywitać 8O słodziak serio, ale przyszłościowo to nie wygląda dobrze

to jest takie smutne, ale nie mam na to pomysłu. Młoda pani, mieszkająca gdzieś blisko, bo często ją widzę, wychodzi z małym szczeniakiem -szczeniak może mieć ze 12 kg i 4 miesiące,
ona stoi na takim pseudo-skwerku, i gada przez telefon, a szczeniak szarpie się na smyczy na wszystkie strony
i ona narzeka jaki ten szczeniak nadpobudliwy; szarpie się i nie umie ustac spokojnie :strach:

ostatnio patrzę -a szczeniak na kolczatce 8O ona gada przez telefon, a szczeniak szarpie się na wszystkie strony -podeszłam pogadać i powiedziałam, ze on sobie może uszkodzić tchawicę jak będzie się tak szarpał na kolczatce -nie wiem czy to do niej dotrze;
szczeniakowi założyła kolczatkę, bo on nie umie ładnie chodzić na smyczy, ani stać -tylko skacze na wszystkie strony.
ale co ma szczeniak robić jak ona stoi na skwerku i gada przez telefon?

tak sie czasem czuję ze sie wtrącam i wymądrzam :oops: ale czasem naprawdę trudno się powstrzymać.
jednych ludzi latem namówiłam, żeby się zapisali ze szczeniakiem na kurs dla szczeniaków -może i się szczeniak dużo nie nauczy, ale zawsze ludzie posłuchają prowadzącego taki kurs i coś do nich dotrze. Oni akurat mają małego pieska/ suczkę zawsze na szelkach i nie gadają przez telefon, ale i tak nad suczka nie panowali. teraz jest już troszkę lepiej. Suczka słodziak,.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28923
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 14, 2022 20:26 Re: Patmol

Przewinęłam zdjęcia na FB do 2015 r. i cały czas moje psy są w tych samych szelkach, czyli te szelki są serio prawie niezniszczalne; Ale zgrubiły te moje psy niestety, a szelki się sprały i pękło cos w zapięciu/mały kawałek. . Na zdjęciach z 2015 r szelki wyglądają dużo lepiej niż teraz.

a przy okazji sie zorientowałam że Zorro, Elbert i Ryjek , czyli te moje "młode koty" to jakoś w kwietniu skończą 9 lat. :strach: Kiedy to zleciało?
i Zorro jakoś nie wydoroślał, a przecież powinien był. A Ryjek nie został pieszczochem, jedynie Tymoteusza uwielbia. Mnie toleruje -tylko jak wydaje jedzenie.

Tymek i Patmol się urodzili, około, maja 2009 r - to mają prawie po 13 lat ; Tymek nie zachowuje się jak senior -raczej jak mała rakieta woda/powietrze. Patmol jak senior.
A ja mam w głowie cały czas, że to takie młode kotki.
Kiedy ten cały czas zleciał? :evil:

.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28923
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 14, 2022 22:59 Re: Patmol

Nawet nie pytaj, kiedy to zlecialo.
Czasem zajrze na Dogo, to dopiero lapki opadaja, czas minal nie wiedziec, kiedy i jak.
Z szelkami smieszna sprawa, a przyciac, przytopic koncowki i spiac trytytkami, by nie lataly luzem?

Z psami, z wlascicielami bywa slabo, jak sie patrzy po ulicach. Spacer z telefonem, zamiast pracy z psem i tylko powspolczuc ostatniemu.
A potem problem, bo agresywny, bo ciagnie, bo nie daje sobie rady.
Dzis przez oczy, przy okazji kawy przemknal program Dog Impossible na National Geographic. To co robili z psem, okreslanym, jako najgrozniejszy, najniebezpieczniejszy, jak przedstawiano zachowanie, jak postepowal 'szkoleniowiec', rece opadaly. Smutne, przykre i szkodliwe.

FuterNiemyty

 
Posty: 4960
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon mar 14, 2022 23:10 Re: Patmol

Z psami prawda jest taka, że większość szaleje z nadmiaru energii... Tylko ludziom nie chce się tego zaakceptować i ruszyć leniwe zadki żeby psa wybiegać za młodu :evil: . A później pies utrwala sobie dane zachowania.

Z ręką na sercu - w ciągu ostatnich 2 lat przewinęło mi się przez ręce jakieś 20-25 trudnych psów. 1 z nich potrzebował czasu (border, za szczeniaka dawała nieźle popalić, dzięki pracy właściciela w wieku 2 lat jej przeszło) i 1 ma faktycznie potężne problemy behawioralne (zgarnięty z ulicy, panicznie boi się ludzi). Z całą resztą poradziłam sobie zaczynając od porządnego spaceru :roll: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto mar 15, 2022 7:52 Re: Patmol

Przed jesienią robiłam bez problemu/wysiłku 15-20 km dziennie, w weekendy więcej, w tym przejście do pracy i spacery z psami i patrzyłam ze zdziwieniem na ludzi, którym się nie chce pójść na spacer z psem. No bo co za problem zrobić z psem te 6-8 km dziennie.
Ale złamałam rękę jesienią i trochę mnie przystopowało, szczegolnie po zdjęciu gipsu miałam problem z chodzeniem -od listopada do lutego jeździłam do pracy autobusem, bo nie mogłam dojść -głupie, ale prawdziwe.

Pod koniec lutego zaczęłam chodzić do pracy na nogach, 3 km w jedna stronę czyli niedaleko. A w marcu zaczęłam dodatkowo brać codziennie dwa psy - na w sumie jakieś 8 -9 km spaceru.
I -jestem w szoku, bo dosłownie wieczorem padam z nóg - wystarczyło kilka miesięcy przerwy w chodzeniu i organizm odwykł. Dobrze, że moje psy nie zapomniały i chodzą tak samo ładnie jak kiedyś. Nawet same z siebie siadają jak stanę -tak je kiedyś uczyłam, w-kodowało im się.

Więc pewnie ten codzienny spacer, w rozumieniu 1-1,5 godziny codziennie, to dla wielu ludzi nie taka prosta sprawa 8) .
Tym bardziej że wiele psów, jak widzę codziennie, szarpie, ujada -a to na pewno nie jest miłe.
Najdziwniejsze to jest jak idzie pies, potem jest wyciągnięta na całą długość smycz z flexi , a na koniec człowiek wpatrzony w telefon. Nijak kogoś takiego minąć na chodniku-jak idę z dwoma psami -bo on niczego nie kontroluje, a jego pies zawsze podbiega albo ujada. Albo jedno i drugie. Więc staje z boku, psy siadają, a dziwo przechodzi nieświadome najczęściej.
Czasem taki pies potrafi przebiec przez ulicę -i człowiek reaguje dopiero jak pies jest już na środku ulicy i wściekle ujada na nas.

Zabawne sa akity, u nas jest ich mnóstwo-bo zazwyczaj staną jak je coś zainteresuje i patrzą i koniec, a własciciel nie jest w stanie ich ruszyć dopóki nie zdecydują się same. Tez niektóre akity chodzą na wyciągniętej na maxa flexi - a za nimi na samym końcu własciciel.

Wczoraj było śmiesznie bo doszłam z psami do takiego miejsca, gdzie w lewo idzie się do parku, a w prawo małe kółko i do domu. I te moje suki, które normalnie idą tam gdzie ja chcę, nie ciągną i nie szarpią, nagle jedna zaczęła ciągnąc z całej siły w lewo, a druga też z całej siły w prawo.
A one są razem na połączonej smyczy i mniej więcej podobnej wagi -więc był taki pat, bo się ciagnłey nawzajem w przeciwnych kierunkach.
Musiłam powiedzieć "siad" i jak siadły to się odwiesiły i poszlismy zgodnie w lewo.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28923
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 15, 2022 10:10 Re: Patmol

Patmol ja wiem jak ciężko jest zmusić się do chodzenia*... Ale uwierz mi - psa nie interesuje ile kilometrów przeszedł, tylko jak te kilometry przeszedł. Jakby ci ludzie odłożyli telefony, wyrzucili Flexi (nienawidzę jej, zwłaszcza w połączeniu z kolczatką... bo pies ciągnie :x ) i poszli na spacer inną trasą (a jakby im się chciało z zaskoczenia tempo czy kierunki pozmieniać to już w ogóle bajka)było pies byłby 3xbardziej zmęczony.

Moim przekleństwem jest klientka, co ma młodego psa myśliwskiego, z czysto polującej linii. Chłopakiem tak energia targała, że nie byłam w stanie go opanować (spędzamy w parku tylko pół godziny). Co gorsza z czystego niewybiegania zaczął polować na małe psy 8O . Dopiero mój bunt i odmowa wyprowadzania dopóki psa treser nie obejrzy pomogło - treserka zarządziła 5-6 godziny pracy CODZIENNIE :twisted: .

A dziewczynom wybacz, każdy czasami chce zrobić coś po swojemu :ryk: . Sweetie ciągnęła w prawo, zgadlqm :twisted: ?


*Przecież pełne rozchodzenie się po covidzie zajęło mi ładnych parę miesięcy. Ba, ja byłam tak wykończona, że sam powrót w pełni do pracy zajął mi 6 tygodni (co tydzień robiłam parę spacerów więcej, wyciskając z siebie siódme poty)

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto mar 15, 2022 10:52 Re: Patmol

Sweetie w lewo -do parku -czyli dłuższy spacer. Ona ma to w odruchu. Potem w parku idzie wolniej i wolniej, jakby nie miała siły, i trzeba ją ciągnąc w pewnych momentach, bo się zatrzymuje i myśli -ale i tak zawsze chce do parku i dalej iść. Poszłaby i dalej kolejne 15 godzin, gdyby jej zaproponować, a w trakcie by chyba padła , ale nie jest w stanie odmówić dalszego spaceru. Sama proponuje.

Więc idziemy do parku, tak jak pragnie Sweetie, a potem Sweetie nie nadąża bo Kaja to chodzi szybko - nie w sensie że ciągnie czy szarpie ale ma takie tempo marszowe -Kaja lubi iść tak konkretnie jak już idzie, najchetniej by szła lekkim kłusem -ale wtedy to ja nie nadążam, wiec zwalnia uprzejmie do moich możliwości. Kaja idzie w równym dość szybkim tempem. czasem coś powącha, ale zasadniczo idzie do przodu -jak już idzie. Kaja skończyła w lutym 11 lat i nie chce juz jej się chodzić po 4 godziny dziennie/codziennie, tak jak kiedyś. Nie chce iść do parku codziennie - wolałaby mniejsze kółko i spać na plecach, ale ta godzina/ półtorej dziennie po południu i pół godziny rano to jest dla niej akurat. To znaczy ona chyba wolała spać, ale skoro nalegam -to idzie.
A ja bym nie chciała żeby jej spadła kondycja - bo potem będzie trudno to odrobić. Więc zmuszam siebie i nakłaniam psa. Mnie tez się nie chce -ale poprawia mi to bardzo nastrój.
kaja jest zdrowa, na nic nie choruje, Żadnych leków nie dostaje.

Sweetie skończyła 10 lat i pól, tez zdrowa, zawsze chce iśc do parku, albo gdzieś po prostu iść, ale nie wytrzymuje tempa w jakim idzie Kaja. Sweetie to by wolała biegać w swoim tempie na określonym terenie, najlepiej zamkniętym, a nie iśc w równym tempie przez park pełen niebezpieczeństw /ludzi psów dzieci i innych strasznych wyzwań. Dla niej to strasznie dużo bodźców. Ale i tak zawsze ciągnie do parku, jeśli ja sie waham czy park czy krótszy spacer. No ale nie ma wyboru -większość czasu to miasto/ park /ulice. Uwielbia siadanie, wskakiwanie, przeskakiwanie i rożne proste komendy w trakcie spaceru na smyczy. Idzie grzecznie, bardzo grzecznie -ale to nie jest ten totalny luz Kai.

My robilmy takie mijanki/slalom na dwa psy na smyczach pomiędzy pachołkami bezpieczeństwa -odgradzają rynek od ulic -mieszczę sie miedzy nimi z dwoma psami, a na koniec jest siad na takich schodach, same psy podchodzą i nagroda.
Suki bardzo lubią takie różne udziwnienia.
a mnie to pomaga wyćwiczyć je do przechodzenia z jednej strony gdy mijajmy jakies przeszkody typu drzewa/pachołki, znaki drogowe, przeszkody -żeby przechodziły/mijały z jednej strony -bo są przypiete do jednej smyczy. I jakby każda mijała z innej strony -to byłby problem -szczegolnie jak idziemy dośc szybko. I tez ludzi oczywiscie -bo mijamy mnóstwo ludzi -i suki muszą mijać ludzi z tej samej strony co ja i odruchowo, bo nie ma czasu na myślenie przy mijankach.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28923
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro mar 16, 2022 13:09 Re: Patmol

Dopasowałam porządnie szelki manmata i te szelki są chyba najlepsze. Zamówiłam drugie podobne Manmata dla drugiego psa, bo takich samych nie ma , to znaczy mam niebieskie i chciałam takie same niebieskie albo zielone albo czarne -a są tylko czerwone i to na zamówienie/ 7-10 dni. Niedostępne są już inne kolory.
Więc kupiłam niebieskie troszkę inny fason -ale bardzo podobne. Te co mam kupiłam w listopadzie 2019 , kosztowały 99 zł, a teraz już cena szelek poszła dużo do góry. Wszystko inne -smycze, pasy, linki -tez poszło sporo do góry, ale na szczęście wszystko inne mam -kupiłam kilka lat temu i nadal jest w bardzo dobrym stanie. Niektórych smyczy, które mam i lubię tez już nie ma na stanie.

i kupiłam na próbę jedną obrożę. Taka zwyczajną. Bo jeszcze są zaciskowe/pół-zaciskowe i różne przedziwne.
Nigdy moje suki nie chodziły w obroży - w sensie w teren/do parku czy do miasta. Miałam kiedyś taką cieniutka obrożę z adresówką, którą zakłądałam Kai na noc/ jak piżamę jak z nią spałam w schronisku górskim. Na wypadek gdyby gdzieś nawiała -żeby miała nr telefonu do mnie przy sobie.

te moje suki ostatnio na spacerze w parku zamiast iść do przodu, żebym sobie mogła rozmyślać, to idą tak dokąłdnie przy nodze, jedna z jednej strony a druga z drugiej, i patrzą na mnie -jak owczarki belgijskie wpatrzone w przewodnika.
Z nadzieją, że może akurat każe im np usiąść przy nodze, lub cokolwiek innego i byc może akurat dostaną smaczki jak uznam ze super ładnie to zrobiły.
bardzo ładnie z ich strony -ale spacerowanie z dwoma psami wpatrzonymi we mnie w skupieniu przez część spaceru/ na szczecie nie cały - nie jest wcale atrakcyjne. Chociaż wygodne, bo skręty i rożne takie mijanki robi się bez problemu, a jak stanę to od razu siadają.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28923
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro mar 16, 2022 15:14 Re: Patmol

Jesteś ich idolem :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70165
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2022 17:40 Re: Patmol

Chyba jednak nie ja , tylko te konkretne smaczki, które mam w kieszeni.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28923
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Kenya, Paula05 i 164 gości