OTW22- Ritunia po operacji ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 15, 2022 19:28 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

meg11 pisze:Asiu z pełnym podziwem ZAWSZE się zastanawiam jak Ty cyferki w pracy ogarniasz :mrgreen: ...

To jest nas dwie. :twisted:
Daję radę...jakoś.
A że jestem gapa, zakręcona i takie tam, każdy to wie.
Ważne, że jeszcze umiem śmiać się z siebie.
Słabe pocieszenie ale zawsze jakieś :smokin:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lut 15, 2022 21:06 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Asiu, skoro pracujesz w cyferkach to nie możesz być tak pokręcona i gapa jak piszesz :P

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Śro lut 16, 2022 8:35 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Śro lut 16, 2022 9:24 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

aga66 pisze:Asiu, skoro pracujesz w cyferkach to nie możesz być tak pokręcona i gapa jak piszesz :P

A życie jest tylko życiem. Ogólnie jestem blondinką totalną. Nieuważną, zaganianą, czasem nie kojarzącą... Do wielu spraw codziennych nie przywiązuję wagi, zapominam... W panice nie myślę racjonalnie. Umiem za to śmiać się z siebie i dlatego opisuję to co bywa "dziwne" dla co niektórych. Ale w ogóle nie jest dziwne dla tych co mnie znają wiele lat. :mrgreen:

W lesie nie pojawia się od wielu dni kocie towarzystwo. Czyli Bunia i Czaruś. Mam podejrzenia ,że przeniosły się na korty. Widuje tam coś burego i czarnego większego. Mimo to wytrwale chodzę w zagajnik i zostawiam żarcie, zmieniam wodę. Od pewnego czasu zaczęło wszystko znikać. Nie są to jeże czy ptaki bo za duży porządek jest. Więc , pomyślałam, coś jednak przychodzi. Tylko może później ,jak widniej i cieplej się zrobi. Jednego razu strasznie się ucieszyłam widząc odbicie świecących oczu w świetle czołówki. Oczy siedziały na wysokości murku od płotu. Zaszczebiotałam radośnie. Blask znikł. Niestety, żaden kot nie przyszedł na michę. Więc to nie nasi byli. 8O Podobna sytuacja powtórzyła się niedawno. Tylko to co uciekło, co zauważyłam w mroku poranka, było jakieś wygięte łukowato. Ciemno było i nie jestem pewna czy to kocisko jakieś spierniczyło. Pomyślałam o łasicy, kunie...Czort wie co tam łazi. Ale trudno, niech żre.
A dziś wracając z jadłodajni zauważyłam oczy na podmurówce. Nie ruszały się. Nie uciekły. Bałam się zbliżyć za bardzo by nie spłoszyć niedorosłego, czarnego kota. Raczej drobnego bardzo. Więc...Albo to dzikusek kortowy z rodziny Fibaka tam zaczął przychodzić. Albo mamy nowe futro. Co nie byłoby dziwne. W tym miejscu nie raz wywalano koty. Teraz buduje się tam dom. Ludzi nie ma. Pustka. Tylko czy to kogoś obchodzi? Mam tylko nadzieję, że to jednak fibakowe jest.

W domu powoli wygaszamy dawanie antybiotyków. Kapownik mówi kiedy 14 dni mijają każdemu kotu. Niestety, Sorrek nadal najbardziej zakatarzony i słabujący jest. Dalej kujemy. Ritunia też się nadal fluczy. I to nie jest zwrot z żarcia. Też w tyłek zastrzyki dostaje. Oboje mają słabszy apetyt. Oboje za bardzo pieszczą się. A to nie jest "normalne".
Ricie kupiłam zapas Gerberków w Rossmannie "po" aplikacji Rossmann Rosnę. Koleżanka mi użyczyła kodu i zapas 30 zrobiłam. W sumie wyszło około 3,50 za sztukę.
Nie wiem kiedy my jej operację zrobimy jak ciągle coś. Cudem udało mi się ją zaszczepić.

Bury nowy znowu był na żarciu w kotłowni.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lut 16, 2022 9:54 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

aga66 pisze:Asiu, skoro pracujesz w cyferkach to nie możesz być tak pokręcona i gapa jak piszesz :P

Łoj mylisz się :mrgreen: Aśku jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju.
Była uprzejma w rozmowie hasło do portalu mi podać. SWOJE :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24408
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro lut 16, 2022 12:10 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

meg11 pisze:
aga66 pisze:Asiu, skoro pracujesz w cyferkach to nie możesz być tak pokręcona i gapa jak piszesz :P

Łoj mylisz się :mrgreen: Aśku jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju.
Była uprzejma w rozmowie hasło do portalu mi podać. SWOJE :mrgreen:

Wolałabyś, żeby podała ci TWOJE hasło :ryk: ?

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro lut 16, 2022 13:44 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Asiu, ja w tym Rossnę mam 10%, to maks, jakbyś potrzebowała, mogę kodu użyczyć.

A co do bycia nieogarem w życiu a ogarem :mrgreen: w pracy - to niech pierwszy rzuci kamień, co nie miał nigdy faceta, specjalisty/kierownika/szefa w pracy, a w domu w lodówce keczupu nie umie znaleźć :ryk:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lut 16, 2022 14:14 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

O, przepraszam - akurat w znajdywaniu wszystkiego jestem mistrzem. Nie wiem skąd wiem gdzie sięgnąć/spojrzeć, ale wiem zawsze :mrgreen: . Do tego stopnia, że znajomym psiarzom w parku zdarza się mnie pytać gdzie jest ICH pies (w 90% znam odpowiedź) :ryk: .
Zdarzyło mi się poinstruować znajomą gdzie ma słuchawki/nożyczki/klucze... Przez telefon... W życiu nie byłam w jej mieszkaniu :twisted: .

Za to mój własny chłop wali głową w mur jak twierdzę, że trzeba mi sprzęgło o skuterku wyregulować :twisted: . Albo opisuje objawy "toto robi zium, a nie brum!" :mrgreen: .

Ps. A prawda jest taka, że odruchowo zapamiętuję informacje typu "Azorek lubi wąchać TE krzaczki, a Pimpuś leci nielegalnie pić z jeziora za tamtymi" czy "5 minut temu znajoma miała klucze w ręku, była wtedy w kuchni i wyciągała coś z tej szuflady/ ostatnie trzy razy mąż schował jej słuchawki do tamtej szuflady" itp. Naprawdę zapamiętuję takie bzdety odruchowo i bezmyślnie :oops:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw lut 17, 2022 8:43 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Czw lut 17, 2022 13:18 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Wieje i leje. Strasznie ciemno było. tak głęboko ciemno. Bez cieni rzucanych przez drzewa. Nawet światło czołówki ginęło w mroku gęstym jak budyń. Zero gwiazd. Zero księżyca. Jeden czarny całun nad głową.
Wróciłam rano zmokła jak kura. Kotów zero. Tylko jedna domowa kocica poluje na jakiegoś gryzonia i trudno ją odpędzić.
Na terenie kotłowni, w ruinach i gruzowiskach, wycięto wszystkie krzaluny. Obnażając okropny brud i brzydactwo. "Ukryte" budki zostawiono ale wyrzucono płyty kryjące wejścia przed pogodą. Na pewno zrobiono to specjalnie. Wczoraj znalazłam w odległym kącie wszystko, doniosłam, postawiłam i zabezpieczyłam. Dziś znowu wszystko rozpirzone. Nie jest to wina wiatru. Płyta przez mur nie "przeskoczyła" sama.
Na stołówce też wszystko wycięto do gołej ziemi. Zawsze to było jakieś zabezpieczenie przed ludźmi, zwierzętami i deczko chroniło badylami przed wścibskimi oczami postawione domki i jadłodajnię. Nie wiem czy coś planują do zrobienia czy tylko maja taką fazę. Drzewa na osiedlu też ogołacają z konarów, odsłaniając gniazda ptasie na zniszczenie. Już żaden fruwacz tam rodziny nie założy. Nie wiem w czym lubują się ludzie. W nagich patykach z namiastkami liści? Zero cienia. Szczebiotu. Szumu wiatru w konarach. Pisklaków drących się o przystawki. Pszczół co chóry urządzają zbierając nektar. Pustynia jest naj...

Przełażąc rankiem przez dziurę zauważyłam nowy pojemnik po serku wystawiony na ziemi. Innym niż doktorowej. Zresztą wszystko w weekend sprzątnęłam.
Idąc do pracy poszłam zerknąć czy wszystko w porządku i zobaczyłam Mariusza (tego od łapania/wypuszczenia Gabrysi) jak umykał mi z oczu. Takie miałam wrażenie. Ale co tam. Zwidy mam pewnie. Zauważyłam za to, że wiatr odsłonił naszą łapkę i jest wystawiona na pożądliwe oczy złodziei. Więc polazłam ku dziurze, by przeleźć i kamuflaż przywrócić. Pojemnika już nie było. Nigdzie. Więc nie był to wiatr tylko ktoś zabrał. On? Czyli Gabryśka gdzieś jest i przychodzi. Bo mnie się nie pokazuje.

Powoli idzie wiosna. Już rankiem słychać śpiew ptaków. Co dzień (prócz takich zawirowań pogodowych jak dziś) coraz większa liczba treli się unosi. Nawet zmrokiem ciemnym, po lesie, potrafią grasować wiewiórki. Życie budzi się. Daje nadzieję na lepszy, kolejny poranek. Powoli robi się coraz widniej. Nie znoszę takich mrocznych klimatów. Wysysają chęci do życia. Odbierają "zapał" do pracy (jakby był jakiś :mrgreen: ). Jakiejkolwiek. Nie mam sił wieczorem nawet oczu przemyć taka jestem padnięta. Wszystko odkładam i odkładam...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lut 17, 2022 20:12 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Ten facet jest głupi jak but.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5078
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw lut 17, 2022 23:06 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Szkoda tych roslin, galezi, krzakow bardzo. Tylko dzieki nim zwierzaki moga tam bytowac :(
Niestety podobna sytuacja u mnie w okolicy. Wycinaja wszystko w pien. Zastanawiam sie wlasnie, gdzie moge zlozyc skarge na firme zlozona z 3 dupkow, ktora wykupuje wolne parcele i wycina wszystko w pien nie tylko na parceli, ale takze na pasie za nimi, nie nalezacym juz do parceli. A to chodzi o wielkie, stare drzewa i ogolnie taka lesna zielen.
edit: Mialam taka sytuacje ze dwa lata temu, ze zadzwonilam na policje poniewaz pewien mlody chlop w sile wieku niepracujacy, siedzacy wiecznie w domu, nudzil siec, chodzil po osiedlu i wycinal wszelkie krzaki, drzewa, itp. I zabieral sie wlasnie za ogromne drzewo. Przyjechal policjant, poszedl do niego. Niestety nie bez znaczenia tu jest tez fakt, ze policjant byl czarnoskory, podobnie jak ten debil z pila. Wiec policjant mi powiedzial, ze skoro nie moja to parcela to nie mam nic do gadania. A ja mowie, ze to tez nie parcela tego osobnika. "A - to niewazne. Skoro wlasciciel nie protestuje to nie ma problemu. Mowie - wlasciciel nie mieszka w tym stanie. Skad ma to wiedziec? To juz nie moj problem!
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4938
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt lut 18, 2022 8:19 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

pibon pisze:Szkoda tych roslin, galezi, krzakow bardzo. Tylko dzieki nim zwierzaki moga tam bytowac :(
Niestety podobna sytuacja u mnie w okolicy. Wycinaja wszystko w pien. Zastanawiam sie wlasnie, gdzie moge zlozyc skarge na firme zlozona z 3 dupkow, ktora wykupuje wolne parcele i wycina wszystko w pien nie tylko na parceli, ale takze na pasie za nimi, nie nalezacym juz do parceli. A to chodzi o wielkie, stare drzewa i ogolnie taka lesna zielen.
edit: Mialam taka sytuacje ze dwa lata temu, ze zadzwonilam na policje poniewaz pewien mlody chlop w sile wieku niepracujacy, siedzacy wiecznie w domu, nudzil siec, chodzil po osiedlu i wycinal wszelkie krzaki, drzewa, itp. I zabieral sie wlasnie za ogromne drzewo. Przyjechal policjant, poszedl do niego. Niestety nie bez znaczenia tu jest tez fakt, ze policjant byl czarnoskory, podobnie jak ten debil z pila. Wiec policjant mi powiedzial, ze skoro nie moja to parcela to nie mam nic do gadania. A ja mowie, ze to tez nie parcela tego osobnika. "A - to niewazne. Skoro wlasciciel nie protestuje to nie ma problemu. Mowie - wlasciciel nie mieszka w tym stanie. Skad ma to wiedziec? To juz nie moj problem!

Swego czasu, gdy wycinano stare i wielkie drzewa, dzwoniłam na policję i do UM wydz. Środowiska. By przyjechano i sprawdzono zasadność tego rżnięcia. Każdy miał to głęboko w d... Drzew już nie ma.
Ustawa pozwalająca na swobodne wycinanie wszystkiego dała duże możliwości doopkom. Porobiono pustynie.
W naszej Spółdzielni odeszli na emeryturę ludzie znający się na ogrodnictwie i pielęgnacji drzew/krzewów. Przyjęto debili ,którzy tną jak leci. Jak im karzą. Nie patrząc na dobrostan przyrody. Słuchając "mieszkańców", którym wadzi cień rzucany przez gałęzie czy trel ptaków. Bo hałas, bo owady, bo coś tam... Ci sami narzekają potem na ostre słońce wdzierające się im do domów. A nie dosztukujesz tego czego nie ma.

Dziś w lesie poszum był okrutny. Korony drzew plątały się i zawodziły jak potępione. Wiatr szalał w nich bez skrupułów. Jak w horrorze wszystko trzeszczało. W dali jakieś blachy targane podmuchami, niosły echem swoje walenie. W cieniu lamp mój cień ciągnący się na murze, był ścigany przez demoniczne zjawy. Aż się obejrzałam czy faktycznie ktoś za mną nie idzie. :strach: A to łyse i splątane konary tak wariowały, rzucając groźne cienie. :roll: Zero kotów. Tylko jeden domowy polował na gryzonia. Z ptaków tylko jakaś obudzona sroka klęła na świat cały, wydając z siebie odgłosy jak z karabinu maszynowego. Szybko i konkretnie zjebutała deszcz, wiatr, ciemny ranek...Miałam ochotę dorzucić do jej repertuaru coś od siebie. :smokin: Zmokłam okrutnie. Przewiało też mnie okrutnie.
Strasznie się mi nie chciało włazić na kotłowniany plac. Jednak to zrobiłam. Zabezpieczyłam dobrze przykrycia budek i łapki. Zabrałam kocyki do wyschnięcia. Nakapało w nie mocno. Schną w piwnicy. Jutro miałyśmy obrabiać stare budki. "Przykrycia" przeciekają i breja się robi w przestrzeni między nimi. I czort wie jak jest w środku. Jeśli będzie taka pogoda jak teraz ( a ponoć ma być gorzej) to nic nie będę ruszać.
Z ulgą wróciłam do domu. Popatrzyłam na nasze kociska. Bezpieczne, suche i najedzone.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lut 18, 2022 8:43 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Iwunię zgarnęłam spod płotu kotłowni w XI/2010 roku. Była cudną choć zaniedbaną 2-letnią kotką z ogromną raną w pachwinie. Potem pokazała się wielka przepuklina w tym miejscu. Prawie ciągnąca się po ziemi. Aż jej łapkę wypychało. Według weta wisiała długo na płocie zaczepiona o kończynę. Dużo czasu nam zajęło zlikwidowanie przepukliny i doprowadzenie jej do "ładu".
Znalazła cudny dom na początku 2011 roku. Z Domkiem mamy kontakt do dziś.
Ma na imię Amelka i jest już stateczną damą.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lut 18, 2022 10:02 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Śliczna Sóweńka. :love:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14726
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości