MalgWroclaw pisze:U nas wieje, przynajmniej smogu nie ma.
U nas wieje i leje. Ale jest ciepło. Prawiem się spociłam rano przy obróbce kociej. Za ciepłe butki miałam. Nie znoszę skarpetek i ciepłych paputków ale zima jest...A ja nie dawno przeszłam zapalenie kanalizacyjnych rurek więc winnam nie umoczyć stopek swoich.
Miałam pana co to chciał Teosia adoptować. Fajnie. Zero dzieńdoberków czy przedstawienia. Pan udał głupka ,że nie zna warunków adopcji choć, jak wynikło z rozmowy, że doskonale wiedział. Pan ma piękny balkon ale nie zamierza kratować. Kratować to on może tylko drzwi na tenże wybieg. O oknach zmilczał. Uniki robił. Część wychodzi na na tenże wybieg

ale nie ma sensu ogacać siatką skoro ...wejście będzie zagrodzone. Pozostałych jakby nie było. Pan nigdy ale to nigdy ich nie otwiera. nawet w upały. Poza tym kot jest gruby i leniwy to nie powinien interesować się otworami na świat. Pan jeszcze chciał ugrać to, że on teraz kota weźmie wszystko zrobi jak ciepło będzie. No i chciał się wprosić do kociarni. Nie przyjęłam tego ochoczo. Skoro nie zamierza spełnić warunków adopcji to ja nie zamierzam tracić czas.
Teoś jak nikt potrzebuje domu. Jest nieszczęśliwy. Ale przeszedł już swoje i nie dam go skrzywdzić w jakiś durny sposób. Przez myśl przemyka błyskawica, że może jednak odpuścić. Niech On będzie już jedynakiem i "szczęśliwcem". Niech się wyniesie na swoje. czy jeszcze ktoś zechce gabarytowego ,dojrzałego pana? Że nasze koty też odetchną. Bo są okresy gdzie strasznie się faceci żrą. Brak jaj nie studzi ich bokserskich zapędów. Bywa wesoło inaczej.
Dużo nas. Adopcje milczą. czytam tam kot pojechał. I tam kot pojechał. A moje siedzą.
