Nie jest jasne ile może mieć lat i dzisiaj Wetka nie mogła tego określić ponieważ kicia pokazała jej tylko tylną część ciałka. To nie jest jednak młody kot ponieważ pozbyła się już kilku ząbków, a pozostałe są w kiepskim dość stanie.
Tak, macie rację, teraz nie będziemy nikogo nowego wprowadzać do domu, to raczej była taka refleksja na przyszłość.
Jest nadal zestresowana, otworzyliśmy jej pokój, żeby mogła jednak chodzić po domu sama. Pierwsze co oczywiście sprawdziła czy może wyjść do garażu ale fakt, że nie ma takiej możliwości nie zrobił na niej większego wrażenie i postanowiła sobie posiedzieć w kuchni. Jeszcze trochę kicha i nieraz kaszlnie ale jest chyba lepiej.
Zachowujemy się normalnie, nie zwracamy na nią uwagi. Tak też powiedziała Wetka, żeby nie zwracać na nią specjalnej uwagi. Zobaczymy co będzie dalej.
Jutro zacznę jej podawać leki, na noc nie zostawię jedzenia tylko mleko i wodę, żeby rano była trochę głodna i zjadła z jedzeniem wszystkie leki.
Myślę, że będzie jej trudno przez pierwsze dni w domu, bo to jednak dzikusek ale kluczem jest zawsze cierpliwość a tej nam nie brakuje jeśli chodzi o Braci Mniejszych.
