piszesz 10 palcami?
A ja się złamałam i dzisiaj zamówię jeszcze szelki jakieś -juz wybrałam na FB i wstępnie sie umówiłam, tylko muszę jeszcze wymierzyć te co mam -takie do uszycia na miarę.
Bo te gotowe, biorąc pod uwagę dostępne wymiary, są albo do 70 cm albo od 70 cm w klatce -a moje suki maja właśnie ok 70 cm, czyli albo są za duże (takie kupiłam-niby są dobre jak się dociagnie, ale tej taśmy jest wizualnie za dużo) albo są na styk.
znalazłam na FB takie, ze ta obrecz barkowa jest od 55 do 85 cm, czyli idealnie. I jest to rozmiar M -czyli rozsądnie. cena 70 zł -czyli tez do przeżycia ( nie 170 czy 250).
Powinnam te swoje suki mocno utuczyć albo mocno odchudzić -żeby się mieściły w jakiś rozmiar, a nie tak były pomiędzy
one kiedyś miały w klacie niecałe 60 cm, a teraz 70-73
bardziej ekonomicznie byłoby je przegłodzić - i wtedy zmieściłyby się w takie szelki które kiedyś kupiłam i odłożyłam na super okazję, a teraz brakuje do ich zapięcia na psie jakie 5 cm.
niezdrowo być za grubym
Te co mam Manmatta. mam M, są tez za duże -to znaczy niby je można dociągnąć na psie i jest ok/ ale wtedy duży kawałek zostaje i odstaje i bardzo mnie to drażni

bo Sweetie to chyba nie przeszkadza. Dzisiaj założyłam Manmata Sweetie . suki noszę szelki naprzemiennie -mają ten sam rozmiar. Dopasowane na jednego psa pasują idealnie na drugiego. Kaja się zaraz chowa pod łózko jak widzi że chce na niej dopasowywać szelki, a Sweetie to się chyba podoba, bo stoi cierpliwie.
Można cześć odciąć z tego co odstaje -ale i tak kawałek zostanie -bo nie ma go za co włożyć, żeby nie sterczał.
Oglądałam plecaki dla kotów, bo mam dwie torby/plecaki -ale sa już bardzo zużyte, warto się delikatnie za czymś nowym rozejrzeć -kiedy nie ma pospiechu.
Niektóre są naprawdę wypasione, na zdjęciu -bo nie wiem jak w rzeczywistości, ale i cenę tez maja wypasioną.
wczoraj na spacerze spotkaliśmy czarnego szczeniaka, 4 miesiące, wielkosci moich suk - imię Pumba, jak mojego kota.
szczeniak pełen entuzjazmu, ale nikt go niczego nie uczy niestety - szczeniak dociągnął panią, która z nim była, do nas -bo chciał sie przywitać

słodziak serio, ale przyszłościowo to nie wygląda dobrze
to jest takie smutne, ale nie mam na to pomysłu. Młoda pani, mieszkająca gdzieś blisko, bo często ją widzę, wychodzi z małym szczeniakiem -szczeniak może mieć ze 12 kg i 4 miesiące,
ona stoi na takim pseudo-skwerku, i gada przez telefon, a szczeniak szarpie się na smyczy na wszystkie strony
i ona narzeka jaki ten szczeniak nadpobudliwy; szarpie się i nie umie ustac spokojnie
ostatnio patrzę -a szczeniak na kolczatce

ona gada przez telefon, a szczeniak szarpie się na wszystkie strony -podeszłam pogadać i powiedziałam, ze on sobie może uszkodzić tchawicę jak będzie się tak szarpał na kolczatce -nie wiem czy to do niej dotrze;
szczeniakowi założyła kolczatkę, bo on nie umie ładnie chodzić na smyczy, ani stać -tylko skacze na wszystkie strony.
ale co ma szczeniak robić jak ona stoi na skwerku i gada przez telefon?
tak sie czasem czuję ze sie wtrącam i wymądrzam

ale czasem naprawdę trudno się powstrzymać.
jednych ludzi latem namówiłam, żeby się zapisali ze szczeniakiem na kurs dla szczeniaków -może i się szczeniak dużo nie nauczy, ale zawsze ludzie posłuchają prowadzącego taki kurs i coś do nich dotrze. Oni akurat mają małego pieska/ suczkę zawsze na szelkach i nie gadają przez telefon, ale i tak nad suczka nie panowali. teraz jest już troszkę lepiej. Suczka słodziak,.