» Pt lip 15, 2005 7:52
Raport bieżący.
Ja jestem WYKOŃCZONA,
Albert jest załamany, zapomniał już o swojej kociej godności i jak tyko ma okazje to przychodzi się tulić jak mały kociak. Pewnie myśli, że ja już zawsze będę się zamykać w łazience a obok niego przebiegać z obłędem w oczach. Oczywiście ogłosił strajk głodowy.
Pisia żyje własnym życiem i łazienka intryguje ją w stopniu umiarkowanym.
Andzela jak nie tłucze się z Pisią to waruje przy łazience i wkłada swoje łapki do środka (co z uwagi na konieczną kwarantannę jest bardzo dla mnie stresujące).
Łazienką jest beznadziejna. Za mała, za duszna, nie mogę się kąpać za często bo robi się wilgotno i gorąco.... Maluchy potykają się o miseczki z wodą i jedzeniem, potem wpadają do kuwetek, później takie upaprane wchodzą na posłanko. Pół biedy jak robią to w mojej obecności. Już przywykłam do siebie z nieodłączną ścierą. Niestety przez 9 h siedzą same i się tak zachowują żywiołowo.
Dzisiaj MUSZE je stamtąd wypuścić, bo w łazience nie ma okna i pochorują mi się od tego przebywania w sztucznym świetle.
Niepokoi mnie tylko to, że przynajmniej 2 z nich kichają oraz mają rozwolnione qpy. Oczywiście nie jest to stan zaostrzony tylko raczej początek albo koniec infekcji. Chciałabym pójść z nimi dziś do weta.
W związku z tym, że jestem bez kasy nawet na taksówkę bardzo proszę kogoś o transport z Chrobrego na Zbąszyńską dziś ok. 18.00.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek