Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 27, 2022 16:01 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Spacer w Łodzi

Obrazek

tylko śniegu do przebiśniegów nie dowieźli :ryk:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13872
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lut 27, 2022 17:39 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Śnieg jest całkowicie zbędny

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 27, 2022 17:48 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Wiosna, dawaj!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88609
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie lut 27, 2022 20:47 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Nie wszystkie dokocenia są dobre, w obie strony. Na przestrzeni lat oddałam do innych domów trzy moje koty: Maupę, odłowioną w wieku pół roku jako dzicz, oswojoną w DT. U mnie w towarzystwie 2 spokojnych kotów i megaspokojnego psa żyła 2 lata i nie była szczęśliwa. Jako jedynaczka w nowym domu kwitła.
Synek, syn Mami. Był u mnie od maleńkiego kiciusia, niuniany i kochany. Pozostał dzikawy, nielubiący człowieka, spragniony wolności. Wydałam go na wies, na ranczo, które jest domem wielu zwierząt. Początkowo zamieszkał w wolierze z szopem praczem, potem został kotem wolnożyjącym, ranczowym. Dopiero wtedy pokoczał dotyk i kontakt z ludźmi.
I Mróweczek. Rodowodowy kot brytyjski, który zawsze w cichości ducha chciał być tym jedynym. U mnie nigdy nie pokazał w pełni jakim jest cudownym kotem, dopiero w nowym domu się otworzył.

Sytuacja NieMoich Czitki i MoichCzitki jest inna, bo ani te, ani te nie mogą iść gdzie indziej. Ja pewnie w tej sytuacji konsekwentnie zostawiłabym pomieszczenia w domu dostępne wyłącznie dla Moich, ale nie jestem w butach Czitki.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2859
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Nie lut 27, 2022 21:34 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Bywa z tymi dokoceniami różnie, rzeczywiście. Rozwiązanie proponowane przez Gutek w dobrej oczywiście wierze niestety u mnie jest kompletnie niemożliwe z kilku powodów. Po pierwsze układ mieszkania, kto był to wie. Po drugie wszystkie moje i nie moje są wychodzące do ogrodu przez kotowi dziurę w przedpokoju i dopiero by była jazda gdyby się wyłącznie tam spotykały wchodząc i wychodząc przez cały dzień :roll: . Cosia przez 17 lat towarzyszy mi od rana w kuchni, Czitusia bazuje w sypialni...a kominek, którym grzeję dla kogo? :( I tak w kółko. Musi niestety zostać jak jest, trudno :( .
Senni jesteśmy i zmęczeni. Czitusia stabilnie, ale coraz bardziej w swoim świecie.
Dziękujemy za nadesłane zwiastuny wiosny, piękne!
I niech no tylko jeszcze zakwitną jabłonie!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19369
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Nie lut 27, 2022 21:48 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

czitka pisze:Bywa z tymi dokoceniami różnie, rzeczywiście. Rozwiązanie proponowane przez Gutek w dobrej oczywiście wierze niestety u mnie jest kompletnie niemożliwe z kilku powodów.
I niech no tylko jeszcze zakwitną jabłonie!

Jak napisałam - nie jestem w Twoich butach.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2859
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pon lut 28, 2022 8:56 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

:kotek: :kotek:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto mar 01, 2022 16:30 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Dzisiaj pierwszy dzień meteorologicznej wiosny i rzeczywiście słońce jakby bardziej wiosenne, ale wciąż zimno. To zimno nie przeszkadza nie moim kotom, wietrzą mieszkanie cały dzień, wchodzą, wychodzą, wychodzą, wchodzą, wylegują się na skrawkach słońca pod murkiem, a Mami zajmuje strategiczną pozycję do opalania na rozwalonej ławeczce.
Oczywiście nie przeszkadza im to całkowicie w korzystaniu z domowych kuwet, ziemia jeszcze pewnie zimna i takie grzebanie łapką w zmarzlinowej podpłotowej toalecie, to nie, co to to nie :twisted: .
Bratu ma brudne skarpetki do kolan, Pasio zrobił kilka wiosennych baleronów w zeszłorocznej trawie, Pyton wypuścił pierwsze zwiastuny listków, ale w nocy i nad ranem jednak przymrozki.
Spacery ogrodowe spowodowały też wiosenny wilczy apetyt oczywiście, nadążyć nie można, jedyny ratunek to wyjść z domu albo udawać, że nikto se ne je doma :roll: .
Toalety i apetyty szczęśliwie zostały opanowane dzisiaj w ramach pomocy od "Kociego Życia", dostaliśmy Whiskasy, Shebę i wór żwirku, ogromnie dziękujemy Fundacji (czyli Gutek :1luvu: )za wsparcie, bardzo nad tym ubolewam, ale niestety utrzymanie Brata, Pasia i Mami jest już poza moim finansowym zasięgiem :( . Fundacjo, wielkie ukłony od nie moich kotów, teraz już :catmilk: :catmilk: :catmilk: i :201497 na spokojnie :P !
Czekamy na pierwsze motylki!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19369
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto mar 01, 2022 17:10 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Ciociu, trzymamy łapki za Was i za Wiosnę :ok: :1luvu:
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 01, 2022 17:14 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Miau, ja też trzymam za Was łapki :201461
Zunia

Anna2016

 
Posty: 11701
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Wto mar 01, 2022 19:19 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Zdrowia i spokoju wszystkim!

I ciepła.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88609
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto mar 01, 2022 20:04 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

I Pokoju.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 01, 2022 22:02 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

A już pojutrze Wielki Dzień Czitusi

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 03, 2022 10:33 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Czitusia chora...

Wszystkiego najlepszego dla Czitusi, dostojnej jubilatki! :)

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 28064
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 11 gości