Drops + koty

[mir.ka]

A ja jeszcze dzisiaj nie zjadłam pączka Jeszcze - bo akurat pączuś czeka aż mi trochę przestygnie inka.
A pączka nie zjadłam bo jadłam karpatkę i faworki, a później wypadła mi nieplanowana wizyta u zębologa (nie, nie z powodu faworków).

Czyli mogę bezpiecznie zjeść cztery pączki na dobę

nie możesz, bo porobią Ci się odleżyny

[MB&Ofelia]

Czy komuś z nas koty pozwoliłyby leżeć całą dobę na kanapie?

[mir.ka]

Czy komuś z nas koty pozwoliłyby leżeć całą dobę na kanapie?

chyba tak, z tym ,że z przerwami na jedzenie i sprzątnięcie kuwety
zresztą my też musiałybyśmy się z niej ruszyć w podobnym celu

[jolabuk5]

U mnie też nie ma pączków. Ale nie bardzo lubię, więc nie jest mi przykro.

[MB&Ofelia]

Bardzo dobre pączki robiła kiedyś moja ciocia. Z jagodami. Nie wiem czy teraz robi, bo z racji diety nie bardzo mogłaby je jeść.

[MaryLux]

Czy komuś z nas koty pozwoliłyby leżeć całą dobę na kanapie?

Mi żaden kot nie zabroni

[ewkkrem]

Wreszcie bracia wylądowali u mojej wnuczki (Zaadoptowani z naszego, miejskiego schroniska). Nawet imion jeszcze nie mają .

Osobiście nie widziałam ale "dziadek" (tata opiekunki) kabluje, że wariaty i broją ile natura dała . Chude toto, mizerne, ale pewnie się odpasie. Co do imion, to "dziadek" wymyślił: Jaruś i Matuś . Na szczęście, (dla kociaków) młodzi się nie zgodzili


Tu pokazuję jak Amorka się "kokosi". Kurczę, tyle czasu (3.5 roku) a ta głupia baba dopiero niedawno polubiła mizianie . Nie, nie, sama księżniczka na kanapę nie wlezie . Przyjdzie pod kanapę i czeka na transport do góry. Jak transport się spóźnia to pyskuje .
Na dodatek, bezczelnie zdradza Mumisia z Maćkiem . Na jego oczach wylądowali w jednym wyrku
Tylko Mumcia żal

No, żal mi Mumcia. Mumiś jednak, nie bardzo się zaaklimatyzował. Widać, że nie czuje się dobrze w stadzie. Gdyby nie jego przeszłość, wiek i relacje z Amorką to pewnie szukałabym mu domu. Na chwilę (za chwilę ) będzie lepiej bo wiosna wędruje i balkon powiększy kocie terytorium. Już teraz, moje morsy dzielnie morsują. Przy -1 st. C Drops zażyczył sobie balkonu. Po chwili dołączyła Amorka i Maciek. Jest po 14.30 a trzy koty złażą z balkonu tylko na żarcie . Dziwne, dziwne ale ... wygodne . Dla mnie i Mumcia
Tym razem - duża Dropsa.

[mir.ka]

[quote="ewkkrem"]Wreszcie bracia wylądowali u mojej wnuczki (Zaadoptowani z naszego, miejskiego schroniska). Nawet imion jeszcze nie mają .

Osobiście nie widziałam ale "dziadek" (tata opiekunki) kabluje, że wariaty i broją ile natura dała . Chude toto, mizerne, ale pewnie się odpasie. Co do imion, to "dziadek" wymyślił: Jaruś i Matuś . Na szczęście, (dla kociaków) młodzi się nie zgodzili

dlaczego ten 'dziadek" tak chciał skrzywdzic te biedne koty?

u nas w schronisku zwierzaki dostaja tymczasowe imiona

[mir.ka]

Tu pokazuję jak Amorka się "kokosi". Kurczę, tyle czasu (3.5 roku) a ta głupia baba dopiero niedawno polubiła mizianie . Nie, nie, sama księżniczka na kanapę nie wlezie . Przyjdzie pod kanapę i czeka na transport do góry. Jak transport się spóźnia to pyskuje .
Na dodatek, bezczelnie zdradza Mumisia z Maćkiem . Na jego oczach wylądowali w jednym wyrku
Tylko Mumcia żal

No, żal mi Mumcia. Mumiś jednak, nie bardzo się zaaklimatyzował. Widać, że nie czuje się dobrze w stadzie. Gdyby nie jego przeszłość, wiek i relacje z Amorką to pewnie szukałabym mu domu. Na chwilę (za chwilę ) będzie lepiej bo wiosna wędruje i balkon powiększy kocie terytorium. Już teraz, moje morsy dzielnie morsują. Przy -1 st. C Drops zażyczył sobie balkonu. Po chwili dołączyła Amorka i Maciek. Jest po 14.30 a trzy koty złażą z balkonu tylko na żarcie . Dziwne, dziwne ale ... wygodne . Dla mnie i Mumcia
Tym razem - duża Dropsa.[/quote]


ale masz morsy

jak patrzę na tę fotkę zdradliwej Amorki to zastanawiam się czy w swoim domu masz jeszcze miejsce dla siebie? bo wszędzie legowiska należące do kotów

[ewkkrem]

Wreszcie bracia wylądowali u mojej wnuczki (Zaadoptowani z naszego, miejskiego schroniska). Nawet imion jeszcze nie mają .

Osobiście nie widziałam ale "dziadek" (tata opiekunki) kabluje, że wariaty i broją ile natura dała . Chude toto, mizerne, ale pewnie się odpasie. Co do imion, to "dziadek" wymyślił: Jaruś i Matuś . Na szczęście, (dla kociaków) młodzi się nie zgodzili

dlaczego ten 'dziadek" tak chciał skrzywdzic te biedne koty?

u nas w schronisku zwierzaki dostaja tymczasowe imiona

Nie wiem. Przypuszczam, że ma spaczone poczucie humoru
Kotki miały tylko numery, imion chyba nie.
"Dziadek" tylko udaje "strasznego dziadunia" bo jak o nich opowiadał to widać było zachwyt. To tak - na przekór

[ewkkrem]

ale masz morsy

jak patrzę na tę fotkę zdradliwej Amorki to zastanawiam się czy w swoim domu masz jeszcze miejsce dla siebie? bo wszędzie legowiska należące do kotów

Po mieszkaniu poruszam się zakosami, bo albo posłanka albo kot, na balkonie wszystko dla kotów, tylko fragment kanapy jeszcze mi udostępniają Do spania. Byle nie za długo bo ... one też chcą
Duża Dropsa.

[MB&Ofelia]

Faktycznie morsy z tych kotów! Ofelia czasami drapie w drzwi balkonowe przy mrozie, ale po otwarciu tylko wystawia nosek, dwa razy niuchnie i ucieka. Ciorna czasami wyjdzie na chwilę.

Napisz koniecznie jak już braciszkowie będą mieli imiona. A może opiekunom potrzebne podpowiedzi?

[jolabuk5]

Też jestem ciekawa, jak się będą nazywać Kastor i Polluks? Chip i Dale? Bolek i Lolek?

Mumisia też mi żal, taki nieprzystosowany i jeszcze Amorka go zdradza. Ale wiosna już niedługo, będzie lepiej, jak 3 koty znikną na balkonie, a Muminek zostanie panem na włościach

[MaryLux]

Psot i Chlapek

[mir.ka]

Wreszcie bracia wylądowali u mojej wnuczki (Zaadoptowani z naszego, miejskiego schroniska). Nawet imion jeszcze nie mają .

Osobiście nie widziałam ale "dziadek" (tata opiekunki) kabluje, że wariaty i broją ile natura dała . Chude toto, mizerne, ale pewnie się odpasie. Co do imion, to "dziadek" wymyślił: Jaruś i Matuś . Na szczęście, (dla kociaków) młodzi się nie zgodzili

dlaczego ten 'dziadek" tak chciał skrzywdzic te biedne koty?

u nas w schronisku zwierzaki dostaja tymczasowe imiona

Nie wiem. Przypuszczam, że ma spaczone poczucie humoru
Kotki miały tylko numery, imion chyba nie.
"Dziadek" tylko udaje "strasznego dziadunia" bo jak o nich opowiadał to widać było zachwyt. To tak - na przekór

ja podziwiam osoby , które wymyślaja imiona psom i kotom w naszym schronisku, jest ich kilkaset co roku

tez ciekawi mnie co wymyśla, ja jak już pisałam szukam najczęściej imion na koty.pl