Jaskier

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 22, 2022 20:40 Re: Jaskier

Nigdy nie przepraszaj, że potrzebujesz pomocy. Każdy czasami nie daje rady, musi chociaż wyżalić się przyjaciołom... A że we współczesnym świecie 90% przyjaźni przeniosła się do internetu i obejmuje ludzi, których się na oczy nie widziało to już nie twoja wina :wink: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto lut 22, 2022 20:43 Re: Jaskier

Nie wiem co ale

Obrazek
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lut 22, 2022 20:48 Re: Jaskier

Sprawa tyleż prosta co żałosna. Mąż jest wvtrakcie wymieniania mnie na starszy model. Starszy, ale na wypasie. Bo ja taka bez szału jestem.
Prawdopodobnie bedziemy niedługo nadawac z Kalką i łaciatym z nowego domu. I juz mi głupoty przeszly, mam dla kogo żyć.

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Wto lut 22, 2022 21:05 Re: Jaskier

O facetach wymieniających baby na nowsze modele mam tylko jedno zdanie - idioci... No po prostu idioci :lol: . Przecież mądrość życiowa jak ugotować idealny rosół i perfekcyjnie wyprać majtki przychodzi z wiekiem, a jak dochodzi co do czego to okazuje się ważniejsza od metryki :wink: .

Życzę mu życia w brudnych gatkach i jedzenia codziennie kiepskiego rosołu!

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto lut 22, 2022 21:39 Re: Jaskier

kassia pisze:Sprawa tyleż prosta co żałosna. Mąż jest wvtrakcie wymieniania mnie na starszy model. Starszy, ale na wypasie. Bo ja taka bez szału jestem.
Prawdopodobnie bedziemy niedługo nadawac z Kalką i łaciatym z nowego domu. I juz mi głupoty przeszly, mam dla kogo żyć.

Ważne, że to zrozumiałaś. Bądź z nami tu zawsze znajdziesz przyjaciół i pomoc. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69121
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 22, 2022 22:12 Re: Jaskier

:201461 :201461 :201461

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 22, 2022 23:58 Re: Jaskier

Taką bajkę Ci opowiem (to znaczy - zacytuję, bo to bajka caty, czyli Katarzyny Ryrych). Nie jest o tym samym, ale może będzie Ci się podobała :)

Nie tak dawno temu, w małym domku za miastem mieszkał sobie duży Gruby Kot. Miał lśniące futerko i biały krawacik, długie białe wąsy i bardzo, bardzo kochał swoja panią. A jego pani też bardzo go kochała.
Kot przychodził i zwijał się w kłębek, gdy szła spać i mruczał najpiękniej, jak umiał. A jej ręka zawsze jakoś tak układała się na kołdrze, żeby dotykać kociego futerka.
I tak sobie żyli i było im całkiem dobrze, aż pojawił się nie wiadomo skąd Duży. Duży może nie był taki zły, ale na łóżku nagle zabrakło miejsca dla Grubego Kota i zdarzało się, że Pani zapominała o kawałeczku rybki na podwieczorek.
Gruby Kot trącał głową nogę swej Pani i wtedy znowu robiło się dobrze.
Aż pewnego dnia Duży zdecydował, że w domku jest za mało miejsca, i że jest za mało tego, co duzi nazywają pieniędzmi, i że jeśli maja być szczęśliwi, to koniecznie muszą mieć więcej. Ale nic nie wskazywało, żeby w tym więcej było chociaż ciut miejsca dla Grubego Kota, który, ostatecznie, wcale nie był taki duży…
Pewnego dnia, gdy Duży położył na kuchennym stole dwie czerwone, cieniutkie książeczki Pani zaczęła najpierw płakać, a potem wyszła i trzasnęła drzwiami.
Gruby Kot potruchtał za nią i pozwolił, żeby przemoczyła mu futerko, chociaż wcale a wcale tego nie lubił. Bo tak naprawdę, zanim pojawił się Duży, jego Pani nigdy nie robiła takich rzeczy…
Od tego czasu, gdy Duży zaczynał rozmowę o tym, że jest mało, Gruby Kot wychodził niepostrzeżenie do ogrodu, gdzie słuchał brzęczenia muszek i śpiewu ptaków.
Pewnego dnia, z samego rana na podłodze pojawiły się duże brązowe pudełka, pełne sukienek i spódnic, bucików i apaszek. Duży Kot trącił łapa koraliki przycięte przez wieko pudełka, a jego Pani porwała go w ramiona i zmoczyła mu futerko tak bardzo, jak nigdy przedtem.
Gruby Kot uwolnił się z jej objęć i wyskoczył do ogrodu. Tam znalazł sobie wyjątkowo słoneczne miejsce i przymknął oczy. Ze snu obudził go warkot samochodu. Otworzył jedno oko, potem drugie, a potem zerwał się i zaczął biec tak szybko, na ile pozwalał mu gruby brzuszek i krótkie łapki. Biegł, a ogon powiewał za nim jak chorągiew.
Wypadł na ścieżkę i zatrzymał się na schodkach, brakowało mu tchu i wywiesił język jak pies.
I wtedy stał się cud. Brązowe pudelka pofrunęły do góry, wysypały się kolorowe sukienki i szaliki, a Pani podarła na drobne kawałeczki czerwoną książeczkę.
Duży fuczał i prychał, nawet chwycił Panią za ramię, ale wywinęła się mu zwinnie jak kotka.
Pani porwała Grubego Kota i mocno, mocno przytuliła do siebie. A Duży usłyszał, że wcale nie jest mało, że jest akurat w sam raz…dla Pani i dla Grubego Kota i odjechał, żeby mieć więcej.
Wieczorem, gdy na niebie pojawił się księżyc Pani i Gruby Kot długo, długo wpatrywali się w jego srebrną tarczę.
Liczyli gwiazdy, słuchali, jak śpiewa słowik, a potem zjedli kolację – Pani kubeczek jogurtu, a Gruby Kot kawalątek ryby.
A kiedy Pani zgasiła światło Gruby Kot ułożył się tak blisko jej twarzy, że jego wąsy łaskotały ją w policzek.
I wcale nie było mało…było jeszcze tyle, tyle, tyle miejsca, czasu i wszystkiego, co jest potrzebne do szczęścia, że starczyłoby dla stu Grubych Kotów…
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69121
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 23, 2022 0:40 Re: Jaskier

Trzymaj się. Ja 17 lat temu zostałam wymieniona na kształcenie się w UK. Akurat byłam straszliwie w mężu zakochana i rozwalił mnie to całkiem.
Na szczęście miałam koty.
Ty też masz to szczęście.
W razie problemów z ogarnianiem rzeczywistości psychotropy całkiem dobre teraz są. Ja za długo o nich nie pomyślałam.
Masz prawo do żałoby po związku.
Przesyłam Tulaki.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87916
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 23, 2022 1:18 Re: Jaskier

Akurat zeszlismy się po latach kłopotów, alkoholu, walczenia o związek. To znaczy wydawało mi się. I wydawało mi się, że miałam dobrą koleżankę, której zdarzyło mi się nieraz zwierzać.
No. To mi się wydawało. I wydawalo mi się, ze fajnir mieć kogoś bliskiego oprócz ukochanego męża. Ze za dlugo bylam wydziczalym odludkiem.
No.
Małżonek zażyczył sobie choć tydzień spokoju i normalnego życia bez moich płaczów i rozmow o jego fascynacji. On to sobie wszystko poukłada, bo przecież mnie kocha. Raczej nie zrezygnuje z tej znajomości, bo trzeba mieć przyjaciół i on sobie znalazł a ja durna mam problem.
No to będzie mieć tydzień. Ja ugodowa jestem.

A jeśli bedziemy z futrami pisać z innego miejsca to nic zlego. Jaskier bedzie kolejnym po Benku wiejskim kotem niewychodzacym, Kalka bedzie podwórkowym burkiem śpiącymbw łóżku z panią :ryk:
Dziecko nas bedzie odwiedzać i bedzie git.

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Śro lut 23, 2022 1:31 Re: Jaskier

Obrazek
:D

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Śro lut 23, 2022 1:47 Re: Jaskier

kassia pisze:Obrazek
:D

Wszystko się ułoży! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69121
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 23, 2022 7:45 Re: Jaskier

kassia pisze:Obrazek
:D

:1luvu:
"Każde marzenie jest nam dane z siłą do jego spełnienia " K.Choszcz

Obrazek

viewtopic.php?f=20&t=214301

indianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5038
Od: Pon cze 07, 2010 14:20

Post » Śro lut 23, 2022 7:53 Re: Jaskier

Jaki słodki pysio!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87916
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 23, 2022 8:29 Re: Jaskier

Słodki pysio zneca sie nad psim ogonem :lol:
Psi ogon w wyjatkowo dobrym humorze jest o poranku, kto by się oparł takiemu merdaczowi.
To staje kotecek na tylnych lapach i przednimi nawala w ten ogon :lol:
A jak już do psiej glowy dotrze info, ze tyły zagrożone (powoli dociera, Klucha slodka ale żaden tytan intelektu) to pies się z godnością oddala. Zabierajac gogon.

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Śro lut 23, 2022 18:01 Re: Jaskier

kassia pisze: Mąż jest wvtrakcie wymieniania mnie na starszy model.

Starsze modele zwykle szybciej próchnieją :twisted: :twisted: :twisted:

A słodki pyś ma bardzo ładne oczęta :201461
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 32 gości